"Polska pozostaje lojalnym członkiem Unii Europejskiej". List premiera do unijnych przywódców

"Głęboko wierzę, że wspólnie, w duchu wzajemnego szacunku i zrozumienia, bez narzucania innym swojej woli, możemy znaleźć rozwiązanie, które wzmocni naszą Unię Europejską" - napisał premier Mateusz Morawiecki w liście do unijnych przywódców.

2021-10-18, 13:01

"Polska pozostaje lojalnym członkiem Unii Europejskiej". List premiera do unijnych przywódców
Premier Mateusz Morawiecki. Foto: Alexandros Michailidis/Shutterstock

Premier Mateusz Morawiecki napisał, że Polska pozostaje lojalnym członkiem Unii jako organizacji opartej na traktatach. Zaznaczył jednocześnie, że przyszłości Wspólnoty zagraża zjawisko przeobrażania się Unii w podmiot, który nie będzie sojuszem wolnych, równych i suwerennych państw.

Szef rządu skierował swój list do unijnych przywódców, a także do prezydentów i premierów krajów UE. Zapewnił ich, że Polska przestrzega prawa europejskiego i uznaje jego prymat nad ustawami krajowymi stosownie do wspólnych zobowiązań wynikających z Traktatu o Unii Europejskiej.

Powiązany Artykuł

Parlament Europejski free shutterstock 1200.jpg
Dr Gajewski: nasz kraj ma zbyt duże znaczenie, by wypchnąć go z UE

"Niebezpieczne zjawisko"

"Jednocześnie jednak chcę wywołać Wasz niepokój - i zwrócić Waszą uwagę na niezwykle niebezpieczne zjawisko, które zagraża przyszłości naszej Unii. Mam na myśli stopniowe przeobrażanie się Unii w podmiot, który miałby przestać stanowić sojusz wolnych, równych i suwerennych państw - a stać się jednym, centralnie zarządzanym organizmem, kierowanym przez instytucje pozbawione demokratycznej kontroli ze strony obywateli państw Europy. Jeżeli tego zjawiska nie powstrzymamy, jego negatywne skutki odczują wszyscy. Dziś może ono dotyczyć jednego kraju - już jutro, pod innym pretekstem, kolejnych" - czytamy w liście premiera Mateusza Morawieckiego.

Czytaj także:

"Obowiązek respektowania prawa UE wynika wprost z Traktatów"

Szef polskiego rządu napisał też, że Polska w pełni przestrzega europejskiego prawa, a wyroki Trybunału Sprawiedliwości są respektowane. "Obowiązek respektowania unijnego prawa przez każde z państw członkowskich wynika wprost z Traktatów - jesteśmy do tego zobowiązani w takim zakresie, w jakim Traktaty nam to nakazują. Ani o jotę mniej - i ani o jotę więcej" - napisał Mateusz Morawiecki.

Jutro w Parlamencie Europejskim szef polskiego rządu weźmie udział w debacie o praworządności w Polsce. Dyskusja, w której będzie uczestniczyć także szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, to reakcja na niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący wyższości konstytucji nad prawem unijnym.

Posłuchaj

Premier w liście do unijnych przywódców - Polska pozostaje lojalnym członkiem UE 0:54
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Debata w PE

Debata europosłów ma związek z wydaniem przez Trybunał Konstytucyjnego 7 października wyroku w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym. TK po rozpoznaniu wniosku premiera Mateusza Morawieckiego, uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z Konstytucją RP.

Za niezgodny z konstytucją TK uznał także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie powołania sędziów. 

fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej