"Przeklęty Zachód" i "zawsze rosyjski Mariupol". Taką "wiedzę" chce przekazywać Kreml na okupowanych terenach
"Nauczycielom we wszystkich szkołach kazano jutro poświęcić czas lekcyjny na »rozmowę o ważnych sprawach«. Dzieciom w każdym wieku mają mówić, że Mariupol »zawsze był rosyjski«" - napisał na Tellegramie doradcę mera miasta, Petro Andruszczenkę, polityka lojalnego wobec władz w Kijowie.
2022-10-03, 11:47
Według doradcy mera nauczyciele mają przekazać uczniom, że referendum w sprawie niepodległości Ukrainy w 1991 roku było "nielegalne", natomiast pseudoreferenda przeprowadzone we wrześniu przez rosyjskie wojska okupujące obszary Ukrainy były prawowite, ale nie uznał ich "przeklęty Zachód".
Leżący nad Morzem Azowskim Mariupol został niemal całkowicie zniszczony rosyjskimi ostrzałami i bombardowaniami, zanim w maju po wielu miesiącach ataków najeźdźcy przejęli nad nim pełną kontrolę. Doszło tam do jednej z największych katastrof humanitarnych trwającej wojny. Liczba ofiar nie jest znana, ale ukraińscy urzędnicy szacowali, że zginąć mogło nawet ponad 22 tys. mieszkańców miasta.
Mieszkańcy Mariupola wcielani do wojska
Niedawno rzecznik ukraińskiego Sztabu Generalnego Ołeksandr Sztupun poinformował, że Rosjanie zmuszają mieszkańców okupowanych terytoriów do przyjmowania obywatelstwa i paszportów Federacji Rosyjskiej. W Mariupolu na przykład grożą pracownikom placówek oświatowych zwolnieniem w przypadku odmowy wymiany paszportu na rosyjski. Odbywa się też zarządzona dekretem Władimira Putina mobilizacja. Może ona dotyczyć 10 tys. mieszkańców. Lojalny rządowi w Kijowie mer Mariupola wezwał mężczyzn w wieku poborowym, by opuścili miasto.
Posłuchaj rozmowy z ambasadorem Polski przy NATO, Tomaszem Szatkowskim, który oceniał groźby użycia broni jądrowej przez Rosję, jako próby rozszerzenia doktryny nuklearnej tego państwa.
ms
REKLAMA