"Policzek wymierzony w obecnego kanclerza Olafa Scholza". Komentatorzy o spotkaniu Schroedera z Putinem
Media w Niemczech komentują wizytę byłego kanclerza Gerharda Schroedera w Moskwie. Oceny od "akcji propagandowej" po "policzek wymierzony nowemu kanclerzowi" wskazują na "upadek byłego kanclerza".
2022-03-11, 13:50
W Niemczech narasta oburzenie wobec działań Gerharda Schroedera, jak napisała Sabine Kinkartz z DW. Konkretny wyraz temu dają niemieckie biznesy, którym były kanclerz Niemiec od lat doradzał lub zasiadał w ich radach nadzorczych i zarządach. Odwróciły się od niego duży szwajcarski koncern medialny Ringier czy niemiecka spółka Herrenknecht AG. Kinkartz pisze o "upadku byłego kanclerza".
Gazeta "Westfaelische Nachrichten" porusza temat dyplomacji w kontekście podróży byłego kanclerza do Moskwy. "Jeśli bliski Putinowi Gerhard Schroeder rzeczywiście pojechał do Moskwy bez zgody i mandatu zachodnich partnerów, to będzie to na rękę szefowi Kremla" - ocenia gazeta.
Wydawnictwo z Muenster jest zdania, że w tej niebezpiecznej sytuacji jest to nie tylko policzek wymierzony w obecnego kanclerza Olafa Scholza. "To wysoce ryzykowna gra va banque", komentuje dziennik, dodając, że Schroeder "kolejny raz stanowi ryzyko w sferze bezpieczeństwa".
Zapytany w czwartek o ocenę działań Schroedera kanclerz Niemiec Olaf Scholz pozostawił sprawę "bez komentarza".
REKLAMA
Manipulacja żony Schroedera?
Ostatnio So-yeon Schroeder-Kim, sugerowała na Instagramie, że ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk rzekomo poprosił byłego kanclerza o mediację. Melnyk powiedział agencji dpa, że nic mu nie wiadomo o żadnej podróży Schroedera.
- Trudno mi sobie wyobrazić, że mój rząd prosił Schroedera o takie działanie - skomentował. - Nie skontaktował się z nami ani pan Schroeder, ani nikt inny – podkreślił Melnyk w czwartek wieczorem w telewizji ARD.
"Marionetka Putina"
Jak podkreśla "Bild", dla Schroedera wyprawa do Moskwy byłaby ostatnią szansą na odcięcie się od reputacji "wysoko opłacanego kremlowskiego menedżera i marionetki Putina". W ostatnich dniach byli i obecni szefowie SPD grozili Schroederowi wyrzuceniem z partii, jeśli publicznie nie odetnie się od działań Putina.
"Schroeder arogancko ignorował głosy krytyki, a teraz, najwyraźniej polegając na swojej wadze politycznej jako byłego kanclerza i powiernika Putina, próbuje rozwiązać światowy kryzys niemal w pojedynkę. Wątpliwe, czy transformacja z kumpla zbrodniarza wojennego w rozjemcę zakończy się powodzeniem" – podsumowuje "Bild".
REKLAMA
Nie odciął się od inwazji
Pod koniec stycznia 2022 roku Schroeder oskarżył Kijów o "pobrzękiwanie szabelką", co wywołało wielkie oburzenie na Ukrainie. W połowie lutego Putin poparł nominację Schroedera do rady nadzorczej Gazpromu, nazywając go "przyzwoitym człowiekiem". Na Kremlu, w obecności obecnego kanclerza Niemiec Olafa Scholza, rosyjski prezydent oświadczył, że praca "niezależnego eksperta", jakim jest – jego zdaniem – Schroeder, tylko przysłuży się współpracy z Niemcami.
Jak przypominają media, Schroeder sprzeciwia się idei wprowadzenia ostrych sankcji, a co więcej, wezwał, aby nie zrywać całkowicie "pozostałych więzi politycznych, gospodarczych i społecznych, jakie istnieją między Europą a Rosją". Odrzucił już wcześniej sankcje po aneksji Krymu, którą jednak w wywiadzie w 2021 r. nazwał niezgodną z prawem międzynarodowym.
Kupiony za ruble
Gerhard Schroeder nigdy nie ukrywał, że dobrze zarabia w Rosji - zaznacza DW. Z polityki do rosyjskiego biznesu gazowego przeszedł zaraz po tym, jak przegrał wybory federalne w 2005 roku z centroprawicową kandydatką Angelą Merkel.
- Schroeder z aktem oskarżenia. Prokuratura: chodzi o zbrodnie przeciwko ludzkości
- Schröder lobbuje na rzecz Rosji, a za jego biuro płacą niemieccy podatnicy. Oburzenie nawet w SPD
- "FAS" o rosyjskiej sieci wpływów w Niemczech. Na jej czele były kanclerz
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl
pg,Bild,PAP,DW
REKLAMA