Warszawa pod niemiecką okupacją. Jan Pietrzak: w 1942 r. zamordowali mojego ojca
1 sierpnia 1944 r. do walki w Warszawie przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Zaledwie co czwarty z nich liczyć mógł na to, że rozpocznie ją z bronią w ręku. Okres niemieckiej okupacji wspominał na antenie Polskiego Radia 24 satyryk i publicysta Jan Pietrzak. - Moje dzieciństwo było dramatyczne - przyznał.
2022-08-04, 14:50
78 lat temu, 1 sierpnia 1944 r., na mocy decyzji Dowódcy Armii Krajowej generała Tadeusza Komorowskiego "Bora", w Warszawie wybuchło powstanie.
Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. Jego militarnym celem było wyzwolenie stolicy spod niezwykle brutalnej niemieckiej okupacji, pod którą znajdowała się od września 1939 r.
"Niemcy zamordowali mojego ojca"
Jan Pietrzak wyznał w Polskim Radiu 24, w jak dużym stopniu doświadczenia sierpniowo-wrześniowe były dla niego - jako Warszawiaka - wydarzeniem, które zapadło w pamięć i nie dawało spokoju.
- Trudno tak na antenie publicznie o tym opowiadać, ale w 1942 roku, kiedy miałem pięć lat, Niemcy zamordowali mojego ojca. Już wtedy do końca wojny podczas powstania byłem raczej dzieckiem ulicy, ponieważ mama bardzo źle znosiła okupację, nie mogła sobie z tym psychicznie poradzić, a dziadkowie byli poza Warszawą - wspominał pisarz.
REKLAMA
W dalszej części rozmowy gość Polskiego Radia 24 skomentował także słowa posła Platformy Obywatelskiej Czesława Mroczka, który wyraził sprzeciw wobec ubiegania się o reparacje wojenne od Niemiec.
- Takie osoby to relikty PRL-u, to ludzie, którzy nie wydostali się z tamtej mentalności niewolniczej. Polska będzie Polską tylko wtedy, jeżeli będzie myśleć jak dumny, wolny, niezależny naród. Musi myśleć swoimi kategoriami, swoją korzyścią, swoim miejscem w Europie i w świecie, a nie cały czas powielać te teorie z poddaństwem Polski - podkreślił Jan Pietrzak.
Powiązany Artykuł
Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny
Przez 63 dni powstańcy prowadzili heroiczny i samotny bój z wojskami niemieckimi. Ostatecznie wobec braku perspektyw dalszej walki 2 października 1944 roku przedstawiciele KG AK płk Kazimierz Iranek-Osmecki "Jarecki" i ppłk Zygmunt Dobrowolski "Zyndram" podpisali w kwaterze SS-Obergruppenfuehrera Ericha von dem Bacha w Ożarowie układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie.
Według postanowień układu żołnierze AK z chwilą złożenia broni mieli korzystać ze wszystkich praw konwencji genewskiej z 1929 r., dotyczącej traktowania jeńców wojennych. Takie same uprawnienia otrzymali żołnierze AK, którzy dostali się do niemieckiej niewoli w czasie walk toczonych od początku sierpnia w Warszawie. Niemcy przyznali prawa jeńców wojennych także członkom powstańczych służb pomocniczych.
REKLAMA
W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Poległo również ok. 3,5 tys. żołnierzy z Dywizji Kościuszkowskiej. Straty ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie zburzone. Specjalne oddziały niemieckie, używając dynamitu i ciężkiego sprzętu, jeszcze przez ponad trzy miesiące metodycznie niszczyły resztki ocalałej zabudowy.
Do niemieckiej niewoli poszło ponad 15 tys. powstańców, w tym 2 tys. kobiet. Wśród nich niemal całe dowództwo AK, z gen. Komorowskim, mianowanym przez prezydenta RP Władysława Raczkiewicza 30 września 1944 r. Naczelnym Wodzem.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
REKLAMA
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: Jan Pietrzak (satyryk i publicysta)
Data emisji: 4.08.2022
Godzina: 13.33
REKLAMA
IAR/nt
REKLAMA