Ucieczka polskiego żołnierza na Białoruś. Skurkiewicz: zrobimy wszystko, by ta osoba została przykładnie ukarana
- Żołnierz ten 11 grudnia został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu, 13 grudnia złożył dokument o rezygnacji ze służby, absolutnie nie powinien być skierowany do służby na granicy, a mimo to na tej granicy się znalazł - powiedział w Polskim Radiu 24 Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony narodowej.
2021-12-17, 19:10
16. Dywizja Zmechanizowana poinformowała, że w czwartek po południu zaginął jeden z żołnierzy wykonujących zadania służbowe w okolicy Narewki, Siemianówki i Jeziora Siemianowskiego.
W piątek media poinformowały, że polski żołnierz porzucił służbę i uciekł na Białoruś. Wiadomość pojawiła się po tym, gdy rano Białoruski Państwowy Komitet Graniczny (GPK), odpowiednik polskiej Straży Granicznej, poinformował, że polski żołnierz rzekomo poprosił o azyl na Białorusi.
Wojciech Skurkiewicz komentował to zdarzenie. - To dezercja na rzecz przeciwnika, z którym mamy dziś wiele problemów, tym bardziej jest niezrozumiałe zachowanie tego żołnierza, który przecież zdaje sobie sprawę z tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą - zauważył.
- Sprawą zajmuje się Żandarmeria Wojskowa, kwestie dotyczące dezercji są opisane w Kodeksie karnym, działania będą prowadzone przez służby podległe MON - dodał.
REKLAMA
Gość audycji zaznaczył, że o zaginięciu żołnierza meldowali jego dowódcy. - Opuścił on posterunek późnym popołudniem, pozostawiając broń i telefon komórkowy. Poszukiwania trwały do późnych godzin nocnych i dziś od rana. Dziś pojawiła się informacja, że skontaktował się ze służbami Białorusi, prosząc o azyl polityczny - przypomniał.
Przełożeni żołnierza, który zdezerterował i uciekł na Białoruś, zostali odwołani ze stanowisk, są to: dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2. dywizjonu w Węgorzewie - poinformował w piątek MON. Decyzję taką podjął szef resortu Mariusz Błaszczak.
- Przeciwko żołnierzowi jest także prowadzone inne postępowanie prokuratorskie, w sprawie rodzinnej. Widać, że sprawa jest skomplikowana. W odczuciu kierownictwa resortu bezpośredni przełożeni żołnierza nie dochowali szczególnej staranności, by takiej sytuacji zapobiec - podkreślił gość audycji, komentując odwołanie zwierzchników dezertera.
Jak dodał, jest to sytuacja, w której mamy do czynienia z naruszeniem elementarnych zasad obowiązujących w Wojsku Polskim. - Opuszczenie posterunku, pozostawienie broni (…) - będzie się to wiązało z daleko idącymi konsekwencjami. Do tego dochodzi kwestia dezercji. Ta sprawa jest czytelna, będziemy robić wszystko, by ta osoba została przykładnie ukarana - powiedział Wojciech Skurkiewicz.
REKLAMA
Posłuchaj
Wojciech Skurkiewicz o dezercji polskiego żołnierza na Białoruś (Polskie Radio 24 / Rozmowa PR 24) 14:34
Dodaj do playlisty
Czytaj także:
Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał broni Tomasz Piotrowski powiedział na konferencji prasowej, że żołnierz zbiegł, by uniknąć w Polsce odpowiedzialności prawnej. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak odwołał ze stanowisk jego przełożonych. Wcześniej poinformował, że żołnierz, który wczoraj zaginął, miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska.
Więcej w zapisie audycji.
* * *
Audycja: Rozmowa PR24
REKLAMA
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Gość: Wojciech Skurkiewicz
Data emisji: 17.12.2021
Godzina emisji: 17.35
REKLAMA
PR24/ka
REKLAMA