"Atmosfera była sucha i ceremonialna". Potocki o wizycie Macrona i Scholza w Kijowie

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Włoch Mario Draghi oraz prezydent Rumunii Klaus Iohannis złożyli wizytę na Ukrainie. Odwiedzili m.in. przedmieścia Kijowa (miasto Irpień), gdzie Rosjanie dokonywali bestialskich zbrodni na cywilach. Na antenie Polskiego Radia 24 goście Tadeusza Płużańskiego rozmawiali o tej wizycie. 

"Sucha i ceremonialna atmosfera"

- Sądzę, że najlepszą recenzją tej wizyty są słowa szefa Komitetu do Spraw Zagranicznych Rady Najwyższej Ukrainy, który stwierdził, że ta wizyta przebiegała "w suchej i ceremonialnej atmosferze" - powiedział Andrzej Rafał Potocki. 

Dodał, że w środowisku dziennikarzy i osób, które były obecne podczas wizyty, krążą różne opinie. - Są to opinie skrajne. Z jednej strony francuski dyplomata, którzy towarzyszył Emmanuelowi Macronowi, powiedział podczas konferencji prasowej, że Francja opowiada się za pełnym zwycięstwem Ukrainy oraz przywróceniem jej integralności terytorialnej na wszystkich podbitych przez Rosjan terytoriach, w tym na Krymie. Jednocześnie z drugiej strony mieliśmy artykuł z "Die Welt", gdzie padły wyraźne sugestie, że podczas nieoficjalnej części rozmów w Kijowie europejscy politycy wywierali presję, aby strona ukraińska czym prędzej usiadła do stołu rokowań z Rosją - wyjaśnił gość Polskiego Radia 24.

Zaznaczył, że w związku z tym mamy do czynienia z dwoma różnymi zjawiskami. - Dlatego na początku zacytowałem Aleksandra Mereżkę, który był obecny przy tych rozmowach i jako dyplomata ukraiński jasno ocenił - moim zdaniem słusznie - że była tam sucha i ceremonialna atmosfera - powiedział Andrzej Rafał Potocki. 

Przełom

Z kolei Tomasz Truskawa, odnosząc się do stwierdzeń opozycji, iż była to przełomowa wizyta, zapytał: "gdzie jest ten przełom?". - To, że obiecali Ukrainie status członka kandydata do UE, nic nie znaczy. Przecież Czarnogóra, która nie prowadzi żadnych wojen, od 13 lat ma taki sam status i nic z tego nie wynika. Tak że ta sprawa może być jeszcze rozłożona na lata - powiedział. 

Dodał, że "używanie takich słów jak »przełom« jest poważnym nadużyciem i robieniem zwykłej propagandy".

Stwierdził również, że dobrze, iż polska delegacja nie była obecna podczas tej wizyty, ponieważ byłoby to "pewnego rodzaju sygnowanie kapitulacji polityki prowadzonej przez Francję i Niemcy". - A relacje Polski z Ukrainą zbudowane są na zupełnie innych zasadach. Polska buduje tutaj nową obecność, nową siłę, nową architekturę bezpieczeństwa i wspólna wizyta z "wielkim telefonicznym" Europy naprawdę prezydentowi ani premierowi Polski do niczego potrzebna nie była - powiedział gość Polskiego Radia 24. 

"Ich siłę budują Rosjanie"

Tomasz Truskawa ocenił, że ta "wizyta miała znaczenie propagandowe". - Miała również znaczenie wzmacniające pozycję Ukrainy w całym świecie, zwłaszcza wśród państw poza naszym najbliższym sąsiedztwem. Dlatego też będzie ona połączona z decyzją KE, która przyznała Ukrainie prawo do bycia kandydatem do członkostwa w UE. 

Podkreślił również, że ta wizyta nie ma większego znaczenia dla samych Ukraińców, ponieważ ich siłę skutecznie budują sami Rosjanie swoimi zbrodniami oraz atakiem.

- Nie ma ona również znaczenia dla państw będących sąsiadami Ukrainy, ponieważ widzimy, co się dzieje, jednak państwa leżące nieco dalej mogą w tej chwili dostrzec problem Ukrainy właśnie poprzez wizytę kanclerza Niemiec i prezydenta Francji - stwierdził Truskawa. 

• Echa wizyty Macrona i Scholza w Kijowie. Polityk Lewicy: to Polska jest od początku z Ukrainą

Więcej w nagraniu.

Posłuchaj

Andrzej Rafał Potocki: atmosfera była sucha i ceremonialna (Temat dnia/Polskie Radio 24) 39:37

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

* * *

Audycja: Temat dnia / Gość PR24

Prowadzący: Tadeusz Płużański

Goście: Andrzej Rafał Potocki (wPolityce.pl), Tomasz Truskawa (Stowarzyszenie Wolnego Słowa)

Data emisji: 18.06.2022

Godzina emisji: 14.06

nj