"W geście tchórzostwa wolał zabić siebie i rodzinę, niż odpowiedzieć za zbrodnie". Biden o liderze IS
- W ostatecznym geście desperackiego tchórzostwa, nie dbając o życie członków własnej rodziny i innych, przywódca Państwa Islamskiego (IS) Abu Ibrahim al-Haszemi al-Kurajszi zdecydował wysadzić się w powietrze, zamiast odpowiedzieć za swoje zbrodnie - powiedział w czwartek prezydent USA Joe Biden.
2022-02-03, 18:05
- Kiedy nasze wojska zbliżyły się, by pojmać terrorystów, w ostatecznym geście desperackiego tchórzostwa i nie zważając na życie członków własnej rodziny i innych w budynku zdecydował wysadzić się w powietrze, zamiast odpowiedzieć za swoje zbrodnie [...] podobnie jak jego poprzednik - powiedział Biden, opisując akcję wojsk specjalnych USA w syryjskiej prowincji Idlib.
Jak dodał, wraz ze śmiercią al-Kurajsziego świat pozbył się jednego z najgorszych przywódców terrorystów na świecie i jednego z architektów ludobójstwa jazydów w Iraku.
Opisując akcję komandosów, Biden podkreślił, że siły USA działały "z precyzją" i dołożyły maksymalnych starań, by nie dopuścić do ofiar cywilnych. Według doniesień organizacji Białe Hełmy, pomagającej cywilom w Syrii, z trzypiętrowego budynku pod granicą z Turcją wydobyto 13 ciał ofiar.
Według Bidena operacja wysyła jasny sygnał terrorystom na całym świecie. - Przyjdziemy po was i znajdziemy was, tak jak to zrobiliśmy dzisiaj - oznajmił.
REKLAMA
Owoc miesięcy przygotowań i zbierania danych
Przedstawiciele administracji Bidena przekazali wcześniej podczas briefingu prasowego, że al-Kurajszi wysadził się w powietrze niedługo po rozpoczęciu operacji, zabijając również wszystkich mieszkańców trzeciego piętra budynku, w tym swoją żonę i dzieci. Żołnierzom sił specjalnych udało się ewakuować mieszkańców pierwszego piętra, zaś na drugim wdali się w wymianę ognia z terrorystami z IS.
Oficjele podkreślili, że operacja przeprowadzona w nocy ze środy na czwartek była owocem miesięcy przygotowań i zbierania danych, w tym ustaleń, czy wysadzając się w powietrze, lider IS nie spowoduje zawalenia się całego budynku. Przedstawiciele amerykańskiej administracji ujawnili, że przez miesiące lider IS praktycznie nie wychodził z domu, poza zażywaniem kąpieli na dachu budynku.
Posłuchaj
Zdaniem władz USA uderzenie stanowi mocny cios w znacznie zdegradowaną już organizację, zaś al-Kurajszi był mocno zaangażowany w planowanie wielu operacji IS, w tym zamachów poza Syrią.
Al-Kurajszi miał przejąć przywództwo nad IS w 2019 roku po tym, jak amerykańskie siły specjalne zabiły jego poprzednika Abu Bakra al-Bagdadiego, również w syryjskiej prowincji Idlib.
- Krwawy zamach bombowy w Ugandzie. Do ataku przyznali się islamiści z ISIS
- Zastępca szefa Państwa Islamskiego został schwytany. O udanej akcji wywiadu poinformował premier Iraku
dn
REKLAMA