Kanclerz Niemiec odwiedzi Chiny. Ekspert: wizyta będzie przedstawiana jako hołd dla Xi Jinpinga

Wizyta kanclerza Niemiec Olafa Scholza będzie w Chinach przedstawiana jako hołd dla triumfującego przywódcy ChRL Xi Jinpinga. Może też służyć utrzymaniu uzależnienia niemieckiej gospodarki od Chin - ocenił dr Michał Bogusz z Ośrodka Studiów Wschodnich. Mimo krytycznych głosów na temat rozwijania współpracy z Pekinem, Olaf Scholz potwierdził, że na początku listopada wraz z delegacją biznesową złoży wizytę w Chinach.

2022-10-30, 10:55

Kanclerz Niemiec odwiedzi Chiny. Ekspert: wizyta będzie przedstawiana jako hołd dla Xi Jinpinga
Według dr. Michała Bogusza wizyta kanclerza Scholza będzie przez chińskie władze wykorzystywana przede wszystkim propagandowo.Foto: Gints Ivuskans/Shutterstock

Kanclerz Niemiec będzie pierwszym zachodnim przywódcą odwiedzającym ten kraj po zakończonym niedawno XX zjeździe Komunistycznej Partii Chin, na którym Xi Jinping zerwał z tradycją, przedłużył i dodatkowo umocnił swoją władzę. Komentatorzy określają go jako najpotężniejszego przywódcę Chin od czasu Mao Zedonga.

Biznesmeni będą mamieni kontraktami

Według dr. Michała Bogusza wizyta kanclerza Scholza będzie przez chińskie władze wykorzystywana przede wszystkim propagandowo.

- Będzie pokazywana jako swoisty hołd niemieckiego kanclerza dla triumfującego po XX Zjeździe Xi Jinpinga - ocenił ekspert OSW.

- Na poziomie bardziej praktycznym, lecący z Scholzem biznesmeni będą mamieni kontraktami, aby móc wpływać na politykę rządu federalnego i zablokować lub chociaż spowolnić trend uniezależniania się niemieckiej gospodarki od ChRL - dodał dr Bogusz.

REKLAMA

W ostatnich miesiącach relacje Chin z UE pogorszyły się, między innymi z powodu milczącego przyzwolenia Pekinu na rosyjską inwazję na Ukrainę. Michał Bogusz i inni eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich oceniali w ubiegłym roku w raporcie pt. "Oś Pekin-Moskwa", że Chiny i Rosję łączy nieformalny sojusz wymierzony przeciwko Zachodowi.

"Musimy robić interesy z Chinami"

Polityka wobec Chin jest źródłem napięć wewnątrz niemieckiej koalicji rządzącej. Szefowa MSZ Annalena Baerbock z partii Zielonych wzywa do zdystansowania się wobec chińskiego rządu ze względu na narastające w tym kraju tendencje autorytarne. Kanclerz, który należy do socjaldemokratycznej SPD, przekonuje natomiast, że "odłączenie" od Chin byłoby niekorzystne dla niemieckiej gospodarki.

W ostatnich dniach kontrowersje wywołały również plany sprzedaży części udziałów w jednym z terminali kontenerowych w porcie w Hamburgu państwowej chińskiej firmie COSCO.

Rząd Niemiec zgodził się na tę transakcję, mimo ostrzeżeń ze strony służb wywiadowczych.

REKLAMA

- Podkreślam, że musimy w dalszym ciągu robić interesy z Chinami - oświadczył niedawno Olaf Scholz.

PR24.pl, PAP, DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej