Novak Djoković skończył 35 lat
35 lat temu urodził się Novak Djoković, serbski tenisista. Aktualnie numer 1 na świecie
2022-05-22, 05:00
Pod koniec lat osiemdziesiątych aż do połowy lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku obszar dawnej Jugosławii był ogarnięty pożogą wojen domowych. W tym okresie dokładnie 22 maja 1987 roku w stolicy tego kraju Belgradzie, aktualnej stolicy Serbii, przyszedł na świat Novak Djokovic. Jego rodzice byli sportowcami. Mama uprawiała łyżwiarstwo figurowe a ojciec był narciarzem. Aby odseparować malucha od okropieństw bratobójczych walk postanowili wyprowadzić się w góry. Tam Djokovic spędził pierwsze lata swojego życia. Jednak po powrocie do miasta musiał zobaczyć ogrom krzywd jakie ludzie sami sobie zgotowali. Novak był jeszcze wtedy dzieckiem. Najdobitniej przekonał się jakie spustoszenie w ich psychice niesie wojna. Te doświadczenia wywarły na niego ogromny wpływ. Gdy był już gwiazdą światowego formatu i zarabiał ogromne pieniądze postanowił natychmiast podjąć działania w celu pomocy najmłodszy. Założył Novak Djokovic Fundation. Jej głównym celem jest budowa przedszkoli oraz kształcenie nauczycieli w podstawach psychologii aby mogli pomagać wszystkim maluchom potrzebującym tego typu opieki.
- Dorastanie w rozdartym wojną kraju nie jest łatwe dla nikogo, a zwłaszcza dla dzieci (…) Mam nadzieję, że działania w tej dziedzinie pomogą zminimalizować traumę odczuwaną przez dzieci, tak aby one również mogły wyrosnąć na silne psychicznie i zdrowe osoby - stwierdził fundator tej organizacji.
Zainteresował się tenisem
Rodzice bardzo szybko zaangażowali syna w czynny sport. Już w wieku 4 lat po raz pierwszy pojawił się na korcie. Tenis ziemny bardzo mu się spodobał. Postanowił, że poświęci mu cały swój czas. Gdy miał 16 lat zdecydował, że rozpocznie profesjonalną karierę. Rok później udał się na Antypody aby wziąć udział w juniorskim Australian Open. Dotarł aż do półfinału gdzie uległ Francuzowi Josselinowi Ouanna 4:6, 4:6. Na debiutancki sukces w turnieju Association of Tennis Professionals (ATP) musiał czekać aż do 2006 roku. Pokonał w finale zawodów w holenderskim Amersfoort reprezentanta Chile Nicolasa Massu 7:6, 6:4. Już wtedy był skalsyfikowany w najlepszej setce zawodników startujących w zawodach ATP. Aby zdobyć pierwszą lewę Wielkiego Szlema znowu musiał się udać do dalekiej Oceanii. W meczu o prymat 96 edycji Australian Open wygrał z Jo-Wilfriedem Tsongą reprezentującym Trójkolorowych 4:6, 6:4, 6:3, 7:6. Jednak później nastąpił dosyć długi regres. Nie mógł powrócić do wybitnej formy. Osiągnął ją dopiero w wieku 24 lat. Ponownie zwyciężył w zawodach na Antypodach. Tryumfował po raz pierwszy w swojej karierze na Wimbledonie oraz w US Open. Do Klasycznego Wielkiego Szlema zabrakło mu jedynie wygranej we French Open na kortach Rolanda Garrosa. Tam w półfinale musiał uznać wyższość wielkiej gwiazdy białego sportu Szwajcara Rogera Federera 6:7, 3:6, 6:3, 6:7.
- To mój największy sukces. Móc dzielić się tym ogromnym osiągnięciem nie tylko z moimi bliskimi, ale także z ludźmi, których nigdy nie spotkałem, ludźmi, którzy czują się tak związani ze mną, że czują ten sukces jako swój własny - powiedział Djokovic po zakończeniu sezonu.
REKLAMA
W połowie 2011 roku zasiadł po raz pierwszy na tronie klasyfikacji ATP. Został numerem jeden w dniu 4 lipca. Do 6 listopada 2016, z krótkimi przerwami, przewodził zestawieniu. W sumie były to 223 tygodnie.
Wielki pojedynek
W 2012 roku Novak bronił tytułu zdobytego w Australian Open. W jego finale doszło do historycznego pojedynku. Serb potykał się z ówczesną rakietą numer 1 ATP Hiszpanem Rafaelem Nadalem. To był mecz nie z tego świata. Mecz trwał 5 godzin i 53 minuty. Djokovic lepiej wytrzymał trudy morderczego maratonu. Tryumfował w pięciosetowym pojedynku 5:7, 6:4, 6:2, 6:7, 7:5.
- To mój największy rywal w mojej karierze. Grałem przeciwko niemu wiele meczów, epickich meczów na tym korcie. Oczywiście tym, który się wyróżniał był prawie sześciogodzinny finał w 2012 roku (…) Tego rodzaju spotkania bez wątpienia uczyniły ze mnie gracza, którym jestem dzisiaj. To są takie mecze, dla których żyjesz, finały szlemów, granie z największymi rywalami w ich najlepszym wydaniu. Czego więcej można chcieć? - zauważył Djokovic.
Do dnia dzisiejszego z Nadalem rozegrał 58 potyczek, w których zwyciężył 30 krotnie. Ich bitwy uważane są za najciekawsze pojedynki w historii tenisa.
REKLAMA
Droga na sam szczyt
Novak powrócił na fotel lidera klasyfikacji ATP dopiero po dwóch latach, 5 listopada 2018 roku. Do tego momentu na prowadzeniu zmieniali się jak w kalejdoskopie Federer z Nadalem. Jednak gdy Serb już stanął na najwyższym stopniu to do końca 2021 r z niego nie schodził. Sezon w ubiegłym roku mógł zapisać się złotymi zgłoskami w historii białego sportu. Djokovic miał bardzo dużą szansę na wywalczenie Klasycznego Wielkiego Szlema. W finale Australian Open pokonał Rosjanina Daniiła Miedwiediewa 7:5, 6:2, 6:2. We French Open uporał się z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem 6:7, 2:6, 6:3, 6:2, 6:4. Tryumfował także w Wimbledonie po wiktorii nad Włochem Matteo Berrettinim 6:7, 6:4,6:4, 6:3. Z tym dorobkiem przystąpił do ostatniej lewy US Open. Gdyby w nim zwyciężył został by trzecim w historii sportowcem, któremu udało się w jednym roku wygrać wszystkie turnieje. Do tej pory sztuki tej dokonali tylko dwaj tenisiści. W 1938 roku był to Amerykanin Don Budge oraz dwukrotnie w latach 1962 oraz 1969 Australijczyk Rod Laver. Do finału szedł jak burza. W ćwierćfinale pokonał Berrettiniego. W półfinale uporał się z Niemcem Alexandrem Zverevem. W najważniejszym pojedynku jego kariery stanął naprzeciwko niego Miedwiediew. Wbrew oczekiwaniom całego tenisowego świata Djokovic poległ w trzech krótkich setach 4:6, 4:6, 4:6.
- Przepraszam Novaka i kibiców. Wszyscy wiedzieliśmy, co chce on dzisiaj osiągnąć. Nigdy wcześniej tego nikomu nie mówiłem, ale teraz powiem to tobie: dla mnie jesteś najlepszym tenisistą w historii. To dla mnie całkowicie zrozumiałe, że publiczność niemal w całości była za tobą - powiedział Rosjanin po zakończonym meczu.
Nic nie może przecież wiecznie trwać, a jednak
Serb mimo, że udał się na Antypody na początku 2022 roku nie został wpuszczony na teren Australii. Nie zaszczepił się przeciwko Covid19, a władze tego kraju nie wpuszczały na swoje terytorium osób, które nie poddały się temu rygorowi. W związku z tym nie mógł wziąć udziału w tegorocznym Australian Open.
- To było bardzo, bardzo trudne. Kiedy byłem jeszcze na lotnisku, nie mogłem korzystać z telefonu (…) Nigdy nie byłem przeciwko szczepieniom, ale zawsze popierałem wolność wyboru tego, co wtłaczasz do swojego ciała - stwierdził Djokovic.
REKLAMA
Po tych przygodach pojechał na Półwysep Arabski aby wystąpić w Dubai WTA. I tam niespodziewanie przegrał w pierwszej rundzie z Czechem Jirim Veselym 4:6, 6:7.
- To niesamowite uczucie, nigdy tak naprawdę nie sądziłem, że będę miał szansę w starciu z Novakiem. Jest jednym z najwspanialszych tenisistów wszechczasów - stwierdził reprezentant naszych południowych sąsiadów.
Po tej porażce Serb stracił przodownictwo w klasyfikacji ATP. Na najwyższym stopniu podium zastąpił go Miedwiediew. Urodzony w Belgradzie sportowiec zabrał się po tych zawirowaniach do roboty i odzyskał pierwszą pozycję 21 marca bieżącego roku.
W dniu jego urodzin rozpoczyna się turniej Rolanda Garrosa. Novak Djokovic ma szansę na dłużej usadowić się w fotelu lidera.
REKLAMA
Źródła: bbc.com, mirror.co.uk, abc.net.au. ausopen.com, cnn.com, polskieradio24.pl, eurosport.pl,
AK
REKLAMA