Procedura naruszeniowa przeciw Polsce. Premier: KE niewłaściwie rozumie rozdział kompetencji

- Nie zgadzam się z wnioskiem KE, że TK nie spełnia wymogów. KE niewłaściwie rozumie rozdział między kompetencjami państw i struktur unijnych - stwierdził premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do decyzji Komisji Europejskiej.

2021-12-22, 13:19

Procedura naruszeniowa przeciw Polsce. Premier: KE niewłaściwie rozumie rozdział kompetencji
KE niewłaściwie rozumie rozdział między kompetencjami państw i struktur unijnych - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Foto: PAP/ANDRZEJ GRYGIEL

Komisja Europejska poinformowała w środę o uruchomieniu przeciwko Polsce procedury w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego w związku z orzecznictwem polskiego Trybunału Konstytucyjnego.

"Zdaniem Komisji polski Trybunał Konstytucyjny naruszył art. 19 pkt 1 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE) poprzez swoje dwa ostatnie orzeczenia. W konsekwencji tych orzeczeń osoby stające przed polskim sądem nie mają pełnych gwarancji opisanych w tym artykule. Uważamy, że to orzecznictwo narusza ogólne zasady niezawisłości, nadrzędności, skuteczności i jednolitości stosowania prawa unijnego oraz wiążących skutków orzeczeń TSUE" - uzasadnił decyzję o wszczęciu procedury komisarz UE ds. gospodarki Paolo Gentiloni, który na konferencji prasowej w Brukseli informował o przebiegu cotygodniowego posiedzenia komisarzy unijnych. Dodał, że w ocenie KE "TK nie spełnia już wymogu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego na mocy prawa", czego wymaga TUE.

"Głęboko nie zgadzam się"

Premier nie zgadza się z tezą Komisji, że Trybunał Konstytucyjny nie spełnia wymogu niezawisłego i bezstronnego sądu. O komentarz w tej sprawie premier był pytany podczas konferencji w Rudzie Śląskiej. - Bardzo głęboko nie zgadzam się z taką tezą podstawową tego wniosku Komisji Europejskiej, a mianowicie, że Trybunał Konstytucyjny nie spełnia jakichś rzekomo wymogów - mówił. - Oczywiście nie tylko spełnia wszelkie wymogi niezależności, niezawisłości, ale jest to Trybunał Konstytucyjny, który dba o konstytucję, o to, żeby była ona realnie najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej - dodał.

Podkreślił także, że z wdzięcznością może się wyrazić o fachowych pracach, analizach i werdyktach, które są wydane przez polski TK.

REKLAMA

- Odsyłam do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2005 roku, który działał pod kierunkiem profesora Marka Safjana, do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2010 roku i 2011 roku pod kierunkiem pana profesora (Andrzeja) Rzeplińskiego - mówił premier. - Niektórzy próbują nadać wyrokom Trybunału Konstytucyjnego zabarwienie polityczne - ocenił premier.

Czytaj także:

- Jak porównamy te trzy wyroki, które dotyczyły relacji pomiędzy prawem a konstytucją polską, to zauważymy pewną ciągłość tych postanowień, ciągłość linii argumentacji i dlatego ja nie mam wątpliwości, że zarówno w 2005 roku, w 2010, 2011, jak i podczas wydawania tego ostatniego wyroku, w październiku 2021 roku, Trybunał Konstytucyjny robił to z bardzo dużą pieczołowitością, mając na uwadze cały ustrój państwa polskiego, konstytucję państwa polskiego i że ten werdykt jest właściwy - dodał.

Problem także dla UE

Szef polskiego rządu wskazał, że "jeżeli Komisja Europejska w niewłaściwy sposób rozumie tzw. zasadę kompetencji przyznanych w art. 5 Traktatu o Unii Europejskiej, to jest to oczywiście problem, także problem dla Komisji Europejskiej".

- Sądzę, że coraz więcej państw członkowskich Unii Europejskiej dostrzega to, że przecież gdzieś musi być granica kompetencji, o czym może decydować Unia Europejska, a o czym państwo polskie - mówił dalej premier. - Czy chcielibyśmy, żeby Unia Europejska decydowała o prawie rodzinnym, o prawie spadkowym czy jakichkolwiek innych, które przynależą do dziedziny państw członkowskich? Raczej nie. Ogromna większość obywateli europejskich odpowiada na takie pytanie przecząco - ocenił.

REKLAMA

***

Polska ma dwa miesiące, by odnieść się do treści pisma informującego o wszczęciu procedury.

Komisja postanowiła uruchomić procedurę w związku z dwoma wyrokami TK. 14 lipca br. Trybunał orzekł, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązuje państwa członkowskie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z Konstytucją RP. W uzasadnieniu wyroku TK wskazano, że Unia Europejska nie może zastępować państw członkowskich w tworzeniu regulacji dotyczących ustroju sądów i gwarancji niezawisłości sędziów.

Z kolei 7 października br. polski TK uznał po rozpoznaniu wniosku prezesa Rady Ministrów, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z polską konstytucją. Za niezgodny z konstytucją TK uznał także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie powołania sędziów.

REKLAMA

as

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej