MŚ siatkarek 2022: Polska - Serbia. Mistrza też można pokonać. "Zatrzymanie Bosković kluczem do sukcesu"

- Kluczem do sukcesu w meczu z Serbią będzie zatrzymanie Tijany Bosković – powiedziała siatkarka Grupy Azoty Chemika Police Marlena Kowalewska. We wtorkowy wieczór w Gliwicach Polska zmierzy się z Serbią w ćwierćfinale mistrzostw świata.

2022-10-11, 15:25

MŚ siatkarek 2022: Polska - Serbia. Mistrza też można pokonać. "Zatrzymanie Bosković kluczem do sukcesu"

Na relacje ze spotkań reprezentacji Polski w drugiej fazie mistrzostw świata zapraszamy do radiowej Jedynki.

<<< SŁUCHAJ RELACJI >>> 

30-letnia zawodniczka bardzo dobrze zna Serbki. Jej klub w ostatnich latach bardzo chętnie zatrudniał zawodniczki z tego kraju. Przez dwa lata występowała znakomita rozgrywająca Maja Ognjenović, trzeci sezon barw mistrza Polski bronić będzie inna była reprezentantka Jovana Brakocević.

"Powstrzymanie Bosković to 50 procent sukcesu" 

W obecnej kadrze mistrzyń świata są trzy siatkarki, z którymi Kowalewska niedawno jeszcze grała w Chemiku – to Bianka Busa, Sladjana Mirković i Bojana Milenković. Reprezentantka Polski nie ukrywa jednak, że jest trochę zaskoczona świetną postawą Serbek.

- Bosković robi niesamowitą robotę, jest takim pewniakiem w tej drużynie. Nie ma już Mai Ognjenović, która też miała duży wpływ na grę Serbii. Byłam ciekawa nowej rozgrywającej i muszę przyznać, że Bojana Drca świetnie sobie radzi – oceniła.

Jak dodała, właśnie zatrzymanie atakującej Bosković może okazać się kluczem do wygranej. Ważne też będą dość uniwersalne elementy sztuki siatkarskiej, czyli dobra zagrywka oraz przygotowanie fizyczne.

- Myślę, że zatrzymanie Bosković to będzie już 50 procent sukcesu. Dobry serwis to podstawa w każdym meczu – kto lepiej zagrywa, ten wygrywa. Odrzucając rywalki od siatki, trudniej będzie im rozegrać jakąś dobrą akcję i będą musiały radzić sobie na wysokiej piłce. A my mamy bardzo dobry blok, dziewczyny świetnie się ustawiają i Serbkom byłoby znacznie trudniej. Myślę, że warto zaryzykować na zagrywce. Myślę, że przygotowanie fizyczne będzie miało też niemałe znaczenie, bo ten turniej to jest bardzo intensywny. Zagrać tyle meczów w tak dość krótkim czasie to jest trochę wykańczające - stwierdziła.

Serbki wciąż niepokonane 

Serbki na mundialu nie miały jeszcze słabszego dnia, nie licząc małego potknięcia w meczu z Bułgarkami, który wygrały dopiero po tie-breaku.

- Na takim turnieju też zdarzają się niespodzianki i gorsze spotkania. I tak po cichu liczę, że Serbki to potknięcie będą miały w meczu z nami. Nie da się zagrać tak długiego i ciężkiego turnieju będąc non stop w wysokiej formie – tłumaczyła.

Jej zdaniem Serbki, pomijając kwestie sportowe, to bardzo "charakterne" dziewczyny.

- Są bardzo pewne siebie, mają ten mental zwycięzcy, grają zawsze do samego końca. To są takie bardzo zadziorne zawodniczki – podkreśliła.

REKLAMA

Kowalewska nie może pomóc na parkiecie 

Kowalewska przez wiele lat występowała w reprezentacji Polski prowadzonej przez Jacka Nawrockiego i pełniła rolę zmienniczki Joanny Wołosz. Stefano Lavarini także powołał ją do kadry, ale siatkarka w pierwszym meczu finałowym mistrzostw Polski z Developresem Rzeszów zerwała więzadła krzyżowe w kolanie.

Taka kontuzja oznacza rozbrat ze sportem na kilka miesięcy i długą rehabilitację.

- Trener Lavarini zadzwonił do mnie, to chyba było na początku rundy play-off. To była bardzo miła rozmowa, nie ukrywam, że byłam bardzo podekscytowana tym, że trener widzi mnie w tej reprezentacji i że będę miała okazję pracować z tak doświadczonym i utytułowanym szkoleniowcem. Nie mogłam się doczekać tego sezonu reprezentacyjnego. No cóż… życie zmieniło moje plany, uziemiło mnie trochę. Nic się nie dzieje bez przyczyny, widocznie tak miało być – podkreśliła.

Kowalewska ze względu na treningi i rehabilitację na żywo obejrzała tylko spotkanie Polek z Turcją w gdańskiej "Ergo Arenie".

- Nie ukrywam, że jest mi trochę przykro, gdy widzę, jak dziewczyny grają i jaka jest atmosfera. Mogę im tylko pozazdrościć. Sama pamiętam, jak trzy lata temu grałyśmy na mistrzostwach Europy w Łodzi. Były niesamowite emocje i gdy nawet teraz sobie przypomnę te mecze, to mam "ciary". Zazdroszczę dziewczynom, że mają okazję znów tego doświadczyć – podsumowała.

O której mecz Polska - Serbia?

Spotkanie Polski z Serbią rozpocznie się we wtorek o godz. 20.30. Trzy godziny wcześniej również w Gliwicach o półfinał powalczą Turczynki i Amerykanki.

ĆWIERĆFINAŁY:

APELDOORN

11 października: Włochy – Chiny (17.00)
11 października: Brazylia – Japonia (20.00)
GLIWICE
11 października: Serbia - Polska (20.30)
11 października: USA - Turcja (17.30)

REKLAMA

PÓŁFINAŁY:

GLIWICE

12 października, 20:30: Serbia/Polska – USA/Turcja 
APELDOORN
13 października, 20:00: Włochy/Chiny – Brazylia/Japonia

MECZ O 3. MIEJSCE (APELDOORN):

15 października, 16:00

FINAŁ (APELDOORN):

15 października, 20:00

Czytaj także:

REKLAMA

Polskieradio24.pl

bg/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej