Szczepionka AstraZeneca jest niebezpieczna? Dr Sierpiński wyjaśnia

Obawiam się, że ta sytuacja, którą obserwujemy na rynku europejskim, wiąże się po prostu z grą biznesową wielkich koncernów farmaceutycznych. Studziłbym emocje - mówił w Polskim Radiu 24 dr Radosław Sierpiński, p.o prezes Agencji Badań Medycznych.

2021-03-16, 14:45

W poniedziałek szczepienia preparatem AstraZeneki zawiesiły kolejne kraje: Francja, Włochy i Niemcy. W czwartek po raz pierwszy szczepień zaprzestała Dania. Następne były Norwegia, Islandia, Bułgaria i Irlandia, a w niedzielny wieczór Holandia. Austria, Estonia, Łotwa, Litwa i Luksemburg zawiesiły stosowanie jednej konkretnej partii produktu koncernu AstraZeneca.

Powiązany Artykuł

Kontrowersje wokół szczepionki AstraZeneki. KE: decyzja należy do państw członkowskich

Dr Radosław Sierpiński komentował doniesienia medialne o możliwych powikłaniach po otrzymaniu szczepionki AstraZeneki. - To jest biznes, w który zainwestowano dziesiątki miliardów dolarów, w związku z tym ta międzykorporacyjna globalna walka na pewno nie przebiera w środkach, być może tak jest i tym razem - zayważył.

- Ja również podpisuje się po tym, co rekomenduje Rada Medyczna przy panu premierze, i co mówią przedstawiciele resortu zdrowia: nie mamy w tej chwili żadnych przesłanek, żeby powiedzieć, że ta szczepionka w jakimkolwiek stopniu niesie duże ryzyko. Nie mamy randomizowanych badań, które pokazują, że jakiś kazuistyczne doniesienia o zakrzepach są prawdą, w związku z tym na dzisiaj na pewno nie ma zagrożenia takiego, żeby te szczepienia przerwać - podkreślił.

Posłuchaj

dr Radosław Sierpiński o szczepionce AstraZeneca (Polskie Radio 24 / Temat dnia/Gość PR24) 21:54

Dodaj do playlisty

Jak dodał gość audycji, na pewno warto monitorować sytuację w tej kwestii. - Warto się temu przyglądać, oczywiście reagować, co na pewno organy państwa robią, natomiast zyski niewątpliwie przewyższają w tej chwili ryzyko, które to szczepienie za sobą niesie. Zachęcam do tego, żeby się szczepić, żeby korzystać z tego dobrodziejstwa, bo sami widzimy, jak śmiertelne żniwo zbiera dzisiaj koronawirus - zauważył dr Sierpiński.

REKLAMA

Czytaj więcej:

W audycji poruszono także kwestię planów wybudowania w Polsce fabryki preparatów pozyskiwanych z osocza. - Dziś to osocze, które pozyskujemy od dawców w Polsce (…) wędruje do Włoch. Tam jest frakcjonowane, czyli de facto produkuje się z niego konkretne preparaty, które później wracają do Polski. W związku z tym nie możemy mówić tutaj o pewnego rodzaju samowystarczalności z punktu widzenia polskich pacjentów. Jesteśmy trochę na łasce zagranicznych podmiotów, co z punktu widzenia takiego jak choćby zagrożenie pandemią koronawirusa, może spowodować ewentualne przerwanie łańcucha dostaw, na co się nie godzimy. Musimy mieć w Polsce takie kompetencje - mówił dr Radosław Sierpiński.

Więcej w nagraniu.