Marian Lichtman o Krzysztofie Krawczyku: odszedł wspaniały artysta z wielkim głosem, sercem i duszą

- Wraz z nim odeszła epoka w polskiej muzyce - powiedział Marian Lichtman o zmarłym w poniedziałek Krzysztofie Krawczyku. Obaj muzycy występowali razem z zespole Trubadurzy.

2021-04-05, 19:15

Marian Lichtman o Krzysztofie Krawczyku: odszedł wspaniały artysta z wielkim głosem, sercem i duszą

O śmierci piosenkarza poinformował w poniedziałek po południu przyjaciel i menedżer Krzysztofa Krawczyka, Andrzej Kosmala. Jeden z najbardziej znanych polskich wokalistów zmarł w wieku 74 lat.

Powiązany Artykuł

forum-krzysztof krawczyk 1200.jpg
Nie żyje Krzysztof Krawczyk. Legendarny wokalista, gitarzysta i kompozytor miał 74 lata

- To jeden z najsmutniejszych dni w moim życiu. To straszny, niespodziewany cios nie tylko dla mnie, ale dla całych pokoleń Polaków, dla których Krzysiek tyle wyśpiewał. Jest mi bardzo przykro, bo straciłem przyjaciela, trubadura, bratnią muzyczną duszę" – powiedział współtwórca Trubadurów Marian Lichtman.

Muzyk podkreślił, że Krawczyk był legendą na miarę Elvisa Presleya. - Odszedł polski Presley, wspaniały artysta z wielkim głosem, sercem i duszą. Wraz z nim odeszła epoka w polskiej muzyce. To był kawał artysty – zaznaczył.

REKLAMA

Czytaj także:

Ogromny talent

Zdaniem Lichtmana, zmarłego piosenkarza wyróżniał ogromny, niespotykany talent. W jego ocenie Krawczyk był jednym z największych polskich talentów muzycznych w okresie powojennym. Zwrócił uwagę na jego bogaty dorobek artystyczny, a także porywającą tłumy charyzmę.

- To była osobistość estradowa. Był nie tylko wybitnym wokalistą, ale przede wszystkim genialnym muzykiem. Oprócz głosu, świetnie grał na gitarze, którą później trochę zaniedbał, o co miałem do niego pretensje. Był bardzo muzykalny, bo potrafił też zagrać na pianinie. Miał słuch absolutny. To był kawał muzyka. Tylko on mógł nagrać tyle przebojów i tyle dobrych płyt – tłumaczył perkusista Trubadurów.

REKLAMA

Podkreślił, że dzięki wspaniałemu dorobkowi Krawczyk nigdy nie odejdzie na zawsze.

Posłuchaj

Marian Lichtman podkreślił, że Krzysztof Krawczyk był wspaniałym człowiekiem (IAR) 0:28
+
Dodaj do playlisty

Przyjaźń

Powiązany Artykuł

krzysztof krawczyk pap 1200.jpg
"Niewielu jest artystów, którzy łączą całe pokolenia". Premier wspomina Krzysztofa Krawczyka

Lichtman dodał, że wokalista był także świetnym przyjacielem i ich znajomość od lat 60. przetrwała wiele prób.

- Poznaliśmy się na konkursie "Spotkania z piosenką" w Łodzi, gdzie stawialiśmy pierwsze estradowe kroki. Przyszedł bardzo szczupły chłopak o "białym głosiku", który pytał mnie, w jaki sposób biorę swój utwór "na machę". Pokazałem mu, jak to robić. Wrócił za dwa tygodnie i nauczył się tego, jakby skończył szkołę muzyczną. To pokazuje skalę jego talentu. Dość szybko przypadliśmy sobie do gustu pod kątem artystycznym, zaprzyjaźniliśmy się i niedługo potem założyliśmy Trubadurów – wspominał kompozytor.

REKLAMA

- Może nie widywaliśmy się tak często, jak byśmy chcieli, ale przyjaźniliśmy się do końca. Często rozmawialiśmy przez telefon. Jeszcze niedawno, kiedy sam chorowałem na COVID-19 troszczył się o moje zdrowie. Dzwonił do mnie codziennie, pocieszał mnie i mówił, że się za mnie modli. To świadczy o tym, jak dobrym był kolegą i człowiekiem – dodał Lichtman.

jbt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej