"Jesteśmy dobrej myśli". Prof. Szwagrzyk o pracach ekshumacyjnych w więzieniu przy Rakowieckiej
- Na tę chwilę nie mamy jeszcze żadnej identyfikacji, ale jesteśmy dobrej myśli, że przyjdzie taki dzień, kiedy będziemy mogli ogłosić imię nazwisko pierwszej ofiary z więzienia przy Rakowieckiej w Warszawie - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN. W audycji także rozmowa z prof. Filipem Musiałem, dyrektorem Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
2022-07-02, 20:35
Na terenie byłego więzienia przy Rakowieckiej ruszył kolejny etap prac poszukiwawczych ofiar totalitaryzmów. Zespół pod kierownictwem dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej, profesora Krzysztofa Szwagrzyka, będzie prowadził prace na terenie dawnego więzienia już po raz ósmy.
Prof. Krzysztof Szwagrzyk wyjaśniał trudności związane z prowadzeniem prac i zaznaczył, że potrwają do końca lipca. - W ciągu różnych etapów naszych działań tutaj w więzieniu przy Rakowieckiej odnaleźliśmy szczątki ponad 30 osób, o których na pewno możemy powiedzieć, że były to zarówno ofiar zbrodni niemieckich, ci, którzy polegli w czasie Powstania Warszawskiego, jak i ci, którzy byli zabici przez komunistów - zaznaczył.
- Najbardziej charakterystyczny przedmiot, który najbardziej zapamiętaliśmy, co, do którego wyjaśnienia, włożyliśmy ogromnie dużo wysiłku, to krzyżyk wielkości około 10 cm, którego kształt wielkość wskazuje jednoznacznie, że była to osoba duchowna, nie wiemy jeszcze, z jakiego zgromadzenia, nie mają wątpliwości, jednak się jest to krzyż katolicki należący do którejś z osób duchownych, znaleźliśmy go przy szczątkach kilkunastu ludzi tuż obok "pałacu cudów", czyli pałacu śledczego. Są ofiary niemieckie Powstania Warszawskiego. Jedną z tych cywilnych ofiar zbrodni była osoba duchowna. Wierzę, że przyjdzie taki czas, kiedy odnajdziemy możliwość identyfikacji tej osoby, wtedy powiemy, że ten odnaleziony kilka lat temu krzyżyk, to.. i tu padnie imię nazwisko - mówił wiceprezes IPN.
Prof. Filip Musiał mówił o wyzwaniach, jakie stawia prowadzenie placówki. - Rakowiecka 37 jest miejscem, które wydaje mi się, że jest już rozpoznawalne w Polsce, które kojarzymy przede wszystkim z martyrologią, miejscem w którym zginął rotmistrz Witold Pilecki, w którym zginęli gen. Emil Fieldorf Nil, płk Łukasz Ciepliński i inni bohaterowie polskiej niepodległości przede wszystkim, więc Żołnierze Wyklęci. Ale Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, chciałoby, aby ten obraz został zrównoważony, aby oba człony naszej nazwy były w sposób mniej więcej równoważne oddane w ekspozycji stałej po to, abyśmy mogli z jednej strony zachować fenomen tego miejsca jako miejsca martyrologii, ale jednocześnie pokazać polską drogę do niepodległości i pokazać, że te ofiary, które zostały poniesione tu i w dziesiątkach czy setkach innych miejsc, czy innych katowni urzędu służby bezpieczeństwa w latach PRL-u, nie był ofiarą daremną, że to wszystko służyło sprawie polskiej - podkresłał.
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
Przy Rakowieckiej więzieni i torturowani byli mi.in członkowie podziemia niepodległościowego. W sumie w latach 1945-56 wykonano tu 350 wyroków śmierci, wielu więźniów umarło zaś wskutek zakatowania. Ofiarami stalinowskiego terroru padli m.in. gen. August Fieldorf "Nil" i Witold Pilecki. Przeżyć udało się m.in. Władysławowi Bartoszewskiemu.
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
REKLAMA
Rozmawiał: Witold Banach
Goście: prof. Krzysztof Szwagrzyk, prof. Filip Musiał
Data emisji: 02.07.2022
Godzina emisji: 18.44
REKLAMA
PR24/ka
REKLAMA