5 lat temu Portugalia została mistrzem Europy
- Pomiędzy byciem ładnym i byciem w domu lub brzydkim, a byciem na mistrzostwach, wolę być brzydki - stwierdził Fernando Santos, selekcjoner reprezentacji Portugalii. 10 lipca 2016 roku jego drużyna wywalczyła pierwszy tytuł mistrza Europy.
2021-07-10, 05:00
Jechaliśmy na turniej z nadziejami na dobry występ
W roku 2013 nastąpiła zmiana na pozycji selekcjonera naszej drużyny narodowej. Waldemara Fornalika, który nie zakwalifikował się na czempionat globu w Brazylii, zastąpił Adam Nawałka.
- Jesteśmy przekonani, że dokonaliśmy dobrego wyboru. Zadaniem reprezentacji i nowego selekcjonera jest oczywiste, zakwalifikować się do finałów mistrzostw Europy 2016 we Francji - mówił prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek, podając za stroną internetową związku.
Ale chyba nikt się nie spodziewał, w tamtej chwili, jak dobra była to decyzja. Grupę eliminacyjną, do turnieju, mieliśmy dosyć trudną. Niemcy, Irlandia, Szkocja, Gruzja oraz Gibraltar. 11 października 2014 pokonaliśmy 2:0, na stadionie Narodowym w Warszawie, po raz pierwszy w historii, Niemców. Rewanż już nie był tak udany, 1:3. Ale nadal mieliśmy szansę na wyjście z grupy, z drugiego miejsca. Należało tylko pokonać w ostatnim meczu Irlandię. Tak też się stało. W obecności 50 000 fanów zwyciężyliśmy 2:1 i to dało nam awans.
- Nie wiem jak Wy, ale ja jestem dumny z tych chłopaków - krzyczał nasz kapitan, Robert Lewandowski, do kibiców, po zakończeniu meczu, w relacji polskieradio24.pl.
REKLAMA
Niezapomniany turniej we Francji
Na czempionacie starego kontynentu byliśmy po raz trzeci z rzędu. W poprzednich dwóch nie wygraliśmy żadnego meczu i zawsze odpadaliśmy po grach grupowych. Jakież było szczęście całej piłkarskiej Polski, kiedy wygraliśmy pierwsze spotkanie, 1:0 z Irlandią Północną. Później przyszedł remis 0:0 z naszymi zachodnimi sąsiadami. O wyjściu z grupy decydował mecz z Ukrainą. Po zaciętym boju zwyciężyliśmy go 1:0 i po raz pierwszy w naszych dziejach weszliśmy do 1/8 turnieju. Tam czekała na nas Szwajcaria. Pojedynek zakończył się wynikiem 1:1. Ku olbrzymiej radości wszystkich kibiców, wygraliśmy serię rzutów karnych 5:4. Dobrnęliśmy do ćwierćfinałów, w których trafiliśmy na Portugalię. Mecz był wyjątkowo zacięty. Już w 2 minucie Lewandowski strzelił bramkę. Niestety w 33 wyrównał Renato Sanches. Wynik nie uległ zmianie. O tym kto zagra w półfinałach decydowały jedenastki. Te niestety przegraliśmy 3:5. Do dalszych gier zakwalifikował się zespól z Półwyspu Iberyjskiego.
- Z pewnością to dla nas trudny moment, tym bardziej że zawodnicy włożyli bardzo dużo serca, walczyli dzielnie. Na tym turnieju nie przegraliśmy meczu, odpadliśmy karnymi. Rozczarowanie jest bardzo duże, ale z optymizmem patrzymy w przyszłość. Udane eliminacje, teraz udane mistrzostwa Europy. Ale ważne to co przed nami i tak właśnie powiedziałem zawodnikom w szatni - mówił nasz selekcjoner, Adam Nawałka, zaraz po ostatnim meczu, podając za sportowefakty.wp.pl.
Niewiele brakowało, aby nasz ostatni rywal, nie wyszedł z grupy
Portugalia była w podobnej sytuacji do nas. Mistrzostwa świata, w 2014, zdecydowanie im nie wyszły. W związku z tym postanowiono zmienić szkoleniowca. Paulo Bento został zastąpiony przez Fernando Santosa.
- Powiedzieliśmy sobie, że musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby dostać się do Francji i dotrzeć do finału. Pracowaliśmy jak szaleni, aby tu przyjechać - wskazał, nowy trener Portugalii, cele jakie postawił przed drużyną, cytując firstpost.com.
REKLAMA
Początek był wyjątkowo nieudany. Z, wydawało by się, zdecydowanie słabszymi rywalami padły wyniki remisowe. Z Islandią 1:1, z Austrią 0:0. O wyjściu z grupy decydował mecz z Węgrami. Musieli go wygrać aby być pewnymi awansu. Ten pojedynek także był nierozstrzygnięty. W dodatku ostatnią bramkę, na 3:3, strzelili Portugalczycy pod koniec gry. Drugi i trzeci gol został zdobyty przez Christiano Ronaldo. Były to historyczne trafienia. Dzięki nim stał się on jedynym piłkarzem w historii, który trafił do siatki w czterech różnych edycjach czempionatu Europy. W drugim meczu Islandia pokonała Austrię 2:1, i dzięki temu wynikowi zespół z Półwyspu Iberyjskiego wyszedł z grupy. Selekcjoner postanowił totalnie zmienić taktykę.
- Czy chciałbym, żebyśmy byli ładni? Tak, ale pomiędzy byciem ładnym i byciem w domu, lub brzydkim a byciem na mistrzostwach, wolę być brzydki - stwierdził Fernando Santos po ostatnim meczu grupowym, podając za firstpost.com.
Rozpoczęła się droga na szczyt
Do rozgrywek pucharowych podeszli już zupełnie inaczej. Zgodnie z zapowiedzią trenera, główny nacisk postawili na blok defensywny. Bramki miel zdobywać z kontry. W 1/8 trafili na Chorwację. Realizowali nową taktykę w sposób perfekcyjny. Rozstrzygnięcie padło dopiero w dogrywce, kiedy to w 117 minucie, Ricardo Quaresma strzelił zwycięskiego gola. W ćwierćfinale natknęli się na nas. Niestety po rzutach karnych zakończyli naszą karierę. W półfinale walczyli z Walią. Rozegrali jeden z najładniejszych swoich meczy na czempionacie i pokonali przeciwnika z Wysp Brytyjskich 2:0.
10 lipca 2016 roku odbył się finał marzeń
Był to drugi finał, w którym wystąpiła Portugalia. Pierwszy miał miejsce na mistrzostwach Europy w 2004 roku. Zakończył się porażka z Grecją 0:1. To była największa tragedia w historii futbolu, kraju z Półwyspu Iberyjskiego. Byli wtedy gospodarzami tego turnieju. Do meczu w 2016 wszyscy zawodnicy podeszli wyjątkowo skoncentrowani. Teraz oni grali z gospodarzem, Francją. Pojedynek nie zaczął się dobrze dla Portugalii. Już w 17 minucie, jeden z najlepszych piłkarzy świata, Ronaldo, doznał kontuzji kolana.
REKLAMA
- Niestety, sprawy nie potoczyły się dla mnie dobrze. W pierwszych minutach doznałem kontuzji. Ale zawsze wierzyłem w tych piłkarzy. Mają jakość i umiejętności, a także strategię naszego trenera na zwycięstwo - powiedział napastnik zaraz po meczu, na łamach espn.com.
Próbował jeszcze grać, ale musiał zejść z boiska w 25 minucie.
- Ciężko było stracić naszego głównego zawodnika, człowieka, który w każdej chwili mógł strzelić gola, Powiedzieliśmy sobie, że wygramy dla niego – wspominał, naturalizowany w Portugalii Brazylijczyk, Pepe, w rozmowie z dziennikarzami bbc.com.
Trójkolorowi uzyskali zdecydowaną przewagę, ale nie dawała ona spodziewanych rezultatów. Do końca regulaminowego czasu gry wynik brzmiał 0:0. Rozpoczęła się dogrywka. Już na jej początku mogła paść bramka dla gospodarzy. Andre Pierre Gignac trafił w słupek. Rozstrzygniecie nastąpiło w 109 minucie. Ederzinio Antonio Macedo Lopes, w skrócie Eder, Portugalczyk z Gwinejskimi korzeniami, uderzył zza pola karnego, po ziemi, obok interweniującego bramkarza gospodarzy, Hugo Llorisa. Do końca meczu Francuzom nie udało się zdobyć gola. Portugalia została, po raz pierwszy w historii, Mistrzem Europy. Jest 10 krajem, na naszym kontynencie, któremu się to udało.
REKLAMA
- Piłkarze od początku mi uwierzyli, wiedzieli, że stać nas na taki sukces - mówił, po zakończeniu meczu, selekcjoner Fernando Santos, na sport.pl.
Dziennikarze z Francji uznali, że finał był niesprawiedliwy bo ich kraj zasłużył tak samo na zwycięstwo jak przeciwnik.
- Było pięknie, było smutno, to koniec - napisał, na pierwszej stronie „Le Monde”.
A my zastanawiamy się do dnia dzisiejszego, kto zostałby mistrzem Europy gdybyśmy to my wygrali karne w meczu z Portugalią.
REKLAMA
AK
REKLAMA