Rosjanie terroryzują ukraińskie wsie i miasteczka. Doradca Zełenskiego mówi o zabójstwach i kradzieżach
W ukraińskich wsiach i miasteczkach, w których stoją rosyjskie wojska, natychmiast zaczyna dochodzić do kradzieży i zabójstw – napisał na Facebooku doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
2022-03-03, 10:06
Podolak apeluje do organizacji międzynarodowych, w tym OBWE, o pomoc w utworzeniu korytarzy humanitarnych w celu ewakuowania cywilów, przewiezienia leków i umożliwienia przejazdu karetkom pogotowia.
W internecie pojawiają się np. nagrania, w tym z kamer sklepowych, na których widać rosyjskich żołnierzy okradających sklepy czy wynoszących bankomaty.
Władze Ukrainy zapowiedziały także karanie obywateli ukraińskich, którzy, wykorzystując sytuację wojny, dopuszczają się kradzieży i innych przestępstw.
Sytuacja na Ukrainie
Wiele z doniesień z Ukrainy jest niepokojąca. Mer Konotopu na Ukrainie Artem Semenichin powiedział, że rosyjskie wojska, które wkroczyły do miasta, postawiły miejscowym władzom ultimatum: jeśli mieszkańcy będą stawiać opór, artyleria "rozniesie" miasto - poinformował RBK. Jestem za walką - mówił. Jak przypomniał na Twitterze Daniel Szeligowski z PISM, wiemy o co najmniej kilku przypadkach takich ultimatów wobec miast.
REKLAMA
Mer Konotopu na Ukrainie Artem Semenichin powiedział, że rosyjskie wojska, które wkroczyły do miasta, postawiły miejscowym władzom ultimatum: jeśli mieszkańcy będą stawiać opór, artyleria "rozniesie" miasto - poinformował RBK. Według portalu mieszkańcy i mer opowiedzieli się za walką.
- (Okupanci) postawili nam warunek. Jeśli teraz zaczniemy stawiać opór, rozniosą miasto swoją artylerią – powiedział burmistrz Konotopu, przemawiając na placu przed mieszkańcami miasta, co zrelacjonował RBK. Jednocześnie zapytał zgromadzonych mieszkańców miasta, czy będą walczyć o Konotop.
- Jestem za walką. Decyzję podejmują wszyscy razem, ponieważ artyleria jest wycelowana w nas - dodał Semenichin.
Mieszkańcy poparli mera.
REKLAMA
- "Rosja rażąco łamie prawa człowieka". Blinken przed Radą Praw Człowieka ONZ
- Krew na rękach Putina nie przeszkadzała w przyjaźni. Infantino miał powód, żeby zwlekać z sankcjami
koz
REKLAMA