Piotr Dmitrowicz: historia PKWN to zakłamana historia pewnego mitu założycielskiego
Piotr Dmitrowicz (dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego) i dr Adam Dąbrowski z Archiwum Akt Nowych mówili na antenie Polskiego Radia 24 o manifeście PKWN, jednym z "kłamliwych mitów", na którym oparto budowę systemu komunistycznego w Polsce.
2022-07-24, 00:00
Posłuchaj
- Historia PKWN to zakłamana historia pewnego mitu założycielskiego. Komuniści przecież musieli w jakiś sposób te swoje rządy zalegalizować - podkreślił Piotr Dmitrowicz. - Komuna oparta była na kilku takich kłamliwych mitach. Pierwszy to kłamstwo katyńskie. Pamiętajmy o tym, to był fundament. Drugi to kłamstwo na temat Powstania Warszawskiego i wszystko co z tym związane. No i właśnie powstanie PKWN. Przypomnijmy, już w 1945 roku to wydarzenie stało się dla komunistów świętem. Świętem "odrodzenia państwa polskiego" - stwierdził gość PR24.
Dmitrowicz przypomniał, że manifest lipcowy stał się dla komunistów wydarzeniem, do którego odnoszono się tworząc nazwy ulic czy zakładów.
- Manifest lipcowy. "Jedna z wielu sztuczek Stalina"
- Manifest PKWN. Dr Gontarczyk: dokument-wytrych, Sowieci nie zamierzali go respektować
- Mówiąc najkrócej: nie 22 lipca, tylko 21. Nie w Chełmie Lubelskim, tylko w Moskwie. Nie polscy komuniści o tym decydowali, tylko Józef Stalin. Moglibyśmy tak mnożyć te historie - wskazał dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego punktując rozdźwięk między oficjalną a prawdziwą historią manifestu.
Dr Adam Dąbrowski z Archiwum Akt Nowych mówił między innymi o "dokumencie-kuriozum", który zachował się w archiwach. - Jest to mianowicie maszynopis manifestu PKWN. On jest o tyle ciekawy, że nie ma na nim daty i miejsca sporządzenia. Na wersji rozpropagowanej na plakatach i afiszach była data - podkreślił. Stwierdził, że jest to "bardzo znaczące". Na piśmie brakuje też podpisów członków PKWN, którzy w momencie jego powstawania nie przebywali w Polsce.
Posłuchaj
Odniósł się też do propagandowego zdjęcia, wielokrotnie powielanego, na którym mężczyzna w czapce "czyta z uwagą" wywieszony w publicznym miejscu manifest. - Najprawdopodobniej zdjęcie to zostało zrobione wiele miesięcy później. Wiosną 1945 roku. Tą osobą jest pochodzący z Małopolski rolnik, który za lepszym życiem szedł w stronę Ziem Odzyskanych. Zdjęcie zrobiono gdzieś między Wieliczką a Bochnią. Prawdopodobnie też ta osoba nie umiała czytać - stwierdził dr Adam Dąbrowski.
***
Audycja: "Dziedzictwo współczesności"
REKLAMA
Prowadzący: Magdalena Drohomirecka
Gość: dr Adam Dąbrowski z Archiwum Akt Nowych oraz Piotr Dmitrowicz, dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia
Data emisji: 23.07.2022
Godzina: 23:05
REKLAMA
jb
Polecane
REKLAMA