Jerzy Kwaśniewski: nie można w logiczny sposób powiązać wyroku TK ze śmiercią kobiety w Pszczynie
Jako możliwą przyczynę śmierci pacjentki w ciąży należy rozpatrywać błąd medyczny oraz zaniechanie działań przez lekarzy, uważa Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris. Przypomina, że o błędzie medycznym mówiła pełnomocnik rodziny.
2021-11-02, 14:14
W weekend media obiegła historia 30-letniej kobiety, która trafiła do pszczyńskiego szpitala w 22. tygodniu ciąży, kiedy odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do zgonu.
- Pani mecenas (pełnomocnik rodziny - red.) pisała o zawiadomieniu prokuratury ws. możliwości popełnienia błędu medycznego. Na mój pierwszy komentarz na Twitterze też odpisała wprost, że nie uważa, że nie było błędu medycznego - powiedział Jerzy Kwaśniewski w rozmowie z TVP Info.
Powiązany Artykuł
Wyrok TK w sprawie aborcji eugenicznej jest jasny. Demaskujemy główne fake newsy
- Jeżeli taki błąd miał miejsce, to by znaczyło, że lekarze nie podjęli jakichś działań, które mogli realizować. Jeżeli mogli, to znaczy, że nie były one zakazane - ocenia ekspert prawa.
REKLAMA
Lekarze bali się odpowiedzialności?
Jak dodał, zdarzenie, do którego doszło było niedopuszczalne, a interpretować można je wg. trzech scenariuszy. Jak wymienia, pierwszy to to, że "w skutek uchylenia przesłanki eugenicznej lekarze bali się odpowiedzialności karnej i doprowadzili do śmierci kobiety".
- Papież Franciszek: aborcja jest zabójstwem, choć uważa się ją za coś normalnego
- Szokujące dane z Belgii: lekarze poddają eutanazji 10 procent noworodków
Druga interpretacja to błąd medyczny. - Legalne było podjęcie działań ratujących zdrowie i życie kobiety, bo przecież nie tylko ochrona życia, ale nawet zdrowia kobiety jest przesłanką dopuszczalności aborcji zgodnie z ustawą - zaznacza.
Coś nieprzewidywalnego
Jako trzecią interpretację podaje sytuację, w której "standardy medyczne i należyta wiedza nie dyktowały podejmowania jakichkolwiek działań, ponieważ nie wskazywały na zagrożenie zdrowia i życia kobiety". - Mogło się więc wydarzyć coś, co było nieprzewidziane i dojść do tragicznego w skutkach zdarzenia. Doskonale wiemy, że w medycynie takie sytuacje się zdarzają, niestety wciąż dość często - stwierdził.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Decyzja Sądu Najwyższego USA może zmienić fundament prawa do aborcji. Wyznaczono datę rozprawy
- Wszystko zależy od bardzo indywidualnej sytuacji pacjenta, pracy lekarzy i diagnostyki. Jeżeli należyta staranność lekarzy prowadzi do wniosku, że istnieje zagrożenie dla zdrowia i życia matki w związku z rozwijającą się ciążą, prawo niezmiennie od kilkudziesięciu lat daje lekarzom i kobiecie możliwość aborcyjnego zakończenia ciąży w celu ratowania zdrowia i życia matki. Tutaj nic się nie zmieniło - podkreślił Kwaśniewski.
- Nie można więc w żaden logiczny sposób powiązać wyroku Trybunału Konstytucyjnego i podwyższenia standardu ochrony życia dzieci nadzwyczajnie chorych z tą sytuacją - dodał.
pg,TVPInfo,PAP
REKLAMA