10 lat temu karierę zakończył Ronaldo. Zjawiskowy napastnik był niedościgniony

7 maja, 10 lat temu, karierę zakończył Brazylijczyk Ronaldo, „Il Fenomeno” przydomek ten nadali mu jego fani. Piłkarz, który nie mieścił się w żadnych kanonach. Tak związanych z piłką nożną, jak i pozasportowych.

2021-06-07, 05:00

10 lat temu karierę zakończył Ronaldo. Zjawiskowy napastnik był niedościgniony
Ronaldo. Foto: Wiki Commons/CC-BY-3.0/Agência Brasil

 

Początek życia wróżył nieprzeciętną karierę Ronaldo Luisa

Wychowywał się w Rio de Janeiro. Był trzecim dzieckiem w rodzinie. Jego tata nie traktował zbyt poważnie swoich obowiązków rodzicielskich. To spowodowało, że najmłodszy syn, mimo, że oficjalnie urodził się 22 września 1976, w rzeczywistości przyszedł na świat 18 września. Ta różnica wynikała ze spóźnienia się ojca, z wpłaceniem obowiązkowej opłaty rejestracyjnej nowo narodzonego obywatela Brazylii. Aby uniknąc wysokiej finansowej kary, skłamał, że syn urodził się później. Ale tego jeszcze było mało. Tatuś tak się zapamiętał w świętowaniu urodzin drugiego syna, że zapomniał przyjść do szpitala aby odebrać potomka i jego mamę.

Ta, nie mogąc się jego doczekać, a w Brazylii ojciec nadaje imię synowi, zapytała lekarza, który przyjmował poród, jak ma na imię. I tak nazwała potomka. Jak widać już sam początek życia, młodego Ronaldo Luisa, wróżył wyjątkowo ciekawą późniejszą karierę.

Nic nie wskazywało aby z zahukanego dziecka wyrósł jeden z najlepszych zawodników świata 

REKLAMA

Mały Ronaldo wychowywał się praktycznie bez ojca, który prowadził dosyć hulaszczy tryb życia. To spowodowało, że był dzieckiem bardzo wylęknionym, chowający się za mamą. A ona na niego dmuchała i chuchała. Kiedyś tata, małego Luisa, w przypływie dobrego humoru, zaczął opowiadać mu bajkę o czarownicach. To wywarło na dziecku olbrzymie wrażenie.

„Wierzył w czarownice i strasznie się ich bał. Chciał, żeby mama go przed nimi chroniła” wspominał jego kuzyn, Fabio, na legendysportu.pl.

Już jako kilkunastoletni chłopiec znalazł swój azyl. Była nim piłka nożna. Rodzicielka zajęta utrzymaniem całej rodziny, nie miała czasu przypilnować go aby uczęszczał do szkoły. A on to z premedytacją wykorzystał. Całymi dniami uganiał się za piłką.

Jak to w życiu bywa przypadek sprawił, że trafił do wielkiego futbolu

Ronaldo zapisał się do malutkiego klubu Valqueire Tennis Club. W lokalnych rozgrywkach odbył się mecz z Vasco da Gama. Spotkanie to obserwował jeden z lokalnych poszukiwaczy talentów.

REKLAMA

„Nie mogłem wyjść ze zdumienia, Ronaldo był zdolny, szybki i potrafił kopać obiema nogami. Miał również boiskową inteligencję” mówił, o młodym Nazario de Lima, na legendysportu.pl.

Poinformował o swoim odkryciu Jairzhinho, byłego reprezentanta Brazylii. A ten już dalej poprowadził karierę piłkarza. Zaproponował młodzieńca, jednemu z największych ówczesnych trenerów, Tele Santanie. Ten jednak odmówił. Zainteresowanie natomiast wyrazili szefowie klubu Cruzeiro z Belo Horizonte. Tam rozpoczął swoją wyjątkową karierę Ronaldo.

Nazario de Lima przeniósł się do Europy

Już po roku gry w lidze brazylijskiej wyjechał na stary kontynent. Pierwsze cztery lata rozegrał w holenderskim PSV Eindhoven. Tam pokazał swoje walory. Niestety w tym czasie zachłystnął się poza boiskowym światem. Nie miało ono nic wspólnego ze sportowym trybem życia. Z Niderlandów przeniósł się do wielkiej Barcelony. I właśnie tam nastąpiło pierwsze duże rozczarowanie. Rozegrał bardzo dobry sezon. Wystąpił w 37 spotkaniach, w których strzelił 34 bramki. Czego chcieć więcej?

REKLAMA

„Miałem podpisać przedłużenie kontraktu po zakończeniu sezonu, a następnie pojechałem na wakacje do Brazylii. Potem zadzwonili do mnie, pięć dni później, aby powiedzieć, że nie przedłużają ze mną kontraktu. To nigdy nie była moja decyzja, chciałem zostać” stwierdził Ronaldo na  managingmadrid.com.

Chętnych na jego usługi było bardzo wielu. Trafił do Interu Mediolan. Jednak tam, ze względu na kontuzje, nie mógł w pełni pokazać swoich umiejętności. Postanowił zmienić otoczenie. Przeszedł do Realu Madryt. I tam jego talent po prostu eksplodował. „Il Fenomeno” bo taki nadali mu przydomek kibice, w ciągu pięciu lat rozegrał 127 meczy, w których zdobył 83 gole.

„Było wiele oczekiwań co do Los Galacticos (…) Byliśmy zwycięską grupą, która zmieniła sposób prowadzenia biznesów w świecie piłki nożnej. Odkąd pojawiła się nasza grupa, nasza drużyna zaczęła zarabiać więcej, sprzedawała swoich zawodników w lepszy sposób i była to duża zmiana, która stworzyła nową erę w piłce nożnej” podsumował Ronaldo swój pobyt w Realu na managingmadrid.com.

REKLAMA

Król nocnego życia w Madrycie

Ronaldo na boisku grał fenomenalnie. Ale poza boiskiem także chciał mieć wszystko.

„Czasami może imprezowałem za dużo, ale tak naprawdę nie było. Zawsze byłem bardzo odpowiedzialny i zawsze starałem się nie skrzywdzić swojego ciała. Gdy graliśmy w sobotę i jeśli wygraliśmy, wszyscy wychodziliśmy świętować. Ale to absolutnie nieprawda, że ​​wychodziliśmy w piątek lub sobotę przed ważnymi meczami” wspominał Brazylijczyk na sportbible.com.

7 maja 2011 roku Ronaldo zakończył karierę piłkarską

Był graczem wyjątkowym. Jako najmłodszy zawodnik w historii futbolu został wybrany na Piłkarza Roku FIFA oraz otrzymał Złotą Piłkę dla najlepszego zawodnika grającego w Europie. Do tej pory jest pod tym względem niedościgniony.

„Nie chcę marginalizować osiągnięć Messiego czy Cristiano Ronaldo, ale w moich czasach konkurencja była o wiele większa niż teraz. Wtedy grali Zinedine Zidane, Rivaldo, Luis Figo, ja i pojawił się jeszcze Ronaldinho. To była generacja, w której zostanie "najlepszym" było o wiele trudniejsze” stwierdził Ronaldo na polsatsport.pl.

REKLAMA

Podobnego zdania był jego największy przyjaciel, Brazylijczyk Roberto Carlos.

„Nie Neymar, Cristiano czy Messi, Ronaldo jest wyjątkowy. On jest najlepszy” wtórował Carlos, na sportsbonanza.org.

Stwierdzenia te potwierdzają osiągnięcia „Il Fenomeno” w reprezentacji narodowej Canarinhos. Rozegrał 98 spotkań, w których strzelił 62 bramki. Jest drugim w historii, najlepszym strzelcem mistrzostw świata. Ma 15 trafień. Dwa razy wygrał mundial, w latach 1994 oraz 2002.

Aktualnie zainwestował w jeden z hiszpańskich klubów, Valladolid, i tam realizuje swoje poza boiskowe marzenia.

REKLAMA

„Chcemy się rozwijać i osiągać najwyższe cele. Chcemy realizować nasze założenia. Użyję czterech słów, aby zdefiniować naszą politykę: konkurencyjność, przejrzystość, rewolucja i społeczność. Zapewniam, że zawsze jestem do dyspozycji, jako miłośnik Castilla-Leon, Valladolid i Real Valladolid” stwierdził na goal.com.

AK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej