Niemcy planują sprzedaż części portu Chińczykom. "Ryzykowna inwestycja gospodarcza"
- Niemcy powinny wyciągnąć wnioski z przykrych doświadczeń z Rosją. Europa musi odbudować swoją strategiczną niezależność. Sprzedaż udziałów w porcie w Hamburgu Chińczykom to byłby raczej krok w przeciwną stronę - komentuje wejście firmy Cosco do portu w Hamburgu europoseł Kosma Złotowski. W podobnym tonie wypowiadają się politycy z Polski i Niemiec.
2022-10-27, 11:27
Podkreślmy na wstępie, że chińska firma żeglugowa Cosco chce zainwestować w największym niemieckim porcie kontenerowym w Hamburgu, by móc "skoncentrować tam swoje przepływy ładunków". Planowane wejście chińskiego Cosco do terminalu hamburskiego operatora portowego HHLA "wywołuje irytację i budzi obawy, że firma może zająć pozycję dominującą”.
W poniedziałek wieczorem zawarto porozumienie w sporze, dotyczącym umowy chińskiej firmy żeglugowej Cosco z portem w Hamburgu. Niemieckie ministerstwa wyraziły zgodę na przejęcie przez Cosco 24,9 proc. terminalu Tollerort. Według pierwotnego planu miało być to 35 proc. – opisuje portal „Sueddeutsche Zeitung” (SZ).
Kosma Złotowski: krok w przeciwną stronę
- Europa musi odbudować swoją strategiczną niezależność we wszystkich możliwych obszarach, także jeśli chodzi o transport. Sprzedaż udziałów w porcie w Hamburgu Chińczykom to byłby raczej krok w przeciwną stronę. Pandemia pokazała, że infrastruktura ma kluczowe znaczenie dla sprawnego funkcjonowania gospodarki, także jeśli chodzi o transport morski, jego dostępność i koszty. Niemcy powinny wyciągnąć wnioski z przykrych doświadczeń z Rosją, z którą też wchodziły w relacje biznesowe, a które miały swoją ogromną polityczną cenę dla nas wszystkich - powiedział Złotowski.
- Chiny także traktują biznes jako funkcję polityki i trudno mieć do nich o to pretensję, ale skoro nie jest to żadna tajemnica to warto być szczególnie ostrożnym. Berlin przez swoje egoistyczne i krótkowzroczne podejście w doborze inwestorów w projekty energetyczne już raz wpędził nas wszystkich w ogromne problemy, ułatwił Rosji wywołanie wojny i doprowadził do wzrostu inflacji w Europie. Nic dziwnego, że nikt nie ma zaufania gdy w grę wchodzi podobna współpraca z innym kontrowersyjnym partnerem - dodał.
REKLAMA
Mularczyk: ryzykowna inwestycja
Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk pytany o sprzedaż udziałów w porcie w Hamburgu Chinom stwierdził, że dla Niemców najważniejszy jest interes ekonomiczny. Niemcy czują się dosyć bezpiecznie w środku Europy, mają kraje buforowe w postaci Polski, Skandynawii, krajów bałtyckich, więc nie czują zagrożenia fizycznego. Ich głównym celem jest zarobek ekonomiczny i niestety to często przesłania im zdrowy rozsądek".
- Tak jak uznali, że handel z Putinem ucywilizuje go, a tak naprawdę doprowadził do wojny, podobnie jest teraz - podejmują ryzykowne inwestycje gospodarcze z Chinami, które jak wiemy nie są krajem demokratycznym wyznającym takie same standardy demokratyczne jak Europa Zachodnia czy też Polska - dodał Mularczyk.
Eksperci: firma podlega wpływom chińskiego rządu
- Cosco nie jest normalną firmą żeglugową jak np. duński Maersk, lecz jedną z najważniejszych państwowych firm w Chinach. Jest przede wszystkim instrumentem w rękach Pekinu – wyjaśnia Jacob Gunter, ekspert ze studiów nad Chinami w Instytucie Mercator. - Firma, bezpośrednio podlegająca wpływom rządu, ma pomagać w realizacji strategicznych celów partii komunistycznej - dodaje.
Zdaniem Guntera, przez ten krok port w Hamburgu będzie coraz bardziej zależny od Cosco, ponadto problemy mogą mieć inne przedsiębiorstwa żeglugowe.
REKLAMA
- Wiele z nich może zostać wyeliminowanych z biznesu, nie mogąc dorównać Cosco wielkością, cenami, rządowymi subsydiami. Ponadto państwowa firma z Chin, inwestując w niemiecką infrastrukturę, nie będzie tyle zainteresowana zwiększaniem swoich zysków, ile chęcią zmaksymalizowania swojego udziału w rynku – wyjaśnia ekspert.
Dyskusja i obawy wśród samych Niemców
Niemieckie media (NDR i WDR) informowały już, że niemiecki rząd chce trzymać się planowanego wejścia chińskiej firmy żeglugowej do Hamburga, pomimo obaw ze strony sześciu ministerstw.
„Ministerstwo gospodarki chce odrzucić ten plan, ponieważ jest to kwestia infrastruktury krytycznej, a udział chińskiej firmy może stworzyć +potencjał do szantażu+” – dowiaduje się ntv, podkreślając, że Urząd Ochrony Konstytucji i federalna służby wywiadowcze także ostrzegały przed sprzedażą udziałów w hamburskim terminalu chińskiemu przedsiębiorstwu państwowemu.
Lider partii CDU Friedrich Merz wypowiedział się przeciwko inwestycji chińskiego przedsiębiorstwa Cosco w terminal w porcie w Hamburgu. Chodzi o aspekty strategiczne. "Nie rozumiem kanclerza, jak w takiej sytuacji może się przy tym upierać" - powiedział Merz w telewizji ARD. "Dawanie tego zezwolenia jest błędne".
REKLAMA
Sprawa dotyczy "przede wszystkim nie aspektów finansowych, ale polityczno-strategicznych" - stwierdził w środę Merz.
Wejście Cosco jest "bardzo fundamentalną kwestią z punktu widzenia interesów bezpieczeństwa Republiki Federalnej". Federalna służba wywiadowcza, sześć ministerstw niemieckiego rządu, Komisja Europejska, a także zaprzyjaźnione rządy, np. USA i większość ekspertów są przeciwne.
Posłuchaj posła PiS, Arkadiusza Mularczyka
Czytaj też:
- Transakcja między Chinami a Niemcami. Ekspert z OSW: oponenci Scholza widzą w niej dalsze współuzależnianie gospodarki
- "Bild": Chińczycy szpiegują w Niemczech. Stanowią większe zagrożenie niż Rosja
MN/PAP/IAR
REKLAMA
REKLAMA