"Od początku jest to gra znaczonymi kartami". Łęski o nowelizacji ustawy o SN i odblokowaniu funduszy z KPO
- Od początku Komisja Europejska zachowuje się głównie jak koledzy i przyjaciele polskiej opozycji, która dąży do zmiany rządu w Polsce - powiedział w Polskim Radiu 24 Jacek Łęski (TVP). Gośćmi audycji byli także Michał Płociński ("Rzeczpospolita") i Miłosz Lodowski (publicysta).
2022-07-13, 09:53
Już w ten piątek (15 lipca) wejdzie w życie nowelizacja ustawy o SN. Zniknie m.in. Izba Dyscyplinarna. W związku z tym w audycji "Debata poranka" goście Elizy Olczyk dyskutowali o tym, czy wpłynie to na naszą rzeczywistość.
"Gra znaczonymi kartami"
- Zmieni rzeczywistość sądową, bo tam zadzieją się pewne procesy w związku z nowym prawem, nowymi regulacjami. Natomiast czy to wpłynie na naszą rzeczywistość i odblokowanie środków z KPO, moim zdaniem nie, ponieważ od początku jest to gra znaczonymi kartami - powiedział Jacek Łęski.
Zaznaczył, że "od początku Komisja Europejska zachowuje się głównie jak koledzy i przyjaciele polskiej opozycji, która dąży do zmiany rządu w Polsce" - Taki jest cel tej operacji - podkreślił gość PR24 i przytoczył słowa prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego: "Grozimy, grozimy, a jak nasi wrócą do władzy, to wtedy odmroziny, a jak na razie czołgamy, robimy różnego rodzaju akcje, które mają obecny rząd polski podkopać, zniszczyć, wycieńczyć i możliwie utrudnić mu życie".
Dodał, że jest to konsekwentna polityka prowadzona od wielu lat. - Nie widzę, aby tutaj miało się coś zmienić. Wiele osób uważało, że kiedy wybuchła wojna na Ukrainie, a Polska odgrywa kluczową rolę w pomocy naszym wschodnim sąsiadom, (...) to może to będzie czynnik, który wpłynie na zmianę postawy elity europejskiej. Jednak w mojej opinii nic takiego się nie wydarzy i te sygnały, które płyną z Brukseli, (...) pokazują, że deklaracje składane przez Ursulę von der Leyen w Warszawie, a za nią polskich polityków, którzy jej uwierzyli, to jest kolejny element gry, której głównym celem jest zmiana rządu w Polsce, i KE wcale tego nie kryje - powiedział Jacek Łęski.
REKLAMA
"Jest jeszcze gorzej"
Z kolei Michał Płociński powiedział, że "po siedmiu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości jest gorzej, niż było". - Nie można w ogóle mówić o jakiejkolwiek reformie sądownictwa. Mamy zmiany, które są absolutnie niekonsekwentne, niedokończone, bezcelowe, gdzie poza upolitycznieniem polskich sądów, odsunięciem widma ryzyka blokowania ustaw przez Trybunał Konstytucyjny czy wiązania sobie rąk w inny sposób przez SN, nie zostały wprowadzone żadne zmiany. Sądy działają jeszcze wolniej niż wcześniej - dodał.
W jego ocenie "Zbigniew Ziobro zrzucający wszystko na Brukselę i tłumaczący, że to inni mu nie pozwalają dokonywać prawdziwej reformy, w tej chwili brzmi jak człowiek śmieszny".
"Kwestia czysto polityczna"
- Z mojego punktu widzenia nie zmieni się nic. (...) Uważam, że likwidacja tej izby nie zmieni również nic w związku z odblokowaniem funduszy unijnych, ponieważ nie jest to kwestia tej czynnej, merytorycznej sprawy czy tego, jak wygląda stan polskiego sądownictwa, tylko jest to po prostu kwestia czysto polityczna oraz granie sprawami, (...) które koło merytorycznych nigdy nie stały - powiedział Miłosz Lodowski.
Dodał, że "stan sądownictwa w Polsce jest od zawsze zły i od zawsze niereformowalny".
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
***
Audycja: Debata poranka
Prowadził: Eliza Olczyk
Goście: Michał Płociński ("Rzeczpospolita"), Miłosz Lodowski (publicysta), Jacek Łęski (TVP)
REKLAMA
Data emisji: 13.07.2022
Godzina emisji: 08.36
nj
Polecane
REKLAMA