Prezydent Duda krytykuje zwolenników ustępstw wobec Rosji. "Trzeba twardo postawić tamę"
- Normy prawa międzynarodowego muszą być przestrzegane. To oznacza, że Ukraina powinna wrócić do swoich granic, a Rosja powinna się wycofać ze wszystkich ziem, które zajęła - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda.
2022-05-25, 21:00
Andrzej Duda podkreślił, że porządek międzynarodowy musi być oparty na prawie, "bo prawo międzynarodowe gwarantuje pokój". - Więc jeśli ma się zakończyć wojna, trzeba wrócić do prymatu praw międzynarodowego, do jego przestrzegania, czyli w tym wypadku także i do międzynarodowo uznanych granic Ukrainy - oświadczył.
"Ciekawe, czy ktoś mówił, że Hitlerowi trzeba pozwolić zachować twarz"
Prezydent podkreślał, że bardzo potrzebna jest obecnie twarda polityka sankcji wobec Rosji. - Oczywiście jest wielka dyskusja, bo sankcje niestety są w jakimś stopniu mieczem obosiecznym, to znaczy uderzają też w tych, którzy te sankcje nakładają. (...) Ale trzeba sobie zadać pytanie, czy większym kłopotem jest nałożyć sankcje, czy większym kłopotem jest być w stanie wojny i prowadzić wojnę, i ryzykować zniszczenie własnego kraju, śmierć swoich ludzi - powiedział Andrzej Duda, dodając, że "oczywiście odpowiedź jest jasna".
- Ci, którzy mają jakieś wątpliwości wobec sankcji, to po prostu naiwnie nie wierzą w to, że wojna może ich dotknąć - podkreślił prezydent.
Andrzej Duda wskazywał, że w obecnej sytuacji niezbędna jest jedność, to, by NATO mówiło jednym głosem, by UE mówiła jednym głosem, by "w sposób mądry ustanowiła szósty pakiet sankcji". - Dziś trwa nad tym dyskusja, też trzeba rozumieć uwarunkowania. Jest tak, że niektóre państwa rzeczywiście całkowicie sobie lekceważyły w ogóle jakąkolwiek perspektywę tego, że Rosja dąży do hegemonii - powiedział.
REKLAMA
Stwierdził, że "pojawiło się wreszcie trochę zdecydowania, ale w tym zdecydowaniu, które na początku jednak było znacznie mocniejsze, niż jest w tej chwili, już zaczynają pobrzmiewać głosy o tym, że jednak trzeba dać Putinowi zachować twarz". Podkreślił, że "trudno mu zrozumieć te głosy".
- Ciekawe, czy w czasie II wojny światowej ktoś mówił o tym, że Hitlerowi trzeba dać zachować twarz i jednak trzeba przyhamować, muszą się kraje pogodzić z tym, że znajdują się pod okupacją. Jakoś sobie nie przypominam, by wtedy były takie głosy - powiedział.
"Dzisiaj trzeba twardo postawić tamę"
Andrzej Duda podkreślił, że Władimir Putin "to człowiek, który powinien odpowiedzieć karnie za to, co w tej chwili dzieje się na Ukrainie i za te zbrodnie, które są tam popełniane".
Według niego te kraje zachodnie, które chcą obchodzić sankcje wobec Rosji i pozwolić Putinowi zachować twarz "nie doceniają apetytów imperialnych Rosji". - Rosja ma taki zwyczaj, że jak widzi brak oporu i widzi, że nie ma zdecydowanej reakcji na jej działania, to uznaje to za przyzwolenie dla dalszych działań. Dzisiaj trzeba twardo postawić tamę imperialnym zamiarom Rosji - podkreślił.
REKLAMA
W tym celu - jak dodał - trzeba przede wszystkim wesprzeć Ukrainę, militarnie, ale również politycznie, poprzez reżim sankcyjny. - Trzeba Rosję przywołać do porządku i wymusić na niej przestrzeganie prawa międzynarodowego. To jest jedyna droga, aby odzyskać pokój i spokój - powiedział Andrzej Duda.
- Prezydent o swoim projekcie zmian w SN: ma szansę rozwiązać wiele problemów, jestem dobrej myśli
- Andrzej Duda: Szwecja i Finlandia są potrzebne w NATO, to domknięcie wschodniej flanki
"Rosyjskie pieniądze powinny odbudować Ukrainę"
Pytany o szybką ścieżkę Ukrainy do członkostwa w UE i głosy, że może to zająć 15-20 lat, prezydent powiedział, że Zachód powinien przyznać Ukrainie status kandydata, pokazując jej, że jest częścią Europy. Zaznaczył, że "droga kandydata do UE wcale nie jest prosta" i łączy się z koniecznością reform. - To jest moment bardzo ważny - powiedział.
Wyraził ponadto przekonanie, że Ukraina dostanie środki finansowe, które będą jej potrzebne na odbudowę - taki swoisty plan Marshalla. - Pieniądze generalnie na świecie są, jest też około 300 miliardów dolarów rosyjskich zamrożonych w różnych miejscach na świecie, które uważam, że powinny zostać wykorzystane właśnie na reparacje, na odbudowę Ukrainy - zaznaczył.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Prezydent Duda w Davos o Rosji: wobec morderców muszą być wyciągnięte konsekwencje
Dodał, że trzeba działać i ważny jest "aspekt psychologiczny". - Władimir Putin chce hegemonii i rozszerzenia strefy wpływów, a Ukraińcy walczą, bo nie chcą być częścią rosyjskiego imperium, częścią rosyjskiej strefy wpływów - powiedział.
- Walczą o to, żeby być częścią wspólnoty demokratycznego świata, demokratyczny świat to oznacza świat Zachodu, bo na wschód nie ma demokratycznego świata. Ukraińcy chcą być częścią wspólnoty Zachodu - dodał.
Według niego "jest obowiązkiem moralnym Zachodu pokazać: tak, jesteście mile widziani" i przyznać Ukrainie status państwa kandydującego do UE, który "nie daje Ukrainie żadnych dodatkowych uprawnień, buduje pewną sytuację Ukrainy bliżej Zachodu", ale jest niezwykle ważnym sygnałem dla ukraińskiego społeczeństwa.
- Inicjatywa Trójmorza. Prezydent Duda: obecnie priorytetem jest bezpieczeństwo energetyczne
- Andrzej Duda: Polska przekazała czołgi Ukrainie, teraz liczymy na wsparcie ze strony Zachodu
"Te 240 mln to nie jest kropla, to jest jakiś mikron"
Prezydent podkreślił również, że dla niego najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków. Zwrócił uwagę, że gazoport w Świnoujściu plus istniejące interkonektory zapewniają to, że - choć Rosja zakręciła nam kurek - Polska nie została pozbawiona gazu. - Wzmacniamy to bezpieczeństwo poprzez budowę gazociągu z szelfu norweskiego do Polski - to są nasze gwarancje bezpieczeństwa - powiedział.
Według Andrzeja Dudy wiele krajów europejskich patrzy na Polskę z zazdrością, że tak wcześnie zapewniła sobie bezpieczeństwo gazowe. Mówił, że prezydenci państw Trójmorza, z którymi rozmawiał we wtorek w Davos "są pod wrażeniem, że Polska tak wcześnie podjęła działania zmierzające do zabezpieczenia swoich interesów, że te interesy są zabezpieczone, a za chwilę będą zabezpieczone tak mocno, że będziemy mogli udzielić pomocy innym".
Powiązany Artykuł
Anna Moskwa w Davos: energetyka jądrowa to bezpieczeństwo i niezależność
Prezydent był również pytany o pomoc, jaką Unia Europejska przyznała krajom, które wspierają uchodźców z Ukrainy. - Potrzeba jakieś 10 miliardów, więc te 240 mln to nie jest kropla, to jest jakiś mikron - ocenił.
Stwierdził też, że "chyba żadne społeczeństwo na świecie nie stanęło tak na wysokości zadania" jak Polacy. Przywoływał swoje rozmowy z przywódcami innych państw, dziwiącymi się - jak mówił - że Polska przyjęła dwa miliony osób z Ukrainy i nie zbudowała żadnego obozu dla uchodźców.
REKLAMA
- Potraktowaliśmy Ukraińców jak braci - powiedział Andrzej Duda. Dodał, że kiedy w niedzielę występował w Kijowie przed Radą Najwyższą Ukrainy, po raz pierwszy odczuł, że "oni to rozumieją naprawdę, że zostali przyjęci jak bracia, czego też się nie spodziewali".
Zobacz także: szef MON Mariusz Błaszczak w "Sygnałach dnia"
jp
REKLAMA