Debata nad fenomenem "Solidarności". Czarnek: ofiary stanu wojennego zdobyły się na niebywałe bohaterstwo
W 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce w siedzibie redakcji "Tygodnika Solidarność" odbyła się debata dotycząca fenomenu Solidarności. Przed dyskusją uczczono trzynaście ofiar tamtejszych wydarzeń, w tym Grzegorza Przemyka i dziewięciu górników z kopalni "Wujek", którzy zginęli podczas pacyfikacji.
2021-12-13, 18:20
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, który otworzył dyskusję powiedział, że ofiary stanu wojennego zdobyły się na niebywałe bohaterstwo, podobnie jak pozostałe sto ofiar, które poniosły śmierć za dzisiejszą, wolną ojczyznę. Jak dodał, pokolenia, które nie musiały bezpośrednio brać udziału w makabrycznych wydarzeniach sprzed 40 lat, miały wielkie szczęście.
Historyk, profesor Sławomir Cenckiewicz powiedział, że samo powstanie ruchu Solidarność zaburzało konstrukcję ustrojową Polski Ludowej. Jego zdaniem na tym polegał fenomen Solidarności. Jak mówił, niemożliwym było wpasowanie w tę konstrukcję niezależnego od komunistów ruchu związkowego, który był w gruncie rzeczy narodowo-wyzwoleńczym ruchem dążącym do niepodległości Polski.
Podczas wydarzenia zaprezentowano klip przygotowany przez redakcję "Tygodnika Solidarność" promujący nowy przedmiot "Historia i teraźniejszość".
40 lat temu wprowadzono stan wojenny
W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku w całej Polsce wprowadzony został stan wojenny. Miał na celu zdławienie demokratycznych przemian zapoczątkowanych powstaniem Wolnych Związków Zawodowych Solidarność w sierpniu 1980 roku.
REKLAMA
W czasie stanu wojennego zginęło około 100 osób. Oprócz tysięcy internowanych opozycjonistów dziesiątki tysięcy ludzi były represjonowane, wyrzucane z pracy i uczelni za przynależność do Solidarności czy opór wobec władz.
Posłuchaj
Przemysław Czarnek: pokolenia, które nie musiały uczestniczyć w makabrycznych wydarzeniach, miały wielkie szczęście (IAR) 0:24
Dodaj do playlisty
Odpowiedzialni za wprowadzenie stanu wojennego między innymi Wojciech Jaruzelski czy Czesław Kiszczak uniknęli odpowiedzialności karnej, mimo, że był on wprowadzony niezgodnie nawet z prawem PRL-u. Również wielu sprawców mordów czy pobić wciąż unika odpowiedzialności.
Zobacz także: dr Piotr Łysakowski w Polskim Radiu 24
REKLAMA
Czytaj także:
- Krzysztof Wyszkowski: komuniści wyczekiwali na moment, żeby w nas uderzyć
- "Polska cały czas boleje z powodu tamtych czasów i ofiar". Prezydent o stanie wojennym
ng
REKLAMA