Kolejny krok Rosjan do wywołania katastrofy. Ostrzelana elektrownia atomowa w Zaporożu działa na zasilaniu awaryjnym
Okupowana przez wojska rosyjskie Zaporoska Elektrownia Atomowa na Ukrainie została po ostrzale Rosjan odłączona od ostatniej linii, łączącej ją z siecią energetyczną. Działają tylko generatory prądu, które mogą zasilać stację przez 10 dni - podał ukraiński koncern Enerhoatom.
2022-10-08, 12:50
Koncern Enerhoatom, który jest operatorem ukraińskich elektrowni atomowych poinformował, że linia energetyczna została uszkodzona w wyniku rosyjskiego ostrzału. Niesprawna linia odłączyła się i w konsekwencji największa w Europie elektrownia atomowa straciła swoje zasilanie. Na szczęście w trybie automatycznym włączyły się generatory.
Ze względu na ilość zapasów paliwa generatory mogą pracować przez 10 dni. Enerhoatom podkreślił, że w warunkach ostrzałów i uszkodzeń linii energetycznych "nierealne są plany włączenia reaktorów" elektrowni. Ukraiński personel zarządzający elektrownią w Enerhodarze przygotowywał się w ostatnich dniach do uruchomienia jednego z sześciu reaktorów, które obecnie są nieczynne. Uruchomiony przy obniżonej mocy miał być blok 5 do produkcji pary i ciepła na potrzeby elektrowni.
Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, znajduje się na zajętych przez Rosję terenach obwodu zaporoskiego, który Moskwa usiłuje oderwać od Ukrainy.
Po rozpoczętej 24 lutego rosyjskiej inwazji obiekt został zajęty przez agresora, a następnie teren elektrowni był wielokrotnie ostrzeliwany. W siłowni i jej okolicach stacjonują żołnierze najeźdźcy.
REKLAMA
PR24/PAP/sw
REKLAMA