Ekonomista: ujemne oprocentowanie depozytów możliwe, ale raczej tylko dla klientów korporacyjnych

Wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów w Polsce jest mało prawdopodobne w odniesieniu do klientów detalicznych, ale nie jest wykluczone w obszarze bankowości korporacyjnej – uważa Dawid Rychlik z McKinsey&Company.

2021-04-09, 08:32

Ekonomista: ujemne oprocentowanie depozytów możliwe, ale raczej tylko dla klientów korporacyjnych
zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock, Joyseulay

Zgodnie z ostatnimi danymi Komisji Nadzoru Finansowego, zysk banków w okresie styczeń-luty tego roku wyniósł 1,36 mld zł po spadku w stosunku do ubiegłego roku o 24 proc. Wynik banków z tytułu odsetek w pierwszych dwóch miesiącach to 7,25 mld zł, co oznacza spadek o 15 proc., a wynik z tytułu prowizji wyniósł 2,6 mld zł, po wzroście o 13 proc.


Powiązany Artykuł

1200_pieniądze_shutterstock.jpg
Darmowe usługi bankowe przechodzą do historii. Czy będziemy płacić za trzymanie pieniędzy na koncie?



Polski rynek bankowy jest bardzo konkurencyjny

Dawid Rychlik, Lider Praktyki Usług Finansowych w Europie Środkowo-Wschodniej z McKinsey&Company uważa, że spadająca rentowność banków, to nie kwestia ostatnich miesięcy, ale lat. Wpływ na to miała też zdecydowana obniżka stóp procentowych w zeszłym roku o 140 pb, w sytuacji gdy polskie banki średnio 70 proc. swoich dochodów uzyskiwały z dochodu odsetkowego.
– Musimy też pamiętać o obciążeniach banków wynikających z podatku bankowego, czy kontrybucji do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, które w ostatnich latach rosły – przypomina ekspert.


Poza tym – jak zaznaczył Dawid Rychlik – polski rynek bankowy jest bardzo konkurencyjny, co historycznie powstrzymywało sektor bankowy przed znacznymi podwyżkami opłat i prowizji. Mimo to, w obliczu spadającej rentowności banków, dyskusji może zostać poddana popularna w Polsce filozofia "bankowania za zero", zgodnie z którą wiele usług bankowych oferowano za darmo. Tymczasem polskie banki poczyniły w ostatnich latach olbrzymie inwestycje m.in. w swoje systemy IT w celu podniesienia jakości usług oraz poziomu bezpieczeństwa.

REKLAMA

– Jesteśmy więc w punkcie zwrotnym. Już w zeszłym roku widać było podwyżki opłat i prowizji w wielu bankach, szczególnie w segmencie przedsiębiorstw, ale również detalicznym. Banki mogą zatem, w celu ratowania rentowności odchodzić od modelu "bankowości za zero" i pobierać oraz podwyższać opłaty za usługi i funkcjonalności dostarczane klientom – dodał.

Ujemne oprocentowanie wydaje się mało prawdopodobne

Banki, podobnie jak inne przedsiębiorstwa, z jednej strony mają przynosić zysk akcjonariuszom, a z drugiej muszą ponosić inwestycje związane na przykład z wymogami regulacyjnymi czy wymaganiami bezpieczeństwa.

– Zarówno klientom banków, jak i regulatorom zależy, aby bankowość była bezpieczna, ale jednocześnie nowoczesna. W obecnej sytuacji niskich stóp, słabego wzrostu gospodarczego i licznych obciążeń regulacyjnych banki nie mają innego wyjścia, jak kontynuować podnoszenie opłat i prowizji – uważa Rychlik.

Jego zdaniem uzasadnione jest pytanie, czy klienci banków będą musieli płacić za depozyty bankowe – w postaci opłat, czy też ujemnego oprocentowania lokat. W Niemczech są banki, które dla wybranych depozytów wprowadziły już ujemne oprocentowania. Dotyczy to raczej bardziej zamożnych klientów.
– W Polsce takie posunięcie wydaje się być mniej prawdopodobne w odniesieniu do klientów detalicznych, choć nie jest wykluczone w obszarze bankowości korporacyjnej – uważa ekspert przypominając, że już rok temu wiele banków zniechęcało klientów korporacyjnych do składania w nich depozytów.
– W bankowości detalicznej powiedzenie klientowi, że musi zapłacić za przekazanie pieniędzy, które leżą na koncie i nie pracują w obliczu zerowych stóp procentowych może być trudne z komunikacyjnego punktu widzenia. Możliwe są raczej dodatkowe opłaty i prowizje ratujące rentowność banków, przy zerowym nominalnym oprocentowaniu depozytów – ocenił Dawid Rychlik.

PolskieRadio24.pl, PAP, DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej