Zmienność kursów kryptowalut to wyzwanie dla inwestorów. Na razie nie ma na to sposobu
Popularne kryptowaluty, takie jak bitcoin i ethereum, straciły ponad połowę swojej wartości w niestabilnym handlu w ciągu ostatniego miesiąca. Inwestor, który kupił bitcoina w połowie kwietnia (około 65 000 USD) i sprzedał go kilka dni później (blisko 30 000 USD), stracił 54% wartości swojego portfela. Inwestorzy zadają sobie pytanie, czy tak mają wyglądać waluty przyszłości...
2021-05-27, 21:00
Kilka dni temu amerykańska tak zwana legenda inwestowania, David Portnoy, zorganizował "awaryjną konferencję prasową", aby ujawnić swój najnowszy zakup kryptowalut. Zdradził, że zakupił safemoon o wartości 40 000 dolarów, czyli "walutę", dla której nie miał żadnego wyjaśnienia ani pojęcia, czy jest to piramida Ponziego, czy legalny token. W momencie ogłoszenia safemoon był wyceniany na 0,00000817 dolara amerykańskiego.
Kilka dni później Twitter był rozgrzany do czerwoności z powodu ''wybicia'' jeszcze jednego tokena o nazwie "CluCoin". W ciągu kilku godzin od uruchomienia lub wmówienia go był on nie tylko trendy, ale jego wartość rynkowa w ciągu kilku godzin osiągnęła 125 milionów dolarów. Teraz jest prawdopodobnie wart jeszcze więcej. Jest reklamowany jako "hiper deflacyjny token z inteligentnym systemem udziału w ryzyku". Nie do końca wiadomo, co oznacza ten zwrot.
Tymczasem Elon Musk kupił bitcoina za pośrednictwem Tesli, zaakceptował go jako zapłatę za produkowane samochody i w ciągu miesiąca całkowicie zrewidował swoje poglądy na temat bitcoina, co doprowadziło do tego, że cena kryptowaluty spadła o połowę, ze szczytowego poziomu 65 000 dolarów do zaledwie 30 000 dolarów, by za trochę wrócić do poziomu 40 000 dolarów.
Podobna zmienność utrzymuje się na dogecoinie, który osiągnął 74 centy przed występem Elona Muska w programie "Saturday Night Live" i spadł do 30 centów kilka dni później. Żadna zwykła waluta nie może się "pochwalić" taką zmiennością cen.
Zmienność jest potrzebna, ale nie aż taka
Zmienności cen aktywów nie da się uniknąć i niekoniecznie jest ona niepożądana, ponieważ odzwierciedla proces wyceny i przenoszenia ryzyka w miarę zmian okoliczności występujących w gospodarce. W istocie, jeśli rynki finansowe nie reagują na zmieniające się podstawowe warunki na rynkach (na przykład zmiany polityczne lub wstrząsy gospodarcze), dochodzi do niewłaściwej alokacji zasobów finansowych. Jeśli jednak zmienność prowadzi do niestabilności finansowej, może to również pociągać za sobą realne koszty.
REKLAMA
Analiza kryzysów z przeszłości przeprowadzona przez MFW wskazuje, że największe zagrożenia dla stabilności finansowej wynikały nie tyle z utrzymującego się wysokiego poziomu zmienności, ile z jej nagłego wzrostu. Skoki zmienności w przypadku kryptowalut sprawiają, że nie są one dobrym miernikiem wartości dóbr i usług, czyli nie spełniają podstawowej cechy pieniądza. A właśnie do stania się pieniądzem aspirują.
Powiązany Artykuł

Przełom dla bankowości w USA? Cyfrowy dolar coraz bliżej
Stopień, w jakim wstrząsy w systemie finansowym są wzmacniane i rozprzestrzeniane na rynkach lub wśród instytucji, jest kluczowym elementem niestabilności systemu finansowego. Ewentualne wprowadzenie kryptowalut do powszechnego obiegu wymagałoby zapanowania nad zmiennością ich wartości. Dla uczestników życia gospodarczego wszak istotne jest, ile zapłacą za chleb: 3 złote czy 300 złotych. A taką naturę ma właśnie zmienność wartości kryptowalut. Jeszcze długa droga, zanim staną się one powszechnie akceptowanym środkiem płatniczym.
PolskieRadio24.pl/ CNBC/ MFW/ mib
REKLAMA