"Wiązali ręce z tyłu, jak NKWD". Musijenko: polski naród, który wspomina Katyń, dzieli z nami ból po masakrze w Buczy
- Rosja działa wciąż jak NKWD. Wówczas wiązano ręce z tyłu, dokonywano egzekucji - teraz dzieje się to samo - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl ukraiński politolog. Ołeksandr Musijenko, mówiąc o rosyjskich zbrodniach pod Kijowem. - Wiem, że Polska współprzeżywa obecnie tragedię Ukrainy i współodczuwa ból razem z nami - zaznaczył.
2022-04-05, 06:00
- Jestem pewny, że to, co się dzieje, jest bliskie sercu także polskiego społeczeństwa. Polska przeżywa tę tragedię i odczuwa ten ból razem z nami. W kwietniu przypada także rocznica wielkiej tragedii, zbrodni katyńskiej, rozstrzeliwań polskich oficerów m.in. w Katyniu. Myślę, że Polska, polski naród, współprzeżywają tę straszliwą tragedię, to co stało się po Kijowem, razem z nami, razem z Ukrainą - podkreślił Ołeksandr Musijenko, ekspert ukraińskiego Centrum Badań Wojskowo-Prawnych.
- Dla Polski zrozumiały jest ten ból, przez jaki przechodzi obecnie Ukraina - zaznaczył.
Ołeksandr Musijenko podkreślił, że polskie władze, polski premier, przedstawiają bardzo dobry pomysł, by stworzyć międzynarodową komisję, która zajęłaby się badaniem zbrodni wojennych Rosji.
- Trzeba także dostarczać Ukrainie broń. Prezydent Andrzej Duda powiedział słusznie, że Ukraina potrzebuje trzech rzeczy: broni, broni i jeszcze raz broni. Myślę, że tak właśnie jest. W tej sytuacji nie ma innego wyjścia, musimy pokonać rosyjskie zło. Najlepiej robić to wspólnie, z pomocą naszych najbliższych przyjaciół - zaznaczył ekspert.
Ołeksandr Musijenko podkreślił, że świat musi zareagować na straszliwe zbrodnie Rosji.
Więcej w rozmowie.
- Ukraiński ekspert: Polska stara się konsolidować całą Europę wokół wysiłków na rzecz Ukrainy, to niezwykle ważne
- Ukraiński politolog: jest oczywiste, że trzeba wybić Rosji zęby jadowe, bo nikt nie będzie mógł spać spokojnie
- Tokariuk: Ukraina i wolny świat muszą wygrać tę wojnę z Rosją, nie ma mowy o żadnych kompromisach "win-win"
PolskieRadio24.pl: Trudno znaleźć słowa, by opisać to, co mogliśmy zobaczyć na zdjęciach z Buczy i co już wiemy po wypchnięciu stamtąd rosyjskich okupantów. Setki zamordowanych niewinnych osób. Bestialskie gwałty, tortury, mordy, niehamowana niczym grabież.
Ołeksandr Musijenko ekspert ukraińskiego Centrum Badań Wojskowo-Prawnych: To potworna tragedia - to, co widzimy na terytoriach, które były czasowo okupowane przez rosyjskie wojska.
To, co widzieliśmy w Buczy, potwierdza, że mamy do czynienia ze zbrodnią ludobójstwa przeciwko ukraińskiemu narodowi ze strony Rosji.
Jeśli przyjrzymy się, w jaki sposób walczy Rosja, są to metody terrorystyczne. To zmasowane ostrzały miast, niszczenie szkół, szpitali, budynków mieszkalnych. Zabijają setki ludzi w Mariupolu, w Charkowie, teraz możemy zobaczyć, co działo się pod Kijowem.
To wszystko przerażające. To zbrodnie wedle prawa międzynarodowego.
Świat musi zareagować. Po pierwsze trzeba pomóc Ukrainie w zbadaniu tych straszliwych zbrodni, popełnionych przez rosyjskich wojskowych. Polskie władze przedstawiły bardzo dobrą ideę, by stworzyć międzynarodową komisję, która zajęłaby się wojennymi zbrodniami Rosji.
To dobra propozycja, trzeba ją wspierać i rozwijać. Chodzi o to, by włączyć do tego postępowania jak najwięcej struktur międzynarodowych.
Trzeba także poszerzać sankcje przeciwko Rosji. Należy wprowadzić embargo na ropę naftową i eksport z Rosji.
Trzeba także dostarczać Ukrainie broń. Prezydent Andrzej Duda powiedział słusznie, że Ukraina potrzebuje trzech rzeczy: broni, broni i jeszcze raz broni. Myślę, że tak właśnie jest.
W tej sytuacji trzeba pokonać rosyjskie zło. Najlepiej robić to wspólnie, z pomocą naszych najbliższych przyjaciół.
Można się zastanawiać, w jaki sposób zatrzymać Rosję w dalszej perspektywie. Bucza pokazuje jasno, że Rosja stanowi olbrzymie zagrożenie dla reszty świata.
Świat w Buczy może zobaczyć zbrodnie i prawdziwą twarz Rosji, prawdziwe oblicze tej wojny przeciwko Ukrainie.
Jestem pewny, że to, co się dzieje, jest bliskie sercu także polskiego społeczeństwa. Polska przeżywa tę tragedię i odczuwa ten ból razem z nami.
W kwietniu przypada także rocznica wielkiej tragedii, zbrodni katyńskiej, rozstrzeliwań polskich oficerów m.in. w Katyniu.
Myślę, że Polska, polski naród, współprzeżywają tę straszliwą tragedię z Ukrainą.
Dla Polski zrozumiały jest ten ból, przez jaki przechodzi obecnie Ukraina.
Ważne jest i to, by opinia międzynarodowa zrozumiała, co ma miejsce na Ukrainie. To, czy społeczeństwa otrzymają te informacje, wpłynie z kolei na to, czy zainteresują one polityków. To bardzo ważny moment, przełomowy. To test, czy świat się obudzi i podejmie działania? Zacznie szukać rozwiązania?
6 kwietnia zbiorą się ambasadorowie Unii Europejskiej. Będą omawiać kolejny pakiet sankcji.
Nawet minister obrony Niemiec zaczęła mówić o potrzebie zaostrzenia sankcji, niemniej jednak kanclerz Niemiec i prezydent Francji zachowują się dość powściągliwie.
Jednak zwykli ludzie, którzy patrzą na te kadry w Niemczech, we Francji, nie mogą uznać, że o tym można zapomnieć, że to może ujść bezkarnie.
Chodzi też o to, by ta informacja dotarła. Mam wrażenie, że wiele kluczowych informacji o Rosji jednak do zachodnich społeczeństw nie docierało. Nie rozumieją one zagrożeń. A nawet w tym regionie jesteśmy pogrążeni w bólu, ale wielu jednocześnie szokuje nas to przerażające okrucieństwo. A to właśnie oblicze putinowskiej Rosji. To, co było za Stalina - wielu, wydawało się, nie wróci. Najgorsze doświadczenia ludzkości stały się jednak znowu rzeczywistością, Rosja planowo zrealizowała to wszystko w Buczy: mordy, gwałty, tortury, grabież majątków - tonami. Takie były zbrodnie sowieckie. I dziś to samo.
Tak samo działali jak NKWD. Wiązali ręce za plecami i dokonywali egzekucji.
***
***
Rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl: