43 lata temu wojsko i milicja spacyfikowały strajk w Hucie Katowice

23 grudnia 1981 roku oddziały wojska i ZOMO spacyfikowały strajk w Hucie Katowice, zlokalizowanej w Dąbrowie Górniczej. Protest rozpoczął się kilkanaście dni wcześniej, wywołany aresztowaniem przez komunistów działaczy "Solidarności" i wprowadzeniem w kraju stanu wojennego. 

2024-12-23, 05:50

43 lata temu wojsko i milicja spacyfikowały strajk w Hucie Katowice
Huta Katowice w 1981 roku. . Foto: Forum

src="http://static.prsa.pl/3ab8a157-2f35-48fb-bac0-16cf62734030.file"

Strajki a stan wojenny

Tuż przed północą 12 grudnia 1981 roku władze komunistyczne rozpoczęły zatrzymywanie działaczy opozycyjnych. W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tysięcy osób. Represje dotknęły również 36 z 38 działaczy NSZZ "Solidarność", która skupiała pracowników Huty Katowice z Dąbrowy Górniczej. Aresztowania uniknęli jedynie Antoni Kusznier (członek władz związkowych) oraz Zbigniew Kupisiewicz (założyciel niezależnego pisma "Wolny Związkowiec"). 

13 grudnia 1981 roku o godzinie szóstej rano Polskie Radio wyemitowało przemówienie generała Wojciecha Jaruzelskiego, w którym premier poinformował rodaków o wprowadzeniu stanu wojennego. Ulice polskich miast wypełniły wojsko, milicja, a nawet czołgi i wozy bojowe. Komuniści ustanowili również godzinę milicyjną, zawiesili działanie szkół i uczelni oraz przerwali łączność telefoniczną.

Wieść o wprowadzeniu stanu wojennego wywołała falę protestów w wielu polskich miastach. W połowie grudnia tylko na terenie Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego do strajku okupacyjnego przystąpiło kilkadziesiąt kopalni i zakładów pracy. Jednym z nich była Huta Katowice. 

REKLAMA

***

Zobacz także: 

***

Rankiem 13 grudnia pracownicy zablokowali wszystkie bramy wjazdowe prowadzące na teren huty. Następnie zawiązali jedenastoosobowy Komitet Strajkowy (KS), na czele którego stanął Antoni Kusznier. Powołali także sześcioosobowe Kolegium Redakcyjne "Wolnego Związkowca", którym przewodził Zbigniew Kupisiewicz. Około godziny 8 protestujący podjęli decyzję o powiadomieniu dyrekcji Kombinatu o proklamowaniu strajku okupacyjnego i zatrzymaniu pracy huty. Wkrótce potem wydali również pierwszy komunikat. Domagali się w nim natychmiastowego uwolnienia zatrzymanych działaczy "Solidarności" i przywrócenia łączności z krajem.

REKLAMA

Posłuchaj

Dziennikarz Radia Radia Wolna Europa przedstawia aktualną sytuację panującą w Polsce i mówi o licznych strajkach wybuchających na terenie kraju - w tym o strajku w Hucie Katowice. Fragment audycji Aleksandra Menharda "Panorama dnia". (RWE, 15.12.1981) 7:07
+
Dodaj do playlisty

Wojsko, czołgi i ZOMO

14 grudnia 1981 roku wojsko ustawiło pod bramami huty kilkanaście czołgów T-55 oraz wozów bojowych typu transporter. Następnie – przy wsparciu ZOMO – przystąpiło do odblokowywania zakładu. I chociaż funkcjonariusze władzy komunistycznej wdarli się na teren Kombinatu, nie udało im się zatrzymać dobrze ukrytych przywódców strajku. W związku z tym późnym wieczorem wojsko i ZOMO otrzymały rozkaz wycofania się z huty. 

Następnego dnia do protestujących dołączyło kilkudziesięciu pracowników okolicznych zakładów, a Komitet Strajkowy przekształcił się w Międzyzakładowy Komitet Strajkowy (MKS). W proteście brało już wówczas udział ponad sześć tysięcy osób. Jak wspomina Marek Bednarz - jeden z uczestników strajku - w swoim reportażu "Huta Katowice. Stan oblężenia" niedługo później do robotników dotarła informacja o tragicznych wydarzeniach z kopalni "Wujek", gdzie śmierć z rąk funkcjonariuszy ZOMO poniosło dziewięciu górników. Mimo rosnącego niebezpieczeństwa pracownicy huty postanowili pozostać na swoich stanowiskach. 

Przeczytaj również: Pacyfikacja kopalni "Wujek". Zbrodnia stanu wojennego

Aresztowania, internowania, zwolnienia

W ciągu kolejnych kilku dni strajkujący wielokrotnie próbowali podjąć rozmowy z komunistami w celu wypracowania porozumienia. Spotkania z wojewodą kaliskim gen. dyw. Romanem Paszkowskim, komisarzem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego płk Edmundem Barwińskim i dyrektorem Huty Stanisławem Bednarczykiem za każdym razem przynosiły jednak ten sam skutek. Prostujący otrzymywali twarde warunki: mieli dobrowolnie opuścić zakład i oddać swoich przywódców w ręce władz. 

REKLAMA

Ostatecznie robotnikom udało się utrzymać strajk do 23 grudnia. Tego dnia, około godziny szóstej nad ranem, przewodniczący Antoni Kusznier rozwiązał Międzyzakładowy Komitet Strajkowy i tym sposobem zakończył protest. O godzinie trzynastej na teren huty wkroczyły uzbrojone oddziały Wojska Polskiego i ZOMO. Rozpoczęły się masowe aresztowania – kilkadziesiąt osób internowano, a ponad tysiąc pięćset zwolniono z pracy.

2 stycznia 1982 roku - w trybie doraźnym, stosowanym w przypadku spraw związanych z naruszeniem bezpieczeństwa państwa - sąd skazał liderów strajku na kary więzienia. Zbigniew Kupisiewicz na przykład otrzymał wyrok pięciu i pół roku pozbawienia wolności. 

30 marca 1983 wyłowiono z Wisły zwłoki Ryszarda Kowalskiego - jednego z przywódców strajku w Hucie Katowice. Okoliczności jego śmierci do tej pory nie zostały wyjaśnione. 

jb/im

REKLAMA

Podczas pracy korzystałam z reportażu Marka Bednarza "Huta Katowice. Stan oblężenia" wydanego w 1991 roku przez Komisję Zakładową NSZZ "Solidarność" Huty Katowice. 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej