"Niczego bym nie zmienił". Prof. Roszkowski odpowiada na krytykę podręcznika do HiT
- Gdybym miał rozpocząć pisanie dzisiaj, nie zmieniłbym w podręczniku do przedmiotu "Historia i teraźniejszość" niczego - powiedział w wywiadzie dla Interii prof. Wojciech Roszkowski. Jego zdaniem obecnie "mamy do czynienia z manipulacją opinii publicznej, z rodzajem prewencyjnej cenzury, która dotknęła ten podręcznik".
2022-08-31, 10:45
Szczególne kontrowersje wokół podręcznika prof. Roszkowskiego wzbudził fragment rozdziału "Kultura i rodzina w oczach Zachodu". Czytamy w nim m.in.: "coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju »produkcję«? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej. Ileż to razy słyszymy od ludzi wykolejonych: nie byłem kochany w dzieciństwie, nikt mi nic nie dał, więc sam sobie muszę brać".
"Nie ma tam słowa o in vitro"
Zapytany o ten fragment prof. Roszkowski stwierdził, że "być może wyjaśniłby troszeczkę lepiej, o co tutaj chodzi". Stwierdził jednak, że dziś nie napisałby czegokolwiek inaczej w swoim podręczniku.
- Ten fragment został wycofany tylko dlatego, żeby dalej nie można było ćwiczyć na tym podręczniku zabiegów czysto politycznych. Taka interpretacja, jaka została narzucona, jest fałszywa, bałamutna i służy rozdrażnianiu. To nie ja drażnię te dzieci, to nie autor podręcznika deklaruje brak miłości do tych dzieci, to ci politycy to zrobili - stwierdził Roszkowski.
Podkreślił, że kontrowersyjny fragment nie odnosił się do in vitro. - To słowo w ogóle nie pada. Hodowla dzieci w laboratoriach ma miejsce - mówił.
REKLAMA
Jak zastrzegł, wychowanie do życia rodzinie i biologia są od tego, by dokładnie opisać, czym są zabiegi in vitro, surogatki, interwencja genetyczna w embriony czy handel embrionami. - To jest na wielką skalę biznes. Jeśli komuś to, co napisałem, kojarzy się tylko z in vitro, to jest to operacja pod tytułem manipulacja - ocenił.
Prof. Roszkowski mówi o manipulacji
Zdaniem Roszkowskiego, "w tej chwili mamy do czynienia z pewną ofensywą, manipulacją opinii publicznej, z rodzajem prewencyjnej cenzury, która dotknęła ten podręcznik". - Ja dostałem taką porcję hejtu i wykluczenia i mowy nienawiści, że zadaję sobie pytanie, co to w ogóle było - pytał.
Według autora podręcznika "to była próba wykluczenia tego głosu z opinii publicznej, z dyskursu publicznego". - To ogromne zagrożenie dla demokracji - uznał.
Przypomniał, że w latach 80. pisał pod pseudonimem Andrzej Albert. - Starsi wiedzą dlaczego, młodzi może się dowiedzą z tego podręcznika. Zastanawiam się, czy tego drugiego tomu nie trzeba będzie wydać pod pseudonimem - stwierdził Roszkowski.
REKLAMA
Jednocześnie przyznał, że fala krytyki spowodowała popyt na książkę. - Ona się sprzedaje znakomicie. Pierwszy nakład jest już wyprzedany. Drugi - jest już w dużej mierze wyprzedawany - powiedział Roszkowski.
- Podręcznik Historia i Teraźniejszość. Kucharczyk: jest zgodny z podstawą programową
- Prof. Wojciech Roszkowski: należy dbać o podstawowe wartości
- "Ocenianie jest tożsame z pracą historyków". Paweł Lisicki o przedmiocie historia i teraźniejszość
"Nie czytali, ale z góry wykluczają ten podręcznik"
Podkreślił, że tego podręcznika tak łatwo się nie zniszczy. - Może trafi do rodziców, przeczytają i się zastanowią, i następnym razem nie ulegną presji mediów, które opierają się na głosach ludzi, którzy go nie czytali, z góry go wykluczają - dodał.
Na pytanie, czy przy takim nakładzie Roszkowski bierze pod uwagę, że polemizować z treściami podręcznika będą zatem osoby, które go przeczytały, mówi, że "mainstreamowe media zlikwidowały możliwość logicznego wyboru tego podręcznika". - W jakiś sposób zastraszyły szkoły. Nie chcą go kupować, bo się boją. Nie boją się mnie ani tekstu, boją się opinii, która została ukształtowana przez media, które znienawidziły ten tekst - ocenił.
REKLAMA
Negatywnie o tym fragmencie podręcznika wypowiedzieli się dotąd m.in. lider PO Donald Tusk i lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Z kolei zdaniem polityków Lewicy, podręcznik do historii i teraźniejszości profesora Wojciecha Roszkowskiego w ogóle nie powinien być dopuszczony do użytku, a fragment, który ma dotyczyć in vitro, "bardzo trąci nazizmem i takim nazistowskim odczłowieczaniem ludzi i dzieci".
22 sierpnia Wydawnictwo Biały Kruk poinformowało, że usunie z podręcznika fragment o produkcji ludzi.
Zobacz również: Dariusz Piontkowski w Polskim Radiu 24
kp
REKLAMA