Ostatni afgański Żyd wyjechał z kraju. Wcześniej zapowiadał, że nie opuści domu
- Zebulon Siman-Tow, ostatni Żyd, który pomimo przejęcia władzy przez talibów chciał pozostać w Afganistanie, została wywieziony do "sąsiedniego kraju" - powiedział Associated Press Moti Kahana, izraelsko-amerykański biznesmen prowadzący firmę ochroniarską.
2021-09-08, 19:39
Zebulon Siman-Tow, urodził się 62 lata temu w mieście Herat i przeniósł się do stolicy Afganistanu na początku lat 80. Na pewien czas udało mu się wyemigrować do Izraela, ale wrócił do Afganistanu, już bez żony i dwóch córek. Jeszcze kilka lat temu dzielił synagogę z innym Żydem, jednak nie rozmawiali ze sobą przez 15 lat.
Powiązany Artykuł
Przyszłość Afganistanu. Andrzej Talaga: kraj nie ma strategicznego znaczenia w skali globalnej
Początkowo nie zamierzał uciekać z Afganistanu, a rzecznik talibów Suhail Szahin zapewnił w połowie sierpnia izraelską telewizję Kan, że mniejszości będą mogły wyznawać swoje religie.
Jednak Kahana poinformował, że Siman-Tow i 29 jego sąsiadów, głównie kobiety i dzieci, zostało wywiezionych z kraju.
Siman-Tow nie chciał uciekać z kraju
W sierpniu Siman-Tow powiedział w wywiadzie dla indyjskiego serwisu WION: - Miałem okazję uciec do Stanów Zjednoczonych, ale nie opuszczę domu, mimo że talibowie postrzegają mnie jako niewiernego i próbowali mnie w przeszłości nawrócić na islam.
REKLAMA
Siman-Tow prowadził w Afganistanie skromny tryb życia, a przyjaciele pomagali mu przetrwać.
Żydzi mieszkają w Afganistanie od VIII wieku, ale zaczęli opuszczać ten kraj w XIX wieku. Obecnie większość Żydów pochodzących z Afganistanu mieszka w Izraelu.
ng
REKLAMA
REKLAMA