Energa Basket Liga: Anwil w półfinale. Twarde Pierniki pokonane po raz trzeci

Anwil Włocławek pokonał w Toruniu Twarde Pierniki 85:78 w czwartym meczu ćwierćfinałowym ekstraklasy koszykarzy i awansował do półfinału. - Jeżeli ktoś myśli, że łatwo wygraliśmy w serii z Toruniem 3:1, to się myli. Mogło się inaczej skończyć - powiedział trener Przemysław Frasunkiewicz.

2022-04-26, 22:00

Energa Basket Liga: Anwil w półfinale. Twarde Pierniki pokonane po raz trzeci
  • Półfinałowym rywalem Anwilu będzie Legia Warszawa 
  • Trener włocławian Przemysław Frasunkiewicz przypominał po meczu z Twardymi Piernikami, że jego zespół był budowany za mniejsze pieniądze niż drużyny niektórych ligowych rywali 

Twarde Pierniki walczyły do końca 

Gdy Anwil prowadził w trzeciej kwarcie 58:38, to chyba najwierniejsi kibice Twardych Pierników nie wierzyli, że ich idolom uda się doprowadzić do piątego spotkania w tej serii ćwierćfinałowej.

Zespół trenera Ivicy Skelina pokazał jednak, że być może brakuje mu nieco jakości, ale na pewno nie serca. Torunianie ruszyli w szaleńczą pogoń i doszli gości na jeden punkt. Na więcej zwyczajnie nie starczyło sił.

Gdy w końcówce piąty faul złapał "mózg" gospodarzy Roko Rogić — stało się jasne, że derbowa rywalizacja ćwierćfinałowa zakończy się wygraną Anwilu 3:1. Twarde Pierniki walczyły do ostatniego gwizdka, ale ostatecznie przegrały 78:85.

Trener Przemysław Frasunkiewicz cieszy się z awansu 

Trener Anwilu Przemysław Frasunkiewicz podkreślił, że porażka w trzecim meczu serii "podrażniła jego zespół".

- Dziś była kombinacja koncentracji, braterstwa na boisku i zawziętości w dobrym tego słowa znaczeniu. Za długo siedzę w koszykówce, aby po dwóch meczach myśleć, że seria jest wygrana. Naprawdę mamy tylko jeden cel przystępując do meczu: dać z siebie 100 procent. Mało kto na nas stawiał przed sezonem. (...) Tym bardziej się cieszę, bo nasi chłopcy zrobili bardzo dobrą pracę i udało się wyjść z ćwierćfinału - mówił Frasunkiewicz.

Szkoleniowiec gości wskazał, że "Toruń to bardzo dobra drużyna, mądrze prowadzona". - Paradoksalnie jestem bardziej zadowolony z drugiej połowy, bo każdy jest mądry, gdy dobrze idzie. Dziś nie było fauli, ale fizyczna, twarda gra. Toruń w drugiej połowie postawił bardzo ciężkie warunki. Potrafiliśmy mimo tego zachować zimną głowę do końca - podkreślił trener Anwilu.

Przyznał, że trzeba w paru takich bitwach uczestniczyć, aby wiedzieć "z czym to się je". - Mentalna sfera była bardzo ważna. Mieliśmy pogadankę podczas analizy trzeciego meczu. Można robić błędy, różne rzeczy, ale ważne — jak się z tego wraca. Jeżeli ktoś myśli, że łatwo wygraliśmy z Toruniem 3:1 w serii, to się myli. Ta seria mogła się zupełnie inaczej skończyć - powiedział.

Torunianie mogą być zadowoleni z sezonu 

Gracz gospodarzy Bartosz Diduszko — podsumowując sezon Twardych Pierników — przyznał, że był on "udany".

- W drugiej połowie dziś graliśmy dużo lepiej. Doszliśmy rywali na jeden rzut, ale nie trafiliśmy, a im wpadła "trójka". Przegrywamy serię 3:1. Anwil był od nas lepszy - stwierdził doświadczony zawodnik gospodarzy.

Przyznał, że niewielu spodziewało się w ogóle awansu Twardych Pierników do najlepszej ósemki ekstraklasy.

- Dziękuję kibicom, trenerowi, pracownikom klubu. Wszystko mieliśmy do każdego meczu przygotowane. Nie ma większej motywacji dla każdego sportowca niż wtedy, gdy ktoś stwierdzi, że się do niczego nie nadajemy. Zbudowaliśmy dobrą drużynę, dobrze zawodnicy dołączali do nas w trakcie sezonu - ocenił Diduszko.

REKLAMA

W półfinale czeka Legia 

Anwil w półfinale ekstraklasy zmierzy się z Legią Warszawa.

Frasunkiewicz uważa, że trener Legii, grając w lidze i w pucharach, miał do dyspozycji tylko dziewięciu zawodników i dlatego w sezonie zasadniczym walczył długo o awans do najlepszej ósemki w lidze. Ocenił półfinałowego rywala jako bardzo silny, mocny zespół.

- Marzę o tym, żeby budżety w polskiej lidze były jawne - wskazał szkoleniowiec Anwilu.

Podkreślał, że na jego zespół przed sezonem nie stawiano w kontekście walki o medale. Drużynę udało się zbudować za nieco mniejsze pieniądze, często z graczy, którzy mieli różne zakręty w swojej karierze w ostatnich latach. Z takim składem personalnym udało się włocławianom awansować już do półfinału. 

Czwarty mecz ćwierćfinałowy: Twarde Pierniki Toruń - Anwil Włocławek 78:85 (17:23, 21:28, 19:15, 32:23, 21:19).

Stan rywalizacji play-off (do trzech zwycięstw): 3-1 dla Anwilu. Awans: Anwil.

Punkty:

Twarde Pierniki Toruń: Aaron Cel 23, Roko Rogić 18, Bartosz Diduszko 13, Michał Kołodziej 8, James Eads III 6, Jahenns Manigat 6, Daniel Amigo 4, Michał Samsonowicz 0, Szymon Janczak 0, Przemysław Karnowski 0.

Anwil Włocławek: James Bell 22, Kamil Łączyński 14, Kyndall Dykes 12, Jonah Mathews 12, Luke Petrasek 10, Ziga Dimec 7, Michał Nowakowski 5, Szymon Szewczyk 3, Marcin Woroniecki 0. 

/empe 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej