10 lat temu zmarł Teofilo Stevenson

10 lat temu zmarł Kubańczyk Teofilo Stevenson. Trzykrotny złoty medalista olimpijski w boksie.

2022-06-11, 05:00

10 lat temu zmarł Teofilo Stevenson
Sport - kartka z kalendarza . Foto: PR

Potomek ery niewolników

W pierwszych latach dwudziestego wieku na Kubę przeprowadziła się rodzina Stevensonów. Przypłynęła z niewielkiej karaibskiej wyspy Saint Vincent. Familia szukała lepszych życiowych warunków aby móc wykarmić swoje potomstwo. Na zarządzanym przez Anglików atolu nie widzieli dla siebie przyszłości. Tam nadal stosowano zasady rodem z czasów kiedy statki przywoziły z czarnego lądu niewolników. Po przeprowadzce na Kubę osiedlili się w bardzo malowniczej miejscowości Las Tunas w centralnej części wyspy jak wulkan gorącej. Tam znaleźli swoje miejsce na ziemi. 29 marca 1952 roku, dokładnie rok przed wybuchem rewolucji przeprowadzonej przez Fidela Castro, przyszedł na świat Teofilo. Swoje dzieciństwo spędził w dobie totalnej komunistycznej indoktrynacji jaką zgotowali mieszkańcom Kuby ludzie spod sztandarów Che Guevary. Młokos rósł bardzo szybko. W dodatku był słusznej postury. W wieku 9 lat został skierowany do klubu sportowego gdzie miał ćwiczyć boks. Socjaliści uznali, że sportowcy będą głosić po całym globie wiadomość, że ich ideologia jest wiodącą na świecie. I tak Stevenson został pięściarzem. Miał dużo szczęścia ponieważ trafił pod skrzydła jednego z najlepszych ówczesnych trenerów Johna Herrery.

Złe miłego początki

Teofilo bardzo szybko się rozwijał, tak fizycznie jak i sportowo. Jego szkoleniowiec doszedł do wniosku, że 18 latek powinien spróbować swoich sił na zawodach międzynarodowych. Został wysłany na Igrzyska Panamerykańskie gdzie występowały największe bokserskie gwiazdy Ameryki Łacińskiej i Północnej. Dotarł w nich do półfinału gdzie czekała na niego największa biała nadzieja amerykańskiego pięściarstwa tamtych czasów Duane Bobick. Po bardzo wyrównanym pojedynku Kubańczyk uległ stosunkiem głosów 2:3. Większość oglądających tę potyczkę uznała jej wynik za skandal. Jednak poszedł on w świat.

- Jest najbardziej zrównoważonym wojownikiem, jakiego kiedykolwiek widziałem - powiedział bokserski trener z USA Emmanuel Steward.

I miał w tym dużo racji, bo Pirolo (zdrobnienie od Teofila przyp. red.) jak go nazywali kibice, był zdecydowanie lepszy od Bobicka.

REKLAMA

Z ringu schodził przed czasem

20 latek poleciał na XX letnie igrzyska, które odbyły się w niemieckim Monachium. Tam pokazał na co go stać. W kwalifikacjach już w pierwszej rundzie wyeliminował naszego rodaka Ludwika Dendrysa. Polak zakończył swój występ na pierwszej rundzie. W ćwierćfinale czekał na niego Duane. Amerykanin wytrzymał do ostatniego starcia, ale bój został przerwany przez sędziów. W półfinale odprawił w drugim podejściu reprezentanta gospodarzy Petera Hussinga. W finale jego przeciwnikiem był Rumun Ion Alexe, który także przegrał przed czasem. W ten sposób urodzony w Las Tunas bokser zdobył swój pierwszy złoty medal.

- Najbardziej powtarzającym się obrazem Stevensona na ringu jest nacieranie na przeciwnika z lewą ręką z przodu i prawą z tyłu jak dobrze napięta kusza, której strzał jest wymierzony prosto w głowę przeciwnika - opisywała styl walki mistrza olimpijskiego kubańska prasa.  

Cztery lata później w kanadyjskim Montrealu sytuacja się powtórzyła. Wszystkie walki wygrał przez nokaut. W potyczce o krążek z najcenniejszego kruszcu pokonał Rumuna Mirceę Simona w 3 części pojedynku. Ale tego było mu jeszcze mało. XXII igrzyska zorganizowano w Moskwie stolicy bratniego kraju Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. W ćwierćfinale trafił na Polaka Grzegorza Skrzecza. W 3 rundzie nasz bokser padł na ring i już się z niego nie podniósł. Po tym pojedynku po raz pierwszy na olimpijskich ringach nie zszedł z nich przed czasem. Nastąpiło to w półfinałowej potyczce z Węgrem Istvanem Levalem. Stevenson wygrał go druzgocącą przewagą, ale reprezentant naszych bratanków utrzymał się na nogach za co otrzymał gratulacje z całego świata. Walka finałowa także trwała pełny wymiar czasowy. Przeciwnikiem by zawodnik gospodarzy Piotr Zajcew. Pojedynek zakończył się wynikiem 4:1 dla Kubańczyka. Tylko sowiecki sędzia dał punkt swojemu zawodnikowi za co został potężnie zrugany po walce. Przewaga Pirolo była miażdżąca. Znawcy boksu bardzo szanowali go za ringową postawę Fair Play. Gdy już widział, że adwersarz nie jest zdolny do dalszej walki natychmiast przerywał pojedynek nie doprowadzając do poważniejszych konsekwencji. Nawet jego trener w reprezentacji Alcides Segarra zwracał mu uwagę:

- Hej, nie masz pieścić przeciwnika w rękawiczkach, one są po to aby go uderzyć- żartował.

REKLAMA

Teofilo wywalczył trzeci z rzędu złoty medal igrzysk. Przed nim udało się to tylko legendarnemu Węgrowi Laszlo Pappowi. Później do tego grona dołączył rodak Teofilo Felix Savon.

Nie dane był pięściarzowi z Las Tunas wyśrubować ten wybitny rekordu ponieważ politycy bloku komunistycznego nakazali swoim sportowcom bojkot następnej olimpiady, która odbyła się w Los Angeles.

Stevenson w swojej bardzo bogatej karierze wywalczył także trzy tytuły czempiona naszego globu.

Ideologia zwyciężyła

W tym samym okresie królem ringów zawodowych był bokser wszechczasów Muhammad Ali. Cały świat żył wizją pojedynku największych gwiazd zawodowego i amatorskiego pięściarstwa. Jednak jedna strona nie miała najmniejszego zamiaru podjąć rękawicy, mimo zaproponowanego honorarium w wysokości 5 milionów dolarów.

REKLAMA

- Wolę uczucia ośmiu milionów Kubańczyków i nie wymieniłbym mojego kawałka Kuby na wszystkie pieniądze, które mogą mi zaoferować - stwierdził kategorycznie Stevenson.

Do pojedynku nie doszło, ale do spotkania i owszem. Na początku lat dziewięćdziesiątych zupełnie nieoczekiwanie na Kubie pojawił się Ali. Jak tylko pracownicy portu lotniczego zobaczyli kogo goszczą natychmiast poinformowali Pirolo. A ten szybko przyjechał aby przywitać się z Muhammadem.

- Zawsze będę pamiętać spotkanie z wielkim Teofilo na jego rodzinnej Kubie. Był jednym z wielkich tego świata - zauważyła najjaśniejsza gwiazda profesjonalnego pięściarstwa wszechczasów.

Serce nie wytrzymało

Urodzony w Las Tunas pięściarz w całej swojej karierze stoczył 324 pojedynki, z których 302 wygrał. Musiał uznać wyższość przeciwników w 22 potyczkach, ale żadna z nich nie zakończyła się przed czasem. Odwiesił rękawice na kołku w 1986 roku. Do końca swoich dni przebywał na wyspie jak wulkan gorącej.

REKLAMA

Zmarł nagle 11 czerwca 2012 roku w Hawanie. Miał zawał serca, którego nie przeżył.

- Stevenson nas opuścił. Wczoraj po czwartej po południu nadeszła wiadomość. Żaden inny bokser amator nie zabłysnął tak jasno w historii tego sportu. Mógłby uzyskać dodatkowe tytuły olimpijskie, gdyby nie obowiązki, które międzynarodowe zasady nałożyły na Rewolucję. Żadne pieniądze na świecie nie przekupiłyby Stevensona. Wieczna chwała ku jego pamięci - tymi słowy pożegnał potrójnego złotego medalistę igrzysk Fidel Castro Ruiz.

 

Źródła: juventudrebelde.cu, cubaencuentro.cu, elpais.com, revistaintertales.com

REKLAMA

AK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej