"Rosja była przekonana o upadku Zachodu". Gen. Radosław Kujawa o przyczynach wojny

- Wojna w Ukrainie wybuchła, ponieważ Rosja była przekonana, że następuje upadek Zachodu, liberalnej demokracji – powiedział podczas odbywającego się we Wrocławiu Forum G.2 gen. Radosław Kujawa, były szef Służby Wywiadu Wojskowego.

2022-06-03, 12:50

"Rosja była przekonana o upadku Zachodu". Gen. Radosław Kujawa o przyczynach wojny

Gen. Kujawa był jednym z uczestników panelu dyskusyjnego "Walka o nowy świat", który zorganizowano w ramach obywającego się we Wrocławiu Forum G2.

Wojskowy podkreślił, że przez lata wydawało się, iż Rosja jest w stanie osiągać swoje cele polityczne bez użycia siły militarnej. - Jednak wybuchała wojna. Dlatego tak się stało, ponieważ Rosja była przekonana o tym, że następuje upadek Zachodu, liberalnej demokracji – mówił.

Rosyjska propaganda

Gen. Kujawa wskazał, że podczas pandemii propaganda rosyjska pokazywała w środkach masowego przekazu przede wszystkim obrazki z zamieszek na tle rasowym w USA czy szturmu na Capitol. - W przekonaniu Rosji, która uważała, że ma w kieszeni Niemców, a Francja w większości jest prorosyjska, funkcjonowało przeświadczenie, że Zachód nie będzie w stanie zareagować na agresję na Ukrainę. Ale te kalkulacje były błędne – mówił.

Wojskowy podkreślił, że po agresji na Ukrainę nasuwają się dwa wnioski. Po pierwsze – jak mówił – należy wzmacniać demokrację i współprace państw Zachodu. - Po drugie świat demokratyczny zobaczył, na czym polega istota rosyjskiego i białoruskie reżimu. To spowodowało zaś upowszechnienie wiedzy, jak wielkim zagrożeniem cywilizacyjnym i militarnym jest Rosja – mówił gen. Kujawa.

REKLAMA

Beata Daszyńska-Mączyńska, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego, podkreśliła, że zerwanie łańcuchów dostaw, w związku z pandemią koronawirusa, i tworzenie nowych to szansa budowania nowego partnerstwa biznesowego. - Trzeba budować nowe osie współpracy nie tylko wschód–zachód, ale też północ-południe i w tę potrzebę wpisuje się idea Trójmorza – mówiła.

Silna Europa tylko z regionem Trójmorza 

Daszyńska-Mączyńska zwróciła przy tym uwagę, że bez wzmacniania regionu centralno-wschodniej Europy, regionu państw Trójmorza, nie da się zbudować silnej UE. - Region Trójmorza to jest 30 proc. terytorium UE, to jest 25 proc. populacji UE. PKB to około 19 proc. – mówiła. Dodała, że do 2030 r. w trzech obszarach – transporcie, energetyce i infrastrukturze cyfrowej – państwa Trójmorza powinny wydać ponad 650 mld euro, aby osiągnąć jakość infrastruktury, którą jest dziś w Europie Zachodniej. - To potężne wyzwanie i bez wspólnej odpowiedzialności za UE nie będzie to możliwe – mówiła prezes.

Prezes PLS Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał, że w kontekście wydarzeń geopolitycznych decydujące będą trzy sfery bezpieczeństwa. - To bezpieczeństwo m.in. narodowe, do którego zalicza się coś, co właśnie w Ukrainie chyba zadziałało najlepiej, lepiej niż uzbrojona armia, czyli wspólnota narodowa. Nad tym musimy popracować – przekonywał.

Czytaj także:

Mówiąc o bezpieczeństwie energetycznym, wskazywał, że jest zwolennikiem zielonej energii. - 50 proc. energii powinno być jak najszybciej wytwarzane z odnawialnych źródeł. Jestem zwolennikiem tego, żeby wycofać się ze złej ustawy antywiatrakowej, antyfotowoltaicznej, które dzisiaj blokują rozwój tej energetyki – podkreślał Kosiniak-Kamysz. Dodał przy tym, że najbezpieczniejsze będą te źródła, które są dostępne niezależnie od wschodu czy zachodu.

W ocenie szefa PSL, wojna w Ukrainie staje się ostatnią szansą na zmianę kierunku, w którym zaczęła podążać Europa. - Europa musi stać na własnych nogach. Dzisiaj ekonomia społeczna powinna być podstawą funkcjonowania. Nie chęć zysku, ale wartość, jaką jest bezpieczeństwo i jakość pracy. Europa znów musi być tym kontynentem, który będzie wiodący – mówił. Wskazał też, że potrzebę szybkiego rozszerzenia projektu Trójmorza o Ukrainę.

as

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej