Paulo Sousa nie przestaje zaskakiwać. "Nie można zakwestionować mojej uczciwości, powagi i szacunku"
Paulo Sousa ma się pojawić w Brazylii 7 stycznia. Wcześniej zdążył udzielić wywiadu portugalskiej stacji "RTP". - Nie można zakwestionować mojej uczciwości, powagi i szacunku, jaki okazywałem od pierwszego do ostatniego dnia pracy w Polsce - zaznaczył.
2022-01-07, 10:00
- Paulo Sousa zakończył współpracę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Szkoleniowiec musi zapłacić federacji odszkodowanie. Prezes PZPN Cezary Kulesza informował, że trener poprosił o rozwiązanie kontraktu
- Portugalczyk został trenerem brazylijskiego Flamengo
- Nazwisko nowego selekcjonera ma zostać ogłoszone 19 stycznia
Paulo Sousa zostawił reprezentację Polski
Paulo Sousa pracował z reprezentacją Polski od stycznia tego roku, poprowadził Biało-Czerwonych w 15 spotkaniach, w tym podczas Euro 2020, kiedy to nie udało się wyjść z grupy.
Najbliższym celem nowego selekcjonera mają być baraże, które zadecydują o udziale w mundialu w Katarze. Polscy piłkarze zagrają w Moskwie z Rosją, a w przypadku wygranej Biało-Czerwoni zmierzą się ze Szwecją lub Czechami.
W niedzielę 26 grudnia prezes PZPN Cezary Kulesza poinformował na Twitterze, że Paulo Sousa poprosił go o zgodę na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. - To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, niezgodne z wcześniejszymi deklaracjami trenera. Dlatego stanowczo odmówiłem - podkreślił wówczas Kulesza.
REKLAMA
O zatrudnieniu 51-letniego Sousy przez PZPN ówczesny prezes Zbigniew Boniek poinformował 21 stycznia. Portugalczyk zastąpił zwolnionego Jerzego Brzęczka. Został 48. selekcjonerem reprezentacji Polski w historii, a pierwszym szkoleniowcem z Portugalii w tej roli. Współpraca z Portugalczykiem została zakończona na kilka miesięcy przed barażami do MŚ.
"Polska to projekt, który się skończył"
Portugalski trener pojawi się w Rio de Janeiro jeszcze dziś. Zanim wyleciał do Brazylii, udzielił wywiadu portugalskiej stacji telewizyjnej "RTP". Szkoleniowiec wielokrotnie nawiązywał do wielkości Flamengo. Jednocześnie przyznał, ze przygoda z polską reprezentacją to zamknięty rozdział.
– Zdecydowałem się odejść z reprezentacji Polski, aby trenować jeden z najlepszych klubów na świecie. Zawsze pokazywałem, że nie boję się podejmować trudnych decyzji. Polska to projekt, który się już skończył. Jestem bardzo skupiony na Flamengo, na tym niezwykłym wyzwaniu - powiedział.
Stwierdził także, że już wcześniej dostał kilka propozycji, które odrzucił, lecz nie zamierzał tego robić w przypadku brazylijskiego klubu. Podkreślił jednak, że nie ma sobie nic do zarzucenia w kontekście pracy z Biało-Czerwonymi.
REKLAMA
- W okresie mojej pracy z reprezentacją otrzymałem kilka ofert, lecz wcześniej nie było wśród nich nazwy Flamengo. To normalne, że moja decyzja nie mogła się spodobać. Nie można zakwestionować mojej uczciwości, powagi i szacunku, jaki okazywałem od pierwszego do ostatniego dnia pracy w Polsce - zaznaczył.
W ocenie Sousy prowadzona przez niego drużyna zmieniła na lepszy "wzorzec gry". Wskazał, że pod jego wodzą Biało-Czerwoni w swoich spotkaniach "zawsze" próbowali narzucać rywalom własny styl gry i "często chcieli dominować" na boisku.
- Kierowana przeze mnie ekipa była jedną z reprezentacji, która zdobyła najwięcej goli podczas eliminacji do mistrzostw świata - powiedział.
Wraz z Sousą do Flamengo udał się cały sztab, z którym szkoleniowiec pracował z reprezentacją Polski. Należą do niego asystenci: Victor Sanchez Llado i Manuel Cordeiro, trenerzy przygotowania fizycznego: Lluis Sala i Antonio Gomez, Cosimo Cappagli (analityk), oraz Paulo Grilo (trener bramkarzy).
Jan Tomaszewski wskazuje swoich faworytów do zastąpienia Paulo Sousy:
Czytaj także:
- Kto poprowadzi Biało-Czerwonych w barażach? Lista kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski
- Media: kolejna legenda zainteresowana przejęciem reprezentacji. "Rozmawiał już z polską stroną"
- Kto za Paulo Sousę? Cesare Prandelli kandydatem na selekcjonera reprezentacji Polski
- Sensacyjny kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski. Szewczenko przejmie ster?
- Cezary Kulesza przebiera w ofertach. "Nie mogę powiedzieć, że na 100 procent selekcjonerem będzie Polak"
REKLAMA