Kard. Wyszyński a "Solidarność". Prof. Skibiński: widział w niej szansę na powrót do normalności
- Prymas musiał zwracać uwagę na zupełnie nową rzeczywistość, na interpretację tego, co dzieje się wokół strajków. Starał zachować się pewną równowagę - powiedział w Polskim Radiu 24 dr hab. Paweł Skibiński, były dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, Uniwersytet Warszawski.
2021-05-30, 20:25
Minęła 40. rocznica śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego. Prymas odszedł w szczególnym momencie polskiej historii - w maju, 1981, okresie pierwszej "Solidarności".
Powiązany Artykuł
40. rocznica śmierci kardynała Stefana Wyszyńskiego. Senator PiS zorganizował wystawę
- Wydaje się, że kard. Stefan Wyszyński patrzył na wybuch "Solidarności" z ogromnymi nadziejami. Widział w niej szansę na powrót do normalności. Dla niego komunizm był rzeczywistością nienormalną, wymuszającą pewną bierność na społeczeństwie polskim i zagrażającą mu moralnie. W związku z tym, powrót jakiejś przestrzeni wolności społecznej był dla niego nadzieją na przyszłość dla Polaków, także z punktu widzenia moralnego. Natomiast jednocześnie widział ograniczenia i zagrożenia tego ruchu, tzn. widział potrzebę nadania mu pewnych cech, choćby ograniczonej trwałości. W związku z tym z tego brała się niechęć do nadmiernej radykalizacji tego ruchu, która mogłaby doprowadzić do przedwczesnej konfrontacji z reżimem komunistycznym i do zdławienia polskiej wolności - powiedział były dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.
Sprawa, które bardzo go niepokoiła
- Trzeba powiedzieć, że Prymas obawiał się też interwencji sowieckiej w Polsce. To rzeczywiście był taki leitmotiv, ale, co należy podkreślić, Prymas myślał o tym nie tylko w kontekście roku 1980-81, ale także znaczenie wcześniej, bo te same przemyślenia towarzyszyły mu w roku 1970 (...) i jednym z niepokojów, które go wtedy trwały była kwestia ewentualnej pacyfikacji obcymi rękami zamieszek na Wybrzeżu. To była rzecz, która bardzo go niepokoiła - ocenił prof. Skibiński.
Rok 1980-81 to jest pewna kontynuacja tej myśli, że bezwzględność reżimu komunistycznego może przejawiać się taką interwencją, jak na Węgrzech w 1956 roku.
REKLAMA
Posłuchaj
Jak zaznaczył historyk, kard. Wyszyński z jednej strony popierał wolnościowe dążenia strajkujących. - Chociażby działająca pod jego przewodnictwem Rada Głowna Episkopatu Polski wyda jednoznaczne oświadczenie, że prawa związkowe są naturalnymi prawami ludzi, w związku z tym przysługują także Polakom i działania strajkujących mieszczą się w obronie ich praw naturalnych i nie powinny podlegać represjom ze strony państwa. Z drugiej strony Kardynał musiał przypominać osobom zaangażowanym w ten dopiero raczkujący ruch społeczny, że nie wszystko da się załatwić jedną akcją strajkową - podsumował.
Więcej w nagraniu
***
Audycja: "Życie z duszą czy bez"
REKLAMA
Prowadził: Filip Memches
Gość: dr hab. Paweł Skibiński (były dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, Uniwersytet Warszawski)
Data emisji: 30.05.2021
Godz. emisji: 19.05
REKLAMA
kmp
REKLAMA