Eksperci: dobre dane z gospodarki podszyte są lękiem przedsiębiorców o zmiany w prawie
Sytuacja polskiej gospodarki wygląda bardzo dobrze, choć jest podzielona na sektory, które w różnym stopniu ucierpiały w pandemii. Pomogły tarcze antykryzysowe, choć nie zawsze skorzystały z nich firmy potrzebujące tego wsparcia. Dziś przedsiębiorcy obawiają się następstw ewentualnych kolejnych fal COVID-19, ale także zmian w prawie - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Rafał Sadoch, mBank i ekonomista Marek Zuber.
2021-08-25, 10:00
Posłuchaj
Według danych GUS dotyczących aktualnej sytuacji w polskiej gospodarce w II kwartale 2021 r. polski PKB wzrósł o 10,7 proc., przeciętne zatrudnienie o 1,8 proc. a stopa bezrobocia wynosi 5,8 proc. Miesięczne wynagrodzenie wzrosło o 8,7 proc., emerytury i rent realnie o 6,5 proc. (realnie o 1,8 proc.). Wzrost cen to 5 proc., cen produkcji sprzedanej 8,2 proc. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 3,9 proc., nakłady inwestycyjne przedsiębiorstw o 7,9 proc.
Przy tak dobrych wynikach gospodarki 69 proc. przedsiębiorstw, według badań zrealizowanych na zamówienie Konfederacji Lewiatan, uważa, że w ostatnich sześciu miesiącach pogorszyły się warunki prowadzenia biznesu. Aż 63 proc. pytanych odpowiedziało, że obawia się zmian prawnych i administracyjnych.
- Na przestrzeni ostatniego półtora roku tarcze finansowe w znacznej mierze pomogły firmom, a więc nie powinny one negatywnie oceniać działać rządu i warunków prowadzenia biznesu. To co potencjalnie może ich niepokoić w perspektywie 2022 r. to założenia Polskiego Ładu, które będą zwiększały składkę zdrowotną. Jeśli zaś chodzi o koniunkturę gospodarczą to pozostaje ona przyzwoita – powiedział Rafał Sadoch.
REKLAMA
Zastrzegł jednak, że pozostaje pytanie jak dla gospodarki będzie wyglądała jesień, czy będą restrykcje, bo zagranicą liczba zachorowań stale rośnie. Istnieje zatem ryzyko, że zmaterializuje się zeszłoroczny scenariusz, kiedy i nasza sytuacja epidemiczna jesienią się pogorszyła więc musiała się też pogorszyć aktywność ekonomiczna firm.
- To co się wydarzyła na przestrzeni ostatniego przędło roku, pandemii i to jak nasze firmy sobie z nią poradziły, to nie jest chyba powód do większego niepokoju – ocenił Rafał Sadoch.
Zdaniem Marka Zubera nie można nie zwrócić uwagi, że bardzo dobre wyniki z gospodarki są też efektem istotnych spadków z ubiegłego roku. Istotne jest też widoczne cały czas zróżnicowanie sytuacji sektorów gospodarki.
- Były takie, w których lock down trwał z krótkimi przerwami kilkanaście miesięcy, jak np. w organizacji imprez masowych czy gastronomii. Tam sytuacja jest trudniejsza niż generalnie w przemyśle, który zaczął się szybko odbudowywać, głównie dzięki eksportowi. Z pewnością nadrabiamy zaległości, a w wielu branżach odrobiliśmy już cały okres pandemiczny – mówił Marek Zuber.
REKLAMA
Odroczenie działalności gospodarczej ocenił natomiast jako bardziej skomplikowane. Zaznaczył, że głównie małe i średnie firmy odczuły, co to jest ryzyko związane z prowadzeniem działalności. Niespełnione okazały się też nadzieje, że szczepiena spowodują, że sytuację sanitarną szybko uda się opanować, a gospodarkę wróci do dawnego poziomu.
- Sytuacja do normy w Polsce zaczęła wracać dopiero około kwietnia tego roku, gdy zaczęto odmrażanie np. galerii handlowych. Do tego jest cały czas duża niechęć do szczepień (…). Może więc dojść do zamrożenia działalności wielu firm – mówił Marek Zuber.
Wskazywał na nieprzewidywalność decyzji rządzących także jeśli chodzi o pomysły zawarte w Polskim Ładzie, zarówno te dotyczące składek i podatków, jak i olejnych informacji, że np. inaczej będzie rozliczany leasing, inne będą koszty. To, zdaniem gościa audycji, "psuje klimat wśród przedsiębiorców, mimo że mamy bardzo dobre dane gospodarcze i wydobywamy się z kłopotów".
REKLAMA
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA