Rosyjscy żołnierze kontraktowi uciekają ze służby. "Za odmowę przetrzymywani są w areszcie"
Rosyjscy żołnierze kontraktowi, którzy odmawiają walki na Ukrainie, przetrzymywani są w garażu i areszcie pod Ługańskiem - pisze portal Mediazona, powołując się na wypowiedzi wojskowych z Buriacji.
2022-07-17, 21:51
Aleksandra Garmażapowa, szefowa organizacji Wolna Buriacja, przekazała portalowi nagrania z wypowiedziami siedmiu żołnierzy kontraktowych z jednostki wojskowej w Buriacji na Syberii, którzy po kilku miesiącach wojny napisali raporty o odmowie udziału w walkach na Ukrainie.
Groźby ze strony dowództwa
"Wszyscy napisaliśmy raporty, dowództwo zareagowało negatywnie. Zaczęły się groźby ze strony dowództwa" - opowiadał jeden z nich na nagraniu.
Zagrożono im, że zostaną zatrzymani, a następnie skierowani do jednostki szturmowej pod Ługańskiem.
Jak kontynuował wojskowy, grupy liczące 8-10 osób zawożone są do komendantury wojskowej. Tam przetrzymywani są przez 3-4 dni w zamkniętym garażu, jedzenie otrzymują raz dziennie. Następnie trafiają do aresztu pod Ługańskiem.
REKLAMA
Żołnierze uciekają ze służby
Według żołnierzy ich raportów o odmowie walki nie przyjmowano ani nie rozpatrywano, kazano im jednak pisać dokumenty, zgodnie z którymi rzekomo chcą kontynuować udział w walkach.
Wcześniej organizacja poinformowała, że około 150 żołnierzy kontraktowych z Buriacji zwolniło się ze służby na Ukrainie i wróciło do domów. Przed wyjazdem wojskowym grożono sprawami karnymi i przetrzymywano ich przez kilka dni na zamkniętym terenie - dodano.
Sytuacja w rosyjskiej armii
Obecnie Rosja nie jest w stanie zaktywizować swoich działań bojowych na Ukrainie, bo nie ma pozwalających na to sił ani środków - uważa ukraiński ekspert ds. wojskowości Ołeh Żdanow, cytowany w niedzielę przez serwis Unian.
- (Minister obrony Rosji Siergiej) Szojgu, który stoi z ołówkiem obok mapy i wydaje rozkazy wzmocnienia działań sił zbrojnych Rosji na wszystkich kierunkach, to dla mnie jako dla wojskowego wygląda trochę dziwnie. Rosja dziś nie jest w stanie eskalować konfliktu - powiedział ekspert. Według niego Moskwa nie ma potrzebnych do tego sił i środków.
REKLAMA
- Kończy się już drugi tydzień, a oni nie mogą wznowić ofensywy na kierunku donieckim - zaznaczył Żdanow.
as
REKLAMA