"Strzelają do nas jak do kaczek". Relacja rosyjskiego żołnierza
- To jest jakaś masakra. Wszystkie trzy bataliony, które zostały wysłane na terytorium Ukrainy zostały zniszczone - mówi rosyjski żołnierz, który relacjonuje to, co dzieje się na Ukrainie. Film opublikował na podstawie źródeł internetowych i przetłumaczył portal tvp.info.
2022-02-27, 22:23
- Wczoraj wieczorem przyjechali Uralami i Kamazami z batalionowej grupy taktycznej. Z 60 osób ocalało tylko kilka. Dowódca batalionu trafił do niewoli. Dużo osób, które przyjechało z Kurska do Biełgorodu nie żyje. Dowódca 25. Brygady zginął. Trzecia kompania została zniszczona w pierwszej minucie. Zostali zmieceni z powierzchni ziemi. 95. Brygada też cała zniszczona. Tamańska dywizja także została zniszczona. Młode wojsko jest kiepsko przygotowane. Nie mają hełmów ani kamizelek. Są ubrani jak bezdomni. Wysyłają ich jak zwierzęta na rzeź - opowiada.
"Spłonęli żywcem"
Dodaje, że "Ukraiński batalion Azow, który ma osiem lat doświadczenia wybija ich jak kaczki". - Strzelają do nas ze wszystkich stron, nawet nie wiemy skąd - tłumaczy.
- Chłopaki z batalionu Sobra i Rozgwardii spłonęli żywcem. Sześcioosobowy Ural, którym jechali został trafiony z RPG i wszyscy spłonęli. Resztka batalionu zawróciła. Ten sprzęt, który nam pozostał jest po prostu śmieszny. To Urale, Kamazy i cztery czołgi, które nie mogą strzelać - kończy.
tvp.info/pkur
REKLAMA
REKLAMA