Białoruś przesuwa wojska na granicę. Łukaszenka z pretensjami po wywiadzie Zełenskiego
Białoruś zwiększa swoją obecność wojskową na terenach przygranicznych z Ukrainą. Poinformowała o tym grupa monitorująca Białoruski Hajun. Poprzedniego dnia Łukaszenka oznajmił, że Wołodymyr Zełenski próbuje "wciągnąć Białoruś w wojnę". W wywiadzie z blogerem Zełenski stwierdził, że Łukaszenka przepraszał go po inwazji na Ukrainę i oferował jako możliwą odpowiedź uderzenie w rafinerię w Mozyrzu.
2025-01-08, 10:28
Jednostki w pobliżu Ukrainy
Jednostki sił lądowych Białorusi zostały przesunięte do rejonów stolińskiego w obwodzie brzeskim a także do lelczyckiego, mozyrskiego i homelskiego w obwodzie homelskim.
Dwie brygady zmechanizowane i jeden przeciwlotniczy pułk rakietowy do tej pory stacjonowały w Mińsku i w centralnych regionach kraju, teraz przesunięto je do rejonów graniczących z Ukrainą. Oddziały zmechanizowane zajęły pozycje wokół lotnisk wojskowych Ziabrauka nieopodal Homla oraz Bokau w Mozyrzu.
Po rozpoczęciu inwazji rosyjskiej na dużą skalę w Ukrainie w lutym 2022 roku armia białoruska prowadzi regularne ćwiczenia wojskowe oraz demonstruje podwyższoną aktywność na granicy z Ukrainą. W związku z tym Kijów jest zmuszony utrzymywać na północy kraju duże formacje wojskowe i rozbudowywać linię fortyfikacji obronnych oraz pól minowych.
REKLAMA
Groźby Łukaszenki
Poprzedniego dnia Łukaszenka twierdził, że ktoś rzekomo wydaje rozkazy prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu, aby wciągnął Białoruś w wojnę.
"Dlaczego Wołodia Zełenski się tak zachowuje? Byliśmy z nim w dobrych stosunkach. I moja mała rodzina także. Czego mu brakuje? Dostaje rozkaz. Czy trzeba zrobić wszystko, żeby wciągnąć kraj do wojny?" - Łukaszenkę cytuje białoruska państwowa agencja informacyjna BiełTA.
Łukaszenka podkreślił, że zrobi wszystko, aby zachować pokój, bo według niego, jeśli Białoruś zostanie wciągnięta w wojnę, "może nie być w stanie jej przetrwać jako państwo".
REKLAMA
- Dlatego wszystko robię cierpliwie, wytrwale, tak jak nas uczy Bóg i Kościół. Robimy, co do nas należy. Czas wszystko odbuduje. Czas wszystkich osądzi. Ale musimy wytrwać. Niech mówią, że mamy dyktaturę, coś innego. Słuchajcie, taka dyktatura na Białorusi jest lepsza niż taka demokracja na Ukrainie - powiedział Łukaszenka.
W rozmowie z amerykańskim podcasterem Lexem Friedmanem prezydent Władimir Zełenski powiedział, że drugiego lub trzeciego dnia wojny na pełną skalę samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka w rozmowie telefonicznej przeprosił za ataki na Ukrainę dokonane przez rosyjskie rakiety z terytorium Białorusi i w odpowiedzi zaoferował atak na rafinerię w Mozyrzu.
Sekretarz prasowy dyktatora Natalia Ejsmont zaprzeczyła następnie, jakoby Aleksander Łukaszenka przeprosił Zełenskiego podczas rozmowy telefonicznej w pierwszych dniach inwazji na Federację Rosyjską na pełną skalę.
REKLAMA
Rozmowa w pierwszych dniach po inwazji miała miejsce, ale według niej stało się to "wyłącznie dzięki emocjonalnej reakcji najmłodszego syna Łukaszenki, Mikoły, który miał w swoim telefonie osobisty kontakt Zełenskiego".
Dziwna rozmowa
Jak Zełenski relacjonował rozmowę z Łukaszenką? "Nieco później, kilka dni później, w pierwszych dniach wojny, rozmawiałem z Łukaszenką przez telefon, a on przeprosił. Powiedział: »To nie ja. Z mojego terytorium wystrzelono rakiety i Putin je wystrzelił«. To są jego słowa, mam świadków. Powiedział: »Przepraszam. Uwierz mi, Wołodia, to nie ja. Nie kontroluję tego, to tylko rakiety, to Putin...«" - relacjonował Zełenski.
"Zrozum, z Rosjanami nie można walczyć" - miał też powiedzieć dyktator.
- Roje szahedów nad Białorusią. Mińsk buduje "łapacz" dronów
- Na otwarcie roku do Polski. Cichanouska: mamy wspólną przyszłość
- Na Litwie ludzie dostaną tabletki z jodem. Powodem białoruska elektrownia jądrowa
Źródła: Białoruski Hajun/IAR/Biełta/RBK/Ukraińska Prawda/agkm
REKLAMA