Liga Mistrzów: Liverpool znów lepszy w "półfinale grozy". Anglicy pod wrażeniem drugiej połowy
"Ucieczka znad krawędzi" - tak wtorkowy półfinał piłkarskiej Ligi Mistrzów opisuje Daily Mail. Liverpool przegrywał na wyjeździe do przerwy z Villarrealem 0:2, trwoniąc zaliczkę z pierwszego spotkania. Potem jednak ekipa trenera Juergena Kloppa zagrała lepiej, zdobyła trzy bramki i awansowała do finału. Nastroje angielskich mediów sprawdził Adam Dąbrowski.
2022-05-04, 09:58
- Angielskie gazety podkreśliły, że w drugiej połowie Liverpool FC pozbawił rywali złudzeń
- Media w Wielkiej Brytanii wierzą, że drugim finalistą zostanie Manchester City
Chociaż dwubramkowa strata z pierwszego spotkania nie napawała optymizmem, Hiszpanie mogli pocieszać się faktem, że w poprzednich rundach pokonali u siebie Juventus i Bayern Monachium. Zdecydowanym faworytem konfrontacji na Estadio de la Ceramica byli jednak gracze Liverpoolu, którzy na przedmieścia Walencji przyjechali po serii 12 spotkań bez porażki we wszystkich rozgrywkach.
Trener Liverpoolu Juergen Klopp, mimo solidnej zaliczki z pierwszego spotkania, przestrzegał jednak przed lekceważeniem rywala zajmującego dopiero siódme miejsce w hiszpańskiej ekstraklasie.
Podkreślał, że "nic się jeszcze nie wydarzyło" i trzeba być w rewanżu "absolutnie czujnym". Doskonale pamiętał, jak świetnie Villarreal spisał się w poprzednich rundach, eliminując Juventus Turyn i Bayern Monachium.
REKLAMA
"Marzenie Kloppa ciągle żywe" - oceniła gazeta "Daily Star" po rewanżu. Natomiast dziennik "I" dodał: "Liverpool pokazuje klasę w drugiej połowie".
Ciąg na bramkę pojawił się po przerwie
Różnica poziomu gry "The Reds" między poszczególnymi połowami była bowiem imponująca.
- Nagle zaczęliśmy grać długie piłki na siłę. Zdarzały się momenty, w których byliśmy groźni, ale nigdy nie przełożyło się to na ciąg na bramkę - ocenił Jurgen Klopp po meczu.
Wspomniany ciąg pojawił się jednak po przerwie i doprowadził drużynę z Anfield Road do trzeciego finału Ligi Mistrzów w ciągu ostatnich pięciu lat.
REKLAMA
Gazeta "Liverpool Echo" przypomniała, że w przeszłości "The Reds" lubili potrzymać swoich fanów w niepewności w "półfinałach grozy". W 2018 roku w dwumeczu z AS Romą padł wynik 7:6, a rok później w rywalizacji z FC Barceloną 4:3.
Liverpool - City w angielskim finale?
"Daily Mail" patrzy natomiast w przyszłość. Gazeta zadaje pytanie dotyczące środowego wieczoru: czy do Liverpoolu dołączy Manchester City?
W środę o 21.00 drugi półfinałowy mecz między Manchesterem City i Realem Madryt. Pierwsze spotkanie 4:3 wygrali "The Citizens".
REKLAMA
Posłuchaj
- Liga Mistrzów: Liverpool pierwszym finalistą. Piorunująca druga połowa odebrała nadzieję Villarrealowi
- Liverpool w finale Ligi Mistrzów. Klopp docenił klasę Villarrealu: cały czas byliśmy pod presją
/empe, IAR
REKLAMA