Koniec historycznego procesu w Paryżu. Sąd wyda wyrok ws. zamachów terrorystycznych w 2015 roku
W Paryżu zostanie ogłoszony w środę werdykt w procesie dotyczącym zamachów przeprowadzonych przez terrorystów Państwa Islamskiego w stolicy Francji w 2015 roku. Dwudziestu oskarżonych było sądzonych za współudział w serii ataków, w których zginęło 130 osób. Były to najbardziej krwawe ataki we Francji od czasu drugiej wojny światowej.
2022-06-29, 05:19
Szczególnie oczekiwany jest wyrok dotyczący głównego oskarżonego Salaha Abdeslama - jedynego żyjącego członka komanda terrorystów, które przeprowadziło ataki.
Terrorystom grozi nawet dożywocie
Islamista tłumaczył w sądzie, że w dniu ataku nie zdetonował swojego pasa samobójcy, i że postąpił tak - jak to ujął - ze względów ludzkich. Pod koniec procesu Abdeslam przeprosił ofiary. Grozi mu dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego - czyli najsurowsza kara we Francji.
Prokuratura domaga się też dożywotniego więzienia z możliwością skrócenia kary dla ośmiu oskarżonych. Dla pozostałych podejrzanych wnioskowano o kary pozbawienia wolności od pięciu do dwudziestu lat, z dożywotnim zakazem wjazdu do Francji. Sześciu oskarżonych było sądzonych zaocznie.
Proces po zamachach terrorystycznych we Francji
Proces w sprawie zamachów w Paryżu był największą rozprawą karną w historii Francji. Na jego potrzeby zwołano specjalny sąd przysięgłych i zbudowano największą salę obrad w kraju, gdzie w ciągu 10 miesięcy przesłuchano trzystu świadków, w tym byłego prezydenta Republiki François Hollande'a.
REKLAMA
Zamachy z 13 listopada 2015 roku spowodowały głęboką traumę we Francji. Tego dnia terroryści zdetonowali ładunki wybuchowe w pobliżu stadionu narodowego, ostrzelali restauracje i zaatakowali salę Bataclan, w której odbywał się koncert. Ataki doprowadziły do wprowadzenia stanu wyjątkowego.
Posłuchaj
jmo
REKLAMA