"Nieobojętność jest wpisana w nasz charyzmat". Działalność sióstr Urszulanek w okupowanej Warszawie
- Kuchnia dla dorosłych wydawała codziennie 2 tys. porcji zupy, a kuchnia dla dzieci - 800 porcji zupy i tyleż samo "podwieczorków", które miały formę drugiego dania - mówiła w Polskim Radiu 24 s. Małgorzata Krupecka, Urszulanka Serca Jezusowego, opowiadając o historii tzw. szarego domku na Powiślu.
2021-08-07, 09:12
Szary dom - siedziba zgromadzenia sióstr Urszulanek na Powiślu, powstał na początku lat 30. z inicjatywy św. Urszuli Leduchowskiej, jako akademik dla studentek. - To była jednak z prekursorskich misji św. Urszuli Leduchowskiej. Dzięki niej powstał pierwszy akademik dla studentek na ziemiach polskich, w Krakowie. Podobnie było w Warszawie - św. Urszula Leduchowska chciała pomagać studentkom przyjeżdżającym do stolicy - mówiła w Polskim Radiu 24 s. Małgorzata Krupecka ze zgromadzenia sióstr Urszulanek.
Powiązany Artykuł
Siostry zakonne miały trafić do obozów pracy - taki był cel akcji "X-2"
1 września 1939 roku dom i jego lokatorki rozpoczęły walkę z okupantami niemieckimi. - Ta nieobojętność jest wpisana w nasz charyzmat. Już w pierwszych dniach wojny, dom zapełnił się uchodźcami i wysiedleńcami - siostrami z Wielkopolski i Ziemi Łódzkiej, wcielonych do III Rzeszy, a także osobami z Kresów Wschodnich i rodzinami, którym zabrakło dachu nad głową - wskazała gość "Polek" i dodała, że zgłaszały się także warszawianki - matki z dziećmi, których mężowie i synowie zostali wzięci do niewoli lub zginęli.
Chleb dla całego Powiśla
- Siostry wpadły na pomysł, by mając do dyspozycji duży piec piekarski, postarać się o urzędowe zezwolenie na wypiek chleba na kartki dla całego Powiśla. Za pracę nikt siostrom nie płacił pieniędzmi, ale dostawały urzędowy przydział mąki, a zapłatą był tzw. przypiek, czyli ok. 30-procentowy udział chleba z każdego kilograma mąki. Ten przypiekowy chleb był bezcenny, służył do wykarmienia ludzi, którzy do nas przybywali - mówiła s. Małgorzata Krupecka.
Czytaj także:
- "O zmiłowanie Boga nad nieszczęsną Polską". Kościół wobec bitwy warszawskiej
- Piotr Dmitrowicz o życiu prymasa Wyszyńskiego: wojna odcisnęła na nim piętno
- Drugą formą działalności żywieniowej domu było prowadzenie dwóch kuchni społecznych i opiekuńczych pod patronatem RGO, czyli Rady Głównej Opiekuńczej. Właśnie RGO zapewniała przydziały żywności, a rolą sióstr było przygotowanie posiłków i dystrybucja. Proszę sobie wyobrazić, że kuchnia dla dorosłych wydawała codziennie 2 tys. porcji zupy, a kuchnia dla dzieci - 800 porcji zupy i tyleż samo "podwieczorków", które miały formę drugiego dania. Pracę tę wykonywało kilkanaście sióstr, które zamiast pensji otrzymywały deputaty żywnościowe, co było sposobem na poprawę aprowizacji domu. Kuchnia pracowała na trzy zmiany - zaznaczyła s. Małgorzata Krupecka.
REKLAMA
Posłuchaj
Więcej o historii tzw. szarego domu - w nagraniu. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy.
***
Audycja: "Polki"
Prowadzący: Magdalena Merta
Gość: s. Małgorzata Krupecka, Urszulanka Serca Jezusowego
REKLAMA
Data emisji: 07.08.2021
Godzina emisji: 8.06
mbl
REKLAMA