Jan "Ptaszyn" Wróblewski - piękny jubileusz 85 lat życia
Dzisiaj obchodzimy 85. urodziny jednego z najwybitniejszych muzyków jazzowych w Polsce - Jana "Ptaszyna" Wróblewskiego. Jubilat przyszedł na świat 27 marca 1936 roku... i był to piątek - wspaniały dzień na granie jazzu. Postać "Ptaszyna" jest tak nierozerwalnie związana z tą muzyką duszy, że słysząc Jego nazwisko myślimy "jazz", a słysząc jazz pytamy czy gra tam Jan "Ptaszyn" Wróblewski?
2021-03-27, 05:30
Na takie nierozerwalne połączenie zasłużył sobie występami w bardzo wielu zespołach, na niezliczonej liczbie koncertów "na całym świecie" czy też wieloma radiowymi audycjami o jazzie. Dla Polaków stał się profesorem tej muzyki, tym, który potrafi mistrzowsko ją zagrać i zrozumiale wytłumaczyć. Dziękujemy Mistrzu!
Cieszymy się tym bardziej, że od bardzo wielu lat związany jest z Polskim Radiem, a szczególnie z Programem III. Prowadził w nim kapitalne audycje z jazzem i o jazzie już od początku lat 70. - kiedy pierwszy raz poprowadził kultowe "Trzy kwadranse jazzu". Kto z nas nie zna brzmienia jego saksofonów... od wielu lat tenorowego, choć wcześniej, szczególnie w okresie występów z sekstetem Krzysztofa Komedy, grał na saksofonie barytonowym oraz na klarnecie. Wszyscy znamy Jego bródkę, czapkę z daszkiem czy tak charakterystyczny tembr głosu.
Marek Dusza w artykule "Jan »Ptaszyn« Wróblewski: Guru polskiego jazzu" (Rzeczpospolita) podobnie opisuje te znaczące cechy. Czytamy w nim: "pierwszy Polak grający z amerykańskimi jazzmanami (...) Przekonał do jazzu więcej polskich słuchaczy niż Miles Davis i John Coltrane razem wzięci. Zawsze w charakterystycznej bejsbolówce na głowie. (...) »Niewysokiego wzrostu, a wielki człowiek, genialny muzyk, wspaniały aranżer, znakomity facet, guru naszego jazzu« – mówi o nim wokalista i perkusista Andrzej Dąbrowski (...) Saksofonista, kompozytor, aranżer, dyrygent, krytyk i wspaniały konferansjer zapowiadający ze swadą zarówno swoje zespoły, jak i te największe".
Dusza zadaje też nieśmiertelne pytanie o słynny pseudonim Jana Wróblewskiego i sam próbuje na nie dość trafnie odpowiedzieć: "Skąd wziął się jego pseudonim? Tę modę zapoczątkowali muzycy zespołu Melomani jeszcze w tzw. okresie katakumbowym polskiego jazzu. Każdy jazzman miał jakieś przezwisko, a że Wróblewski to »Ptak«, a później »Ptaszyn«. Nosił i nosi do dziś czapkę z daszkiem, która przypomina dziób".
REKLAMA
Dokładniej rzecz całą opisuje sam Jubilat w wywiadzie udzielonym Anicie Czupryn i zamieszczonym na łamach "Polska Times". Na pytanie o to, czy to Krzysztof Komeda nadał pseudonim "Ptaszyna" odpowiada: "W zasadzie tak. Pierwszy impuls wyszedł od Krzysia. (...) Nie wiem, z czym to było związane. Pamiętam, że przygotowywaliśmy się wtedy do jakiejś imprezy. Janów w zespole było chyba trzech. Nie można się było porozumieć, bo co Krzysio do któregoś Jana miał jakieś uwagi, to nikt z nas nie wiedział, czy to do tego, czy innego, więc Krzysio powiedział: »To ja was ponazywam«. O! I tak to zostało. Inne pseudonimy się nie przyjęły, a mój się przyjął. (...) Traktuję to jako swoje imię".
Co ciekawe, Jan "Ptaszyn" Wróblewski nie zajmuje się jedynie jazzem. Komponował także muzykę filmową i piosenki śpiewane przez wielu znanych wykonawców: Ewę Bem, Łucję Prus, Marylę Rodowicz, Andrzeja Dąbrowskiego, Andrzeja Zauchę czy zespół Alibabki. Jak kapitalne były to utwory niech świadczy fakt ich popularności, a były to choćby: "Żyj kolorowo", "Kolega maj", "Zielono mi", "Dom w malwy malowany", "Czy to ładnie leniem być", "Mieć osiemnaście lat" czy "Ulice wielkich miast". Dość powiedzieć, że dwie z nich otrzymały główne nagrody podczas Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, a były to "Zielono mi" w 1970 oraz "Żyj kolorowo" w 1979. Wiele z jego utworów odtwarzanych było na falach Polskiego Radia i znane były zarówno od strony muzycznej jak i ciekawych, chwytliwych tekstów.
Dla wielu wielbicieli muzyki jazzowej równie znane były Jego utwory czysto muzyczne. Znany był z cyklicznych audycji radiowych, a w latach 1968–1978 kierował Studiem Jazzowym Polskiego Radia. Warto też podkreślić, że słynne "Trzy kwadranse jazzu" prowadzi nieprzerwanie od 1970 roku. Występował w wielu znanych zespołach jazzowych, a wiele z nich zakładał, z wieloma współpracował i wspierał. Wymienić można chociażby: Czwartet, Grand Standard Orchestra, Jazz Believers, The Jazz Outsiders, Jazz Studio Orchestra of the Polish Radio, Joint Venture, Andrzej Kurylewicz Quintet, Kwintet Barowy, Made in Poland, Mainstream, Moderniści, New Presentation, Polish Jazz Quartet, Ptaszyn Wróblewski & Company, Jan Ptaszyn Wróblewski Quartet, Sekstet Komedy, S.O.S, S.P.P.T. Chałturnik, Jarosław Śmietana Sounds, Jarosław Śmietana All Stars, Very Special Blend Orchestra... trzeba przyznać, że prawdziwie imponująca to lista.
W związku z pięknym jubileuszem 85. urodzin życzymy Mistrzowi jazzu Wszystkiego Najlepszego - dosłownie. Sto lat!
REKLAMA
PP
REKLAMA