Arboleda zagra dla Polski?
- Niemcy mają Cacau, to i my możemy tak zdobywać piłkarzy. A co? - powiedział Franciszek Smuda "Gazecie Wyborczej", pytany o włączenie do kadry Manuela Arboledy
2010-11-17, 13:34
Kolumbijczyk był jednym z ulubieńców Smudy, gdy ten prowadził Lecha Poznań. "To mój drugi tata" - mówił o trenerze Arboleda.
Kiedy Smuda objął posadę selekcjonera reprezentacji Polski dziennikarze spytali, czy widzi w niej miejsce dla kolumbijskiego obrońcy.
- Nie ma mowy, by kiedykolwiek u mnie zagrał. Jest Kolumbijczykiem. To fantastyczny chłopak i świetny piłkarz, ale stać nas na stworzenie reprezentacji opartej tylko na Polakach - mówił twardo "Franz".
Kiedy jednak okazało się, że właśnie z obroną reprezentacja Polski ma największe problemy - powrócił temat utalentowanego Kolumbijczyka jako ewentualnego wzmocnienia kadry.
Okazją do spotkania Smudy z Arboledą był ligowy mecz Lecha z Lechią Gdańsk. Selekcjoner przywitał się serdecznie z piłkarzem. Według relacji "Gazety Wyborczej" Arboleda zapowiedział Smudzie, że w grudniu będzie mógł złożyć dokumenty w celu uzyskania polskiego paszportu.
- Jeśli będzie miał polski paszport, sprawa jego gry dla Polski jest otwarta - powiedział "Gazecie Wyborczej" Smuda.
Arboleda jest w trakcie negocjacji nowego kontraktu z Lechem Poznań. Piłkarz oczekuje dużej podwyżki, na którą nie chcą przystać działacze mistrza Polski. Zainteresowanie Kolumbijczykiem ogłosiła Legia Warszawa, jednak Arboleda dotąd twierdził, że w polskiej lidze interesuje go tylko gra w Poznaniu.
gaw, Gazeta Wyborcza, Wirtualna Polska
REKLAMA