La Liga: gol kuriozum i bolesna porażka Valencii. Sevilla pnie się w górę tabeli

Obie drużyny rozpoczęły sezon w niezłym stylu. Sevilla przystąpiła do rywalizacji bez porażki w 6 meczach, natomiast Valencia po raz pierwszy dała się pokonać dopiero w końcówce sobotniego meczu Realowi Madryt (1:2).

Spotkanie bardzo szybko nabrało wysokiego tempa. Po podaniu Erika Lameli już w 3. minucie do siatki "Nietoperzy" trafił Alejandro "Papu" Gomez, który silnym strzałem w krótki róg pokonał Giorgiego Mamardashviliego.

W 15. minucie Sevilla podwyższyła na 2:0, a okoliczności gola były absolutnie kuriozalne. Po dośrodkowaniu Montiela piłka odbiła się od Toniego Lato, skozłowała na 5. metrze i przelobowała bezradnie przyglądającego się całej sytuacji golkipera "Los Ches".

Po chwili Gruzin po raz kolejny dostał piłkę "za kołnierz" - tym razem jednak po dobrej kontrze Sevilli. Długie podanie z głębi pola w pełnym biegu opanował Rafa Mir, który sytuacyjnym strzałem w 23. minucie dał "Nervionenses" trzecie trafienie.

Po trzech szybkich ciosach gospodarzy, Valencia ocknęła się w 31. minucie. Po zamieszaniu w polu karnym uderzył Hugo Duro, a jego uderzenie znalazło drogę do strzeżonej przez Bono bramki po szczęśliwym rykoszecie. Wynik 3:1 utrzymał się do przerwy.

Po zmianie stron odważniej do przodu ruszyli goście. Po indywidualnej akcji z ostrego kąta Bono próbował zaskoczyć Dimitri Foulquier, ale górą był marokański bramkarz.

"Temperatura" spotkania znacznie jednak spadła, a szalone tempo z pierwszej odsłony zastąpiła wyrachowana postawa Sevilli połączona z bezradnością Valencii. 

Wygrana pozwoliła Sevilli wyprzedzić w tabeli Valencię. Zespół z Andaluzji z dorobkiem 11 punktów i jednym zaległym meczem zajmuje 3. lokatę. Valencia jest 4., mając o "oczko" mniej od swoich dzisiejszych pogromców.

• Dramat reprezentanta Polski. Dawid Kownacki zerwał więzadło w kolanie
• Złoty But: 41 goli w sezonie - Robert Lewandowski odebrał trofeum
• "Forbes" opublikował listę najlepiej zarabiających piłkarzy. Lewandowski w czołówce
• Bundesliga: Krzysztof Piątek poczeka dłużej na powrót? "Nie chcemy strzelić samobója"

bg