Od lipca wyższa pensja "na rękę". Na zwrot nadpłaconego podatku trzeba będzie jednak poczekać
Choć obniżkę PIT z 17 do 12 proc. odczujemy dopiero przy lipcowych wypłatach, od których potrącone zostaną przez płatników niższe zaliczki, to ostatecznie obniżona stawka obowiązuje wstecznie - od 1 stycznia 2022 r. - przypomina serwis strefabiznesu.pl. Obniżenie stawki będzie miało swoje przełożenie na wyższe wynagrodzenie w przypadku wielu podatników, jednak na zwrot nadpłaty podatku za pierwsze półrocze trzeba będzie poczekać.
2022-07-04, 10:25
Wielu podatników oddawało państwu podatek na poziomie 17 proc. Niemniej, pomimo zmiany stawek, nie będą oni mieli możliwości natychmiastowego zwrotu nadpłaconego podatku, ponieważ przepisy jasno stanowią, że nastąpi to w momencie złożenia zeznania rocznego za 2022 rok.
"W praktyce oznacza to, że spora część podatników otrzyma zwrot nadpłaconego podatku dopiero wiosną przyszłego roku" - czytamy.
Wypłata będzie wyższa
1 lipca wchodzą w życie przepisy nowelizujące Polski Ład, a wśród nich oczekiwana obniżka podatku PIT z 17 proc. do 12 proc. Nowa obniżona stawka PIT będzie obowiązywała z mocą wsteczną od 1 stycznia 2022 roku. Oznacza to, że podatnicy, którzy rozliczali się w pierwszym półroczu według stawki 17 proc., będą mieli za ten okres nadpłacony podatek dochodowy. Dotyczy to pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, ale także osób mających umowy-zlecenia czy umowy o dzieło, a także przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych.
W przypadku wielu pracowników lipcowa wypłata okaże się wyższa niż wcześniejsze - właśnie z powodu obniżenia stawki PIT. Kwota brutto oraz koszty pracodawcy pozostaną bez zmian, ale pracownikowi zostanie więcej "na rękę".
REKLAMA
Trzeba poczekać na zwrot pieniędzy
Strefa biznesu podkreśla, że nie można oczekiwać, iż w lipcu zostanie od razu wyrównana nadpłata podatku za pierwsze półrocze. Przepisy stanowią, że nastąpi to dopiero po złożeniu zeznania rocznego za 2022 rok, co będzie trzeba zrobić pomiędzy 15 lutego a 2 maja 2023 roku.
Podatnik, który rozlicza się elektronicznie, na zwrot będzie musiał czekać maksymalnie 45 dni, a ten, który wybierze formę papierową - nawet 3 miesiące. W skrajnym przypadku może się więc okazać, że jeśli ktoś złoży papierowe zeznanie na ostatnią chwilę, to będzie musiał czekać na zwrot pieniędzy nawet do przełomu lipca i sierpnia 2023 roku.
PR24.pl, strefabiznesu.pl, DoS
REKLAMA