Scholz chce wydać setki milionów na rozbudowę swojej kancelarii. Oburzenie w Niemczech. "Kiepski żart"

Portal dziennika "Bild" informuje, że kanclerz Olaf Scholz daje zielone światło dla rozbudowy kancelarii. Kosztem 777 mln euro powstać ma 250-metrowe mieszkanie służbowe, żłobek dla dzieci pracowników i lądowisko dla helikoptera. Podwojeniu ulec ma też powierzchnia biurowa. Z planów budowy wynika, że wyciętych zostanie ok. 180 drzew. Dziennik na swoich łamach krytykuje te plany w dobie kryzysu i szalejącej inflacji.

2022-10-14, 13:00

Scholz chce wydać setki milionów na rozbudowę swojej kancelarii. Oburzenie w Niemczech. "Kiepski żart"
Olaf Scholz rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. To już kolejna taka inicjatywa kanclerza Niemiec od momentu wybuchu wojny na Ukrainie. Foto: Gints Ivuskans/Shutterstock

"Brzmi to jak kiepski żart: podczas gdy Niemcy boją się o rachunki za energię, zmagają się z inflacją i brakiem mieszkań, kanclerz Olaf Scholz podwaja powierzchnię swojego Urzędu Kanclerskiego. Planowane koszty: 777 mln euro. I to w czasie, gdy politycy faktycznie powinni być wzorami oszczędności" - podkreśla gazeta.

Powierzchnia biurowa urzędu ma zostać rozbudowana z obecnych 25 tys. mkw. do ok. 50 tys. mkw. Powstać ma też żłobek dla dzieci pracowników, gdzie będzie mogło przebywać maksymalnie 15 podopiecznych (koszt: ok. 2,8 mln euro).

Jak dowiaduje się "Bild", plany rozbudowy obiektu zakładają też wybudowanie lądowiska dla helikopterów, które powstanie na 23-metrowych palach (koszt: 10 mln euro). Powstać ma także mieszkanie służbowe dla urzędującego kanclerza o powierzchni 250 mkw. Zakończenie tych prac przewidywane jest na 2028 rok.

Czy to czas na tak "ekskluzywną budowę"?

"Krytyka tej drogiej inwestycji, płynąca ze strony Federalnego Trybunału Obrachunkowego jesienią 2020 roku, została zlekceważona. Teraz, w środku najgłębszego kryzysu, w Republice Federalnej ma ruszać ta budowa" - podkreśla "Bild". Jak wylicza dziennik, metr kwadratowy budowy ma kosztować ok. 30 tys. euro.

REKLAMA

Jak dowiaduje się gazeta, w związku z zaplanowanymi pracami budowlanymi, po 28 grudnia z ogrodu otaczającego kancelarię rozpocznie się wycinka 180 drzew (robinie, topole, dęby szypułkowe i bagienne, mające do 60 lat), a ponad 40 drzew ma zostać przesadzonych.

"Aby to zrekompensować, na terenie Ogrodu Kanclerza i otaczających go parków ma zostać posadzonych łącznie 200 nowych drzew - wszystko na koszt podatnika" - zauważa "Bild" i zastanawia się, czy to naprawdę odpowiedni moment na tak ekskluzywną budowę.

- Wiele osób z niepokojem patrzy na nadchodzącą zimę. W tej sytuacji tak kosztowny projekt budowlany jest niepotrzebny. Zamiast planować nowe siedziby, rząd powinien wreszcie zacząć podejmować decyzje w naprawdę palących kwestiach - skomentował Thorsten Frei (CDU), przewodniczący frakcji Unii.

"W samej kancelarii słowa krytyki są ignorowane. Według oficjalnego oświadczenia, buduje się »dla przyszłych pokoleń«"-  podsumowuje "Bild".

REKLAMA

Czytaj więcej:

nj, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej