Szwajcaria może pozwolić sobie na umocnienie waluty. Złe wieści dla kredytobiorców frankowych
Wysoka inflacja zmieniła politykę monetarną na całym świecie. Podobnie jak większość banków centralnych, Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) przeciwdziała rosnącym cenom poprzez podwyższenie stóp procentowych. W przeciwieństwie do innych decydentów, zasygnalizował on gotowość do interwencji w celu utrzymania silnego franka szwajcarskiego, potencjalnie odwracając dwie dekady pracy nad osłabieniem swojej waluty. Wpłynie to na koszty obsługi kredytów frankowych.
2022-09-23, 08:35
Od czasu wielkiego kryzysu finansowego w 2008 roku Rezerwa Federalna i Europejski Bank Centralny kupowały obligacje, aby rozszerzyć swoje bilanse i wesprzeć rynki. SNB kupował głównie aktywa w walutach obcych, w tym w euro i dolarze. Szwajcaria tradycyjnie stara się utrzymać niski kurs walutowy, ponieważ frank wpływa na konkurencyjność kraju na rynkach eksportowych. Rosnąca wartość franka grozi również efektami deflacyjnymi w kraju, ponieważ konsumenci odkładają zakup towarów, które mogą stać się tańsze.
W styczniu 2015 roku SNB zrezygnował z celu bronienia kursu na poziomie 1,20 franka szwajcarskiego wobec euro, choć bank centralny nadal interweniował. Następnie pod koniec 2021 roku, gdy szwajcarska inflacja osiągnęła najwyższy poziom od prawie 30 lat, SNB zaczął zmieniać swoją politykę. Powstrzymał się od interwencji, gdy euro-frank spadł poniżej 1,10.
SNB podnosi stopy procentowe
W odpowiedzi na perspektywę wyższych stóp procentowych w strefie euro, 16 czerwca SNB podniósł własne stopy. Podwyżka o 50 punktów bazowych była pierwszą podwyżką od 2007 roku. Prezes SNB Thomas Jordan powiedział, że decydenci nie wykluczyli interwencji "w obu kierunkach, abyśmy mogli kupować lub sprzedawać obcą walutę w razie potrzeby." Jest to znacząca zmiana dla banku centralnego, który sprzedawał franka szwajcarskiego przez większą część ostatnich 14 lat.
Silna waluta jest logiczną odpowiedzią na utrzymanie importu tak taniego jak to możliwe i powstrzymanie cen konsumpcyjnych. Inflacja w Szwajcarii wzrosła w lipcu o 3,4% w porównaniu z rokiem wcześniej. To mniej niż połowa wzrostu o 7,5% odnotowanego w Niemczech w tym samym miesiącu, ale część tego wzrostu przenika do małej, otwartej gospodarki Szwajcarii, ponieważ importuje ona droższe towary, w tym ropę naftową, oraz usługi od swoich sąsiadów. Oznacza to, że kurs walutowy jest dużym składnikiem szwajcarskiej inflacji.
REKLAMA
Kredyty frankowe
Analitycy z Lombard Odier stwierdzili w ostatniej nocie rynkowej, że "siła szwajcarskiej waluty nie jest historią roku czy dwóch, ale długoterminowej aprecjacji. W wartościach nominalnych frank zyskał 40% w stosunku do euro od momentu powstania wspólnej waluty w 1999 roku i ponad 30% w stosunku do dolara amerykańskiego w tym samym okresie. Ruchy walutowe są z definicji zmianami względnymi, a frank zyskał na wartości w odpowiedzi na popyt inwestorów na walutę raju. Ostatnio frank umocnił się w odpowiedzi na spowolnienie gospodarcze w strefie euro, geopolityczne narażenie na wojnę na Ukrainie, a w szczególności szybko rosnące ceny energii."
Jednak o ile frank umocnił się w ujęciu nominalnym, to w ujęciu realnym, skorygowanym o inflację, już nie. W porównaniu z najwyższymi kursami euro-franka z początku 2015 r., kiedy SNB zrezygnował z dolnego kursu wobec euro, czy w czasie kryzysu zadłużenia w strefie euro w 2011 r., szwajcarska waluta umocniła się aż o 9% w ujęciu nominalnym. Po skorygowaniu o inflację jest jednak słabsza o około 12%, co wyjaśnia, dlaczego SNB może sobie teraz pozwolić na umocnienie waluty. To zła wiadomość, dla osób posiadających kredyty frankowe ze względu na możliwy wzrost kosztów obsługi zadłużenia.
PolskieRadio24.pl/ Lombard Odier/ Bloomberg/ mib
REKLAMA
REKLAMA