"To Białoruś odpowiada za ich zdrowie". Wiceszef MSZ o koczujących przy granicy z Polską
- To Białoruś odpowiada za zdrowie uchodźców koczujących przy granicy z Polską - powiedział wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Poinformował też, że Białoruś wciąż nie odpowiedziała na drugą notę w sprawie udzielenia przez nasz kraj pomocy humanitarnej uchodźcom po białoruskiej stronie granicy państw.
2021-08-30, 19:22
Marcin Przydacz w Radiu Zet przypomniał, że osoby koczujące po białoruskiej stronie granicy z Polską są "celowo wpychani w dramatyczną sytuację" przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Wyraził zrozumienie dla polskich organizacji humanitarnych, które chcą pomóc uchodźcom, ale podkreślił, że "naciskać trzeba w tej sprawie na Mińsk".
Powiązany Artykuł
"Nielegalni imigranci z terenów Białorusi są wywożeni w głąb Polski i do innych krajów UE". Niepokojące informacje SG
Podkreślił, że Polska zgodnie z własnym prawem oraz zgodnie z prawem unijnym broni swojej granicy. - Kodeks Schengen mówi jasno: nie można przekraczać granicy w dowolnym miejscu - powiedział.
Stwierdził, że imigranci na granicy są "dokarmiani" i "rotowani" przez Białorusinów, którzy tym samym wywołują "spektakl" i "kryzys migracyjny". Zapytany, co się stanie, jeśli któreś osobie koczującej przy granicy z Polską pogorszy się zdrowie, odpowiedział: "To jest odpowiedzialność strony białoruskiej".
Brak zgody na pomoc
Zapewnił, że Polska nie "patrzy na to spokojnie". Przypomniał, że Polska ponowiła notę do strony Białoruskiej o zgodę na udzielenie uchodźcom na Białorusi pomocy humanitarnej. Poinformował, że na notę nie odpowiedziano. - Nie odnotowałem odpowiedzi. Ponowiliśmy notę, transport (z pomocą humanitarną - red.) został wycofany z granicy, ale jest w magazynie i może znaleźć się - w ciągu dwóch, trzech godzin - w miejscu, w którym jest potrzebny - zapewnił.
REKLAMA
Przypomniał, że pierwsza odpowiedź na polska notę o udzielnie zgodny na dostarczenie pomocy humanitarnej przez Polskę dla koczujących na granicy została odrzucona. "To pokazuje, że strona białoruska nie jest zainteresowana rozwiązaniem tego problemu" - ocenił.
Powiązany Artykuł
Migranci na granicy polsko-białoruskiej. Nowe posiłki wojska i policji w Usnarzu Górnym
- Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Polacy doceniają działania rządu
- Wiceszef MSWiA: dopilnuję, aby Sterczewski został obciążony kosztami, jeśli wezwał karetkę dla prowokacji
- Ponad połowa Polaków przeciw wpuszczaniu imigrantów docierających przez Białoruś. Zobacz nowy sondaż
Migranci na granicy
W okolicy Usnarza Górnego (woj. podlaskie), na granicy polsko-białoruskiej - po stronie Białorusi - od kilkunastu dni koczuje grupa cudzoziemców z Bliskiego Wschodu; osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze. Migranci nie chcą wracać na Białoruś.
W niedzielę polskie MSZ skierowało do strony białoruskiej notę dyplomatyczną, oferując pomoc humanitarną dla migrantów. Transport z pomocą humanitarną - na którą składają się m.in. namioty, koce, agregaty prądotwórcze - jest na przejściu granicznym w Bobrownikach i czeka na zgodę na wjazd. Białoruś odmówiła jednak Polsce zgody na wpuszczenie konwoju.
REKLAMA
Komisarz Unii Europejskiej ds. migracji Ylva Johansson oświadczyła w piątek, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nie jest kwestią migracji, ale częścią agresji Łukaszenki na Polskę, Litwę i Łotwę w celu destabilizacji UE. Służby prasowe Komisji Europejskiej przekazały PAP, że jest to też stanowisko Unii Europejskiej, które było wyrażane wcześniej przez ministrów spraw zagranicznych państw UE.
jbt
REKLAMA