Kotwica. Znak Polski Walczącej z niemieckim okupantem
Charakterystyczny symbol zaprojektowała Anna Smoleńska - to ona wygrała konspiracyjny konkurs na znak Polski Walczącej. Na ulicach Warszawy po raz pierwszy znak Polski Walczącej pojawił się 83 lata temu, 20 marca 1942 roku.
2025-03-20, 06:35
Mały sabotaż członków Szarych Szeregów
Konkurs na symbol, który pojawił się na ulicach Warszawy 20 marca 1942 roku, ogłosiła Komenda Główna Armii Krajowej. Przy wyborze brano pod uwagę wymowę patriotyczną i łatwość wykonania. Pojawiająca się kotwica miała dawać warszawiakom nadzieję na zwycięstwo. Znak Polski Walczącej miał pojawiać się w miejscach dobrze widocznych zarówno dla Polaków, jak i dla Niemców. Akcja prowadzona była w ramach tzw. małego sabotażu przez członków Szarych Szeregów.
- Anna Smoleńska. Harcerka, która narysowała symbol nadziei na zwycięstwo
- Mały sabotaż. "Trzeba było dążyć do podniesienia nastrojów społeczeństwa"
Kotwica malowana była trudno zmywalną farbą na murach, tablicach ogłoszeniowych, przystankach tramwajowych. Jednym z najbardziej spektakularnych miejsc, na którym umieszczono znak Polski Walczącej, był pomnik Lotnika, usytuowany przy placu Unii Lubelskiej, niedaleko głównej siedziby Gestapo w Warszawie. Dokonał tego Jan Bytnar ps. Rudy, jeden z uczestników pamiętnej akcji pod Arsenałem.
- Mam odwagę powiedzieć, że moją osobistą ambicją jest nie tylko bicie rekordów w małym sabotażu, chcę także kiedyś bić rekordy jako technik i człowiek, żeby ruszyć z miejsca tę przeklętą bryłę świata - mówił Jan Bytnar.
REKLAMA
Posłuchaj
Pierwsza kotwica w Warszawie
Pierwszą kotwicę miał namalować inny, znany z kart książki Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec", bohater - Maciej Aleksy Dawidowski, pseud. Alek. Znak Polski Walczącej został wykonany na werandzie znanej cukierni warszawskiej Lardellego przy ul. Polnej. Lokal był popularny wśród warszawiaków, ale zaglądali również do niego okupanci. Chodziło o to, by i oni dostrzegli znak protestu i nadziei, wyrażony w taki właśnie sposób.
Cokoły z cukierni z namalowanymi kotwicami znajdują się dzisiaj na patio warszawskiego liceum im. Stefana Batorego, którego absolwentami byli harcerze legendarnej Pomarańczarni, w tym Alek, Zośka i Rudy.
- Alek Dawidowski - bohater akcji pod Arsenałem
- Jan Bytnar "Rudy". Bohater Szarych Szeregów. Wspomnienia matki [POSŁUCHAJ]
- Tadeusz Zawadzki ps. Zośka. Dowódca owiany legendą
Alek, Zośka, Rudy
Postaci młodych bohaterów Szarych Szeregów przedstawił w audycji zatytułowanej "Alek, Zośka, Rudy" Andrzej Matul. W programie nadanym na antenie Polskiego Radia 15 kwietnia 1981 roku przypomniał sylwetki tragicznie zmarłych uczestników walk o wolność Polski. Goście, których zaprosił do programu, mówili o tym, co znaczyło dla nich braterstwo i służba. To o nich prof. Aleksander Kamiński napisał: "Potrafili pięknie umierać i pięknie żyć". A w archiwalnych wspomnieniach, jakie zachowały się w Polskim Radiu, stwierdził: - Dane nam było żyć wśród dziewcząt i chłopców, mężczyzn i kobiet, którzy ujawniali polskość w bardzo pięknej postaci.
- To byli normalni ludzie, niezależnie od tego, co robili – mówił w audycji Władysław Słodkowski, towarzysz broni Rudego, Alka, Zośki. - Ich młodzieńcze marzenia nagle się musiały pochować gdzieś głęboko.
Źródło: Polskie Radio/bs/im
REKLAMA